W trakcie środowego spotkania z dziennikarzami właściciel ŁKS-u Tomasz Salski oraz nowy dyrektor sportowy Janusz Dziedzic przedstawili plan na najbliższą przyszłość.
Środową konferencję prasową poprowadził Jakub Olkiewicz, kibic naszego klubu i dziennikarz sportowy związany przez wiele lat z serwisem Weszlo.com, który odtąd będzie zarządzał komunikacją klubu.
To oczywiście niejedyna nowa twarz, bo w środę oficjalnie przedstawiono osobę nowego dyrektora sportowego. Od 1 czerwca za realizację sportowej strategii klubu odpowiada Janusz Dziedzic, były piłkarz m.in. ŁKS-u, który zastąpił na tym stanowisku Krzysztofa Przytułę.
Janusz Dziedzic (dyrektor sportowy ŁKS-u): Zostałem zaproszony do tego projektu i jestem tym bardzo podekscytowany. Wiem, co znaczy ŁKS lokalnie i co znaczy ŁKS w skali kraju. Zespół potrzebuje zmian i zamierzamy go przebudować. W tym roku na pewno nie padną z naszych ust deklaracje dotyczące konkretnych celów. Liczy się porządny fundament. Zamierzamy w pewnym stopniu kontynuować filozofię klubu, bo nadal będzie nam zależało na ofensywie. Z pewnością zmienimy nieco balans, ale nadal w tym wszystkim będzie chodziło o wygrywanie.
Wśród poruszonych w środę tematów znalazły się sprawy związane m.in. z licencją na grę w Fortuna 1 Lidze, budową nowej pierwszoligowej drużyny, problemami finansowymi klubu i wdrożonym w życie już kilka miesięcy temu planem naprawczym.
Tomasz Salski (większościowy udziałowiec ŁKS S.A.): Musimy mocno uderzyć się w pierś i zrobić kilka radykalnych zmian. W administracji klubu pojawią się nowe osoby, które pomogą nam poprawić kwestie związane z kontaktem z kibicami i opinią publiczną. Jest już z nami nowy dyrektor sportowy, wkrótce przekażemy decyzję o trenerze. Zamierzamy zbilansować wydatki z przychodami. „Dziura”, która powstała w budżecie zostanie zasypana przez akcjonariuszy, ale na pewno czeka nas odchudzenie kadry. Zamierzamy zmniejszyć o 40% wydatki związane z zatrudnieniem piłkarzy.