Podopieczni trenera Marcina Matysiaka odnieśli drugie zwycięstwo z rzędu. W 4. kolejce rozgrywek 2. Ligi piłkarze rezerw ŁKS-u pokonali 3:0 na stadionie Króla Stal Stalowa Wola po golach Vladyslava Okhronchuka, Oskara Koprowskiego i Wiktora Kościuka.
Pierwszą groźną sytuację podbramkową stworzyli goście ze Stalowej Woli. W 15. minucie nieporozumienie w szeregach naszego zespołu i strata piłki przed własnym polu karnym sprawiły, że Tomasz Kucharski musiał nas ratować dwukrotnie – najpierw przy strzale z dystansu Bartosza Pioterczaka, następnie przy dobitce Kacpra Chełmeckiego. ŁKS odpowiedział chwilę po tym strzałem głową Aleksandra Ślęzaka, a poza tym gra toczyła się w środkowej strefie boiska.
Z rzeczy godnych uwagi odnotujmy jeszcze dynamiczny rajd Ricardo Goncalvesa, który napędził strachu przyjezdnym (podania pomocnika nie zdołał przejąć Kelechukwu Ibe-Torti) i doskonałą okazję gości z 38. minuty, gdy Adam Imiela najpierw wygrał indywidualny pojedynek z Oskarem Koprowskim, a chwilę po tym kropnął tuż obok prawego słupka bramki strzeżonej przez Tomasza Kucharskiego. Z kolei tuż przed przerwą łodzianie dwoma doskonałymi podaniami rozerwali defensywę Stali, dzięki czemu pozostawiony bez opieki Kelechuwku Ibe-Torti mógł uderzyć z kilkunastu metrów – niestety skrzydłowy trafił tylko w słupek.
Jeszcze lepszą okazję do zdobycia gola gospodarze mieli dziewięć minut po przerwie. Właśnie wtedy Vladyslav Okhronchuk ruszył na bramkę gości i świetnym prostopadłym podaniem pozwolił Grzegorzowi Glapce stanąć „oko w oko” z bramkarzem Stali. Zabrakło precyzji, piłka poszybowała nad poprzeczką i szybko mogło się to na nas zemścić – chwilę po szansie dla rezerw ŁKS-u, przed Tomaszem Kucharskim znalazł się Kacper Chełmiecki, na nasze szczęście golkiper kapitalną interwencją uratował nas przed stratą bramki.
W 69. minucie ŁKS objął prowadzenie. Duża w tym zasługa Grzegorza Glapki i wprowadzonego po przerwie na boisko Nelsona Balongo, który z lewej strony pola karnego zagrał futbolówkę do znajdującego się na środku szesnastki Vladyslava Okhronchuka. Ukrainiec trafił idealnie, tuż przy słupku i w ten sposób łodzianie udokumentowali swoją przewagę w drugiej połowie (1:0), bo w tym fragmencie spotkania częściej od rywala operowali piłką, częściej też gościli na połowie przeciwnika.
Zespół trenera Marcina Matysiaka nie tylko zdołał utrzymać korzystny wynik do ostatniego gwizdka, ale i jeszcze podwyższył prowadzenie, chociaż w międzyczasie goście mieli jeszcze swoje szanse. O szybsze bicie serca przyprawiła nas zwłaszcza sytuacja z 82. minuty, gdy po zamieszaniu w naszym polu karnym i strzale jednego z zawodników Stali, uratował nas Artemijus Tutyskinas, wybijając piłkę z linii bramkowej. Kilkadziesiąt sekund później Dominik Maluga sfaulował w polu karnym Vladyslava Okhronchuka, sędzia podyktował rzut karny, a jedenastkę na gola pewnym strzałem zamienił Oskar Koprowski (2:0). Kropkę nad „i” w doliczonym czasie gry postawił Wiktor Kościuk po świetnym dośrodkowaniu innego rezerwowego, Mikołaja Lipienia (3:0).
Stadion Króla przynosi szczęście. Piłkarze rezerw Łódzkiego Klubu Sportowego odnieśli drugie z rzędu zwycięstwo w 2. Lidze, pokonując zasłużenie 3:0 Stal Stalowa Wola. W następnej serii spotkań ełkaesiacy zmierzą się na wyjeździe ze Stomilem Olsztyn.
3. kolejka 2. Ligi / ŁKS II Łódź – Stal Stalowa Wola 3:0 (0:0)
Składy: