Drużyna

10 meczów „biało-czerwonych” na stadionie ŁKS

23.03.2021

23.03.2021

10 meczów „biało-czerwonych” na stadionie ŁKS

fot. Janusz Kubik (Polska Press) / Przed meczem reprezentacji Polski z Irlandią w 1978 roku na stadionie ŁKS-u.

Dokładnie 38 lat temu, 23 marca 1983 roku, reprezentacja Polski po raz ostatni gościła na stadionie ŁKS-u. W sumie „biało-czerwoni” rozegrali w al. Unii 2 dziesięć spotkań i dzisiaj postanowiliśmy przypomnieć każdy z tych meczów.

29.06.1924: Polska – Turcja 2:0

Nowy obiekt Łódzkiego Klubu Sportowego oddano do użytku w 1923 roku, ale uroczysta premiera odbyła się 29 czerwca 1924 roku. Tego właśnie dnia odprawiono mszę świętą, dokonano poświęcenia klubowego sztandaru, zorganizowano zawody lekkoatletyczne i rozegrano pierwszy w historii międzypaństwowy mecz w Łodzi, w którym reprezentacja Polski pokonała Turcję 2:0 po golach Mieczysława Balcera i Henryka Reymana. Nie sposób przy tym nie wspomnieć, że w polskim zespole wystąpiło w meczu z Turcją czterech ełkaesiaków: Władysław Karasiak, Zygmunt Otto, Karol Hanke i Wawrzyniec Cyl.

Obawiano się w kraju trochę tego łódzkiego meczu, bo trzeba wiedzieć, że w tamtym czasie nasza publiczność bywała dość często krytykowana przez panów z Warszawy lub Krakowa, a to za „gorący temperament”, a to za skłonność do przesady, objawiającą się nie tylko w gromkim „Sędzia kalosz!”, rzucanym ochoczo pod adresem bezbronnego arbitra. Na szczęście nie zawiedliśmy.

– Piłkarstwo lokalne rozwinęło się w równie amerykańskim tempie, jak i samo miasto. Kilka lat temu miała Łódź do dyspozycji jedynie boisko helenowskie, a każdy przyzna, że należy się uznanie tym, którzy stworzyli w kominowym grodzie warunki pozwalające na urządzenie spotkania międzypaństwowego. […] Podczas zawodów panował na boisku ŁKS-u porządek wzorowy i rzecz dziwna, hałaśliwa i bardzo niekulturalna widownia łódzka zachowywała się „correct”, jak nigdy dotąd – doceniał sprawozdawca „Przeglądu Sportowego”, chociaż do tej beczki miodu wlazł i łyżkę dziegciu, wypominając organizatorom wysokie ceny biletów, skutkiem czego na trybunach zjawiło się tylko sześć tysięcy widzów.

15.09.1935: Polska – Łotwa 3:3

Na kolejną wizytę „reprezentatywki”, jak nazywano wówczas drużynę narodową, łodzianie czekali jedenaście lat. 15 września 1935 roku na stadionie ŁKS-u z Łotwą zmierzyła się druga reprezentacja Polski (pierwsza rywalizowała wówczas z Niemcami we Wrocławiu) i w spotkaniu tym od pierwszej minuty wystąpiło dwóch ełkaesiaków: obrońca Stefan Fliegel i bramkarz Antoni Piasecki. Niestety, reprezentacyjny debiut naszego golkipera okazał się klapą. Dwa błędy ełkaesiaka kosztowały „biało-czerwonych” stratę dwóch goli, więc po przerwie zastąpił go Antoni Keller z Legii.

Łódź zdała egzamin, bo jak podkreślała prasa „mecz otrzymał bogatą ornamentację organizacyjną. 15 tys. widzów wypełniło stadion ŁKS-u po brzegi. W loży honorowej zasiedli przedstawiciele władz państwowych, miejskich i wojskowości”. Wieczorem, w pięknej Sali Malinowej, odbył się bankiet dla obu drużyn i zaproszonych gości, zaś nazajutrz policzono skrupulatnie, że na meczu z Łotwą zarobiliśmy 20 tys. zł, a bufet sprzedał 20 tysięcy kanapek oraz 10 tysięcy „Pingwinów” czyli popularnych lodów duńskich. Innymi słowy – sukces pełną gębą. Warto dodać, że kilka tygodni później na stadionie ŁKS-u oddano do użytku krytą trybunę na 1200 miejsc, w czym reprezentacyjny szum z pewnością pomógł.

4.07.1937: Polska – Rumunia 2:4

Po trzecim w historii meczu reprezentacji Polski na stadionie ŁKS-u krytykowano piłkarzy, a chwalono… łódzkich kibiców oraz organizatorów zawodów, którzy zdaniem prasy stanęli na wysokości zadania. – Organizacja była doskonała! Frekwencja imponująca [20 tys. widzów – przyp. wł.]. Toteż słusznie stwierdził prezes PZPN płk. Kazimierz Glabisz, że Łódź dociągnęła dzisiaj do Warszawy i Katowic – miast o pełnych kwalifikacjach do organizacji imprez międzypaństwowych – donosił po przegranym 2:4 spotkaniu z Rumunią sprawozdawca „Przeglądu Sportowego”, wspominając o tym, że nie zawiodła i publiczność, uważana w tamtym czasie za nazbyt fanatyczną. – Dopisała bez zarzutu owa okrzyczana publiczność łódzka, która umiała zachować się godnie wobec przeciwnika, a nie szczędziła zachęty i podniety swojej drużynie – dodał dziennikarz.

27.05.1939: Polska – Belgia 3:3

Towarzyski pojedynek z Belgami był ostatnim występem reprezentacji Polski na stadionie ŁKS-u przed wybuchem drugiej wojny światowej. Tym razem pierwsze skrzypce grał Ernest Wilimowski, która dwukrotnie wpisał się na listę strzelców i to dzięki niemu słabo spisujący się w tym spotkaniu „biało-czerwoni” zdołali zremisować 3:3. Po spotkaniu chwalono nie tylko legendarnego napastnika Ruchu Chorzów, ale i kolejny raz łódzkich kibiców, bo jak zauważył jeden z żurnalistów taka na przykład warszawska publiczność równie słabego występu zapewne by swoim pupilom nie wybaczyła. A Łódź? Łódź – co podkreślano – nie wygwizdała Polaków. Dodajmy, że po meczu w salach łódzkiego Towarzystwa Kredytowego przy ul. Pomorskiej 21 odbył się uroczysty bankiet, w trakcie którego w rolę gospodarza wcielił się prezes ŁKS-u Heliodor Konopka.

fot. NAC / Ernest Wilimowski zdobywa gola w meczu z Belgią na stadionie ŁKS-u.

27.08.1969: Polska – Norwegia 6:1

Trzydzieści lat po meczu z Belgią reprezentacja Polski ponownie wystąpiła na stadionie w al. Unii 2 i w tym pierwszym łódzkim meczu po wojnie odniosła wysokie zwycięstwo nad Norwegią. Na listę strzelców wpisali się Kazimierz Deyna, Lucjan Brychczy oraz dwukrotnie Włodzimierz Lubański i Joachim Marx, a warto wspomnieć o tym, że na prawej stronie obrony cały mecz rozegrał ełkaesiak, Bolesław Szadkowski. Piłkarz wówczas drugoligowego ŁKS-u zebrał od swoich kibiców gromkie brawa, a wśród 25 tysięcy widzów, którzy tego dnia oklaskiwali z trybun defensora „Rycerzy Wiosny” oraz jego kolegów znalazł się aktor Bohdan Łazuka.

20.03.1973: Polska – USA 4:0

Spotkanie z USA rozegrane na stadionie ŁKS-u było próbą generalną reprezentacji Polski przed eliminacjami do mistrzostw świata, które rozsławiły polski futbol na całym świecie. To właśnie tego dnia selekcjoner Kazimierz Górski, wówczas godzący obowiązki w kadrze z pracą w roli trenera-koordynatora łódzkiego klubu, dwa dni po zwycięstwie ełkaesiaków nad Lechem w Poznaniu dał kolejną szansę w reprezentacji Janowi Tomaszewskiemu, skreślonemu wcześniej przez kibiców i dziennikarzy.  Popularny „Tomek” nie zawiódł, „biało-czerwoni” pokonali Amerykanów 4:0 po hat-tricku Włodzimierza Lubańskiego i bramce Henryka Kasperczaka, a kilka miesięcy później wywalczyli na Wembley awans na mundial.

8.10.1975: Polska – Węgry 4:2

W siódmym w historii międzypaństwowym spotkaniu reprezentacji Polski na stadionie ŁKS-u wystąpiło aż trzech ełkaesiaków. Bramki „biało-czerwonych” strzegł w meczu z Madziarami Jan Tomaszewski, z kolei w drugiej połowie Kazimierz Górski wprowadził na boisko Mirosława Bulzackiego i Ryszarda Polaka. Na trybunach znów zjawił się komplet widzów, a dodajmy w ramach ciekawostki, że bilety na spotkanie można było nabywać w sekretariacie ŁKS-u oraz łódzkich… biurach podróży – „Sport Tourist”, „Turysta”. „Gromada” i „Orbis”. Publiczność dopisała, a podopieczni Kazimierza Górskiego pokonali Węgrów 4:2 po dwóch golach Joachima Marxa oraz bramkach Henryka Kasperczaka i Kazimierza Kmiecika. Trzydzieści jeden lat później syn tego ostatniego na tym samym stadionie będzie zdobywał gole dla ŁKS-u.

12.04.1978: Polska – Irlandia 3:0

Kwietniowe mecze rozegrane w 1978 roku z Irlandią na stadionie ŁKS-u i z Bułgarią na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie były ostatnimi sprawdzianami naszej reprezentacji przed mistrzostwami świata w Argentynie, nie dziwi więc, że bilety na pierwszy z wymienionych rozeszły się w mieście włókniarzy w oka mgnieniu i zgodnie z ówczesnym zwyczajem już godzinę przed pierwszym gwizdkiem bramy stadionu zostały zamknięte. Tamtego dnia łodzianie obejrzeli pewne zwycięstwo podopiecznych Jacka Gmocha. Ozdobą spotkania był fantastyczny gol Kazimierza Deyny. Dwa pozostałe gole zdobyli Zbigniew Boniek i Włodzimierz Mazur, z kolei dostępu do polskiej bramki strzegł w starciu z Irlandczykami kolejny raz Jan Tomaszewski. Po ostatnim gwizdku w kawiarni ŁKS-u odbyła się pomeczowa konferencja prasowa, podczas której zapytany przez dziennikarzy o Włodzimierza Lubańskiego (wyjątkowo tego dnia operował w drugiej linii) selekcjoner Jacek Gmoch odparł w swoim stylu: – Chciałem zadośćuczynić głosom fachowców, w tym również panom, aby spróbować Włodka i w tej formacji.

fot. Janusz Kubik (Polska Press) Andrzej Szarmach po meczu Polska – Irlandia rozegranym na stadionie ŁKS-u.

18.11.1981: Polska – Hiszpania 2:3

Towarzyski mecz z Hiszpanią, który odbył się na stadionie ŁKS-u, był ostatnim spotkaniem reprezentacji Polski w bardzo udanym w jej wykonaniu 1981 roku. Polscy piłkarzy zapewnili sobie wcześniej awans do mistrzostw świata, więc przystąpili do spotkania z Hiszpanami w doskonałych humorach. Niestety, po zaciętym spotkaniu lepsi o jedną bramkę okazali się piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego, a łódzkim kibicom na otarcie łez pozostały trafienia Andrzeja Pałasza i Zbigniewa Bońka oraz występy dwóch bliskich sercom fanów ŁKS-u piłkarzy – Marka Dziuby i Jana Tomaszewskiego. Największe brawa zebrał bramkarz wtedy już Hércules Alicante, zwłaszcza po tym, jak na słynnym zegarze znajdującym się na stadionie w al. Unii 2 wyświetlił się komunikat o tym, że „Tomek” ofiarował ŁKS-owi 50 tys. zł. Znany golkiper tego dnia pożegnał się z reprezentacją Polski, bo jak wyjaśnił po spotkaniu: – Niech teraz sprawdzają się inni. Dodajmy, że przed meczem selekcjoner reprezentacji Hiszpanii, gospodarza wówczas zbliżającego się wielkimi krokami turnieju, na którym „biało-czerwoni” pod wodzą Antoniego Piechniczka wywalczyli trzecie miejsce, chwalił stadion ŁKS-u, bo i w tamtym czasie nasz obiekt wciąż należał do najbardziej nowoczesnych w kraju. – Trener José Emilio Santamaría z uznaniem wyraził się o nawierzchni stadionu ŁKS-u i jego oświetleniu – podkreślił „Dziennik Łódzki”. Hiszpanie zabrali ze sobą dobre wspomnienia z Łodzi, nie tylko bowiem wygrali mecz, ale i otrzymali od łódzkiego „Horteksu” okolicznościowy tort.

23.03.1983: Polska – Bułgaria 3:1

Wspomniany wcześniej Marek Dziuba wystąpił także w ostatnim meczu reprezentacji Polski rozegranym na stadionie Łódzkiego Klubu Sportowego. 23 marca 1983 roku, a więc dokładnie 38 lat temu, wychowanek ŁKS-u wraz z pozostałymi wybrańcami Antoniego Piechniczka zmierzył się w al. Unii 2 z Bułgarami. „Biało-czerwoni” wygrali 3:1 po golach Stefana Majewskiego, Dariusza Dziekanowskiego i Mirosława Okońskiego, a poza defensorem „Rycerzy Wiosny” selekcjoner reprezentacji Polski miał tego dnia do dyspozycji jeszcze jednego ełkaesiaka – bramkarza Jarosława Bako, który jednak przesiedział cały mecz na ławce rezerwowych.


Gole dla reprezentacji Polski na stadionie ŁKS-u:

  • 5 – Włodzimierz Lubański
  • 4 – Joachim Marx
  • 2 – Ernest Wilimowski, Zbigniew Boniek, Kazimierz Deyna, Henryk Kasperczak
  • 1 – Mieczysław Balcer, Henryk Reyman, Józef Smoczek, Stanisław Malczyk, Antoni Komendo-Borowski, Leonard Piątek, Michał Matyas, Jerzy Wostal, Lucjan Brychczy, Kazimierz Kmiecik, Włodzimierz Mazur, Andrzej Pałasz, Stefan Majewski, Dariusz Dziekanowski, Mirosław Okoński

Liczba meczów piłkarzy ŁKS-u w reprezentacji na stadionie w al. Unii 2:

  • 4 – Jan Tomaszewski
  • 2 – Marek Dziuba
  • 1 – Władysław Karasiak, Zygmunt Otto, Karol Hanke, Wawrzyniec Cyl, Antoni Piasecki, Stefan Fliegel, Bolesław Szadkowski, Mirosław Bulzacki, Ryszard Polak

Autor: Remek Piotrowski