Ważna zmiana w strukturze sportowej Łódzkiego Klubu Sportowego. Robert Graf, który w przeszłości z sukcesami pracował w Warcie Poznań i Rakowie Częstochowa, został wiceprezesem ds. sportowych ŁKS-u.
– Dlaczego przyjąłem propozycję Łódzkiego Klubu Sportowego? Wpływ na to miała nie tylko historia klubu. Cały czas uważam, że jest tutaj niewykorzystany potencjał. Lubię wyzwania i to uważam za jedno z największych – mówi Robert Graf.
W przeszłości był mocno związany z futbolem młodzieżowym. Pracował w Śląsku Wrocław w roli trenera grup młodzieżowych oraz w Dolnośląskim Związku Piłki Nożnej, współpracował też m.in. przy projekcie Grassroots, był menadżerem Akademii Piłkarskiej Lechii Gdańsk oraz dyrektorem wykonawczym AMP GOOL.
– Żeby mówić o konkretnej strategii, muszę lepiej poznać klub od środka. Chcę najpierw poznać dokładnie struktury ŁKS-u i ludzi, którzy za nie odpowiadają – zarówno tych, którzy podejmują decyzję, jak i tych, którzy wykonują codzienną pracę. Dopiero na tej podstawie będą mógł zdecydować, co jest w danej chwili najważniejsze – wyjaśnia nowy wiceprezes ds. sportowych ŁKS-u.
W 2018 roku Robert Graf został dyrektorem sportowym Olimpii Grudziądz, a rok później Warty Poznań, z którą w tej roli nie tylko awansował po wielu latach do Ekstraklasy, ale i pomógł zasłużonemu klubowi ugruntować pozycję wśród najlepszych polskich drużyn. Osiągnięcia „Zielonych” zwróciły na niego uwagę Rakowa Częstochowa i latem 2021 roku Robert Graf został dyrektorem sportowym popularnych „Medalików”. To właśnie za jego kadencji klub spod Jasnej Góry sięgnął po krajowy puchar i przede wszystkim zdobył pierwszy w historii mistrzowski tytuł. W piątek 1 marca Robert Graf objął stanowisko wiceprezesa ds. sportowych ŁKS-u.
– W klubie sportowym zawsze najważniejszy będzie wynik sportowy, na który w tym sezonie nie mamy już wielkiego wpływu. Dlatego już teraz należy bardzo intensywnie rozpocząć przygotowania do nowego sezonu. Są cele krótkoterminowe, średnio- i długoterminowe. Te pierwsze można już założyć, natomiast o pozostałych będziemy rozmawiać później – dodaje Robert Graf.