Aktualności

Punkt wywalczony na boisku lidera. Warta 0:0 ŁKS

8
30 / 09 / 2017

Piłkarze lidera drugiej ligi kilkukrotnie zagrozili bramce Michała Kołby, ale bramkarz ŁKS-u nie dał się zaskoczyć i dzięki temu z Poznania łodzianie wywieźli jeden punkt. Ełkaesiacy kończyli ten mecz w dziesiątkę, bo w 69. minucie sędzia wyrzucił z boiska Patryka Bryłę.

Bez Pyciaka oraz z Margolem, Pieczarą i Bielakiem na ławce (zastąpili ich Rozmus, Rozwandowicz, Gamrot i Bryła) rozpoczął ŁKS szlagierowy pojedynek w Poznaniu. Pierwszą groźną sytuację podbramkową stworzyli gospodarze i trzeba przyznać, że to oni w początkowej fazie sobotniego spotkania byli drużyną bardziej kreatywną.

W 6. minucie odważnie w pole karne ŁKS-u wbiegł Marciniak, zdążył nawet kopnąć piłkę w kierunku bramki gości, ale Michał Kołba nie dał się zaskoczyć. Zakotłowało się w szesnastce łodzian także pięć minut później, kiedy na bramkę ŁKS-u próbowali strzelać Laskowski i Marciniak, a kończący akcję Przybyła huknął nad poprzeczką.

Skupiona na defensywie drużyna z Łodzi także próbowała odgryźć się od czasu do czasu jakimś atakiem, ale posyłane w stronę Ievgena Radionova podania były albo niedokładne, albo też świetnie ustawiali się defensorzy Warty. Kiedy po dwóch kwadransach gra się wyrównała po niezłej akcji lewym skrzydłem próbował uderzać z kilkunastu metrów Jakub Kostyrka (nie trafił czysto w piłkę), a potem ten sam zawodnik o mały włos nie znalazł się w wybornej sytuacji po błyskawicznie wyprowadzonej przez łodzian kontrze, w tym jednak przypadku adresowaną do niego piłkę przejął w ostatniej chwili Kiełb. Warty odnotowania był także strzał z dystansu przejawiającego dużą ochotę do gry Bartosza Widejki.

Pod koniec pierwszej połowy to jednak Warta była bardzo bliska objęcia prowadzenia, bo błąd popełnili obrońcy ŁKS-u, a Przybyła znalazł się z piłką przed Kołbą. I pojedynek ten na nasze szczęście poznaniak przegrał, w czym oczywiście ogromna zasługa świetnie interweniującego bramkarza, który nie pierwszy raz w tym sezonie uratował swój zespół przed utratą bramki.

W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Warta przeważała, choć z tej optycznej przewagi miejscowych długo nic nie wynikało. W 63. minucie bardzo groźnie zza pola karnego uderzył Marciniak a Michał Kołba popisał się efektowną i co najważniejsze skuteczną interwencją. A potem powiało grozą, bo wyraźnie spóźniony Patryk Bryła sfaulował Jasińskiego, a że zdaniem arbitra przewinienie kwalifikowało się na karę, pomocnik musiał opuścić boisko, bo była to jego już druga żółta kartka.

ŁKS przez dwadzieścia minut musiał więc sobie radzić w osłabieniu i nie zawiódł, choć w ostatniej minucie wrócili ełkaesiacy z dalekiej podróży. – Po podaniu Chłopcia z bliska uderzał Cierpka, ale piłkę zatrzymał jeden z zawodników ŁKS-u. I chociaż „Warciarze” domagali się rzutu karnego (ich zdaniem ełkaesiak zatrzymał futbolówkę ręką) sędzia na jedenasty metr na wskazał, a niedługo po tym zakończył mecz.

ŁKS wywalczył na boisku lidera jeden punkt.


11. kolejka II ligi Warta Poznań 0:0 ŁKS Łódź

  • Żółte kartki: Kiełb, Kieliba, Chopcia, Dejewski – Bryła, Rozmus.
  • Czerwone kartki: Bryła 69.
  • Sędziował: Rokosz..

Skład:

  • Warta: Lis – Wypych (81 Chopcia), Dejewski, Kieliba, Jasiński, Kalupa, A. Laskowski, Marciniak, Cierpka, Kiełb (85 Antkowiak), Przybyła (75. Kita).
  • ŁKS: Kołba – Widejko, Rozwandowicz, Juraszek, Rozmus, Kostryka, Kocot, Gamrot (73 Margol), Bryła, Pyrdoł (66 Guzik), Radionov (85 Pieczara).
POWRÓT

3 komentarze do “Punkt wywalczony na boisku lidera. Warta 0:0 ŁKS”

  1. Kiepski styl ale ważny punkt,musi nastąpić zmiana stylu gry bo będzie coraz ciężej zdobywać bramki a co za tym idzie punkty a może nowy trener?????(uważam że można inaczej poukładać tych chłopaków bo gwiazd nie mamy ale jest w kim wybierać na poziomie II ligi) Wiara i walka w Łodzi tylko ŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁKKKKKKKKKKKSSSSSSSSSS

  2. Ani jednej sytuacji bramkowej, bylejakość i bardzo dużo szczęścia , które kiedyś się wyczerpie!!! Powtarzam cały czas – Robaszek nie jest prawdziwym trenerem i póki on będzie udawał , że prowadzi zespół nie będzie jakości w ŁKS-ie !!! Zastanawiam się dlaczego prezes trwa w przekonaniu , że nic niepokojącego się nie dzieje !!! Nie chciałbym tu napisać-A NIE MÓWIŁEM !!!

  3. Remisy są zmorą ŁKS-u w tym sezonie, ale o ile dwa ostatnie u siebie z Jastrzębiem i Bełchatowem chwały nie przyniosły, o tyle ten remis w Poznaniu trzeba docenić, piłkarze może nie zagrali dobrego meczu ale potrafili, grając w osłabieniu, utrzymać remis do końca meczu.

Możliwość komentowania została wyłączona.



Sponsorzy główni

Sponsorzy

Partner strategiczny

Partnerzy

Partnerzy

Partnerzy

Partnerzy

Partner techniczny

Partner medyczny