Klub

Gramy zawsze do końca! ŁKS – Stal Rzeszów 1:0

12.03.2023

12.03.2023

Gramy zawsze do końca! ŁKS – Stal Rzeszów 1:0

fot. Radosław Jóźwiak / Cyfrasport

Warto było być w niedzielę na stadionie Króla i warto było wierzyć w „Rycerzy Wiosny” do końca, bo właśnie w ostatnich sekundach spotkania Vladyslav Okhronchuk zapewnił łodzianom zwycięstwo. W 23. kolejce Fortuna 1 Ligi piłkarze ŁKS-u wygrali ze Stalą Rzeszów 1:0. I nadal są liderem!

Przed niedzielnym meczem na stadionie Króla obiecywaliśmy dużo emocji i słowa dotrzymaliśmy, chociaż droga do sukcesu nie była prosta. Zaczęliśmy nieźle, bo już w pierwszym kwadransie na połowie Stali Rzeszów działo się niemało. Ełkaesiacy grali szybko, dokładnie i raz po raz przedostawali się w okolice pola karnego gości, więc defensywa beniaminka uwijała się jak w ukropie, a i Krzysztof Bąkowski miał między słupkami pełne ręce roboty.

Bramkarz Stali interweniował skutecznie po zaskakującym strzale Milana Spremo z lewego skrzydła i uderzeniu Macieja Dąbrowskiego z kilku metrów (tu po rzucie rożnym). Aktywny był też Nelson Balongo, który w 10. minucie odzyskał piłkę tuż przed bramką, lecz nie trafił w światło bramki, a warto wspomnieć i o solowej akcji Mateusza Kowalczyka, którą zatrzymał faul Pawła Oleksego na napastniku ŁKS-u (dodajmy, że gdyby nie przewinienie, Nelson Balongo miałby szansę stanąć „oko w oko” z golkiperem, chociaż sędzia zinterpretował tę sytuację inaczej, czego dowodem okazała się tylko żółta kartka dla zawodnika Stali).

W dalszej części pierwszej połowy Stal zdołała oddalić zagrożenie od własnej bramki, więc w tym fragmencie spotkania nieco więcej graliśmy w środkowej strefie boiska, co nie oznacza, że nie było na czym oka zawiesić. O szybsze bicie serca przyprawiła nas akcja, którą zwieńczyło podanie Michała Trąbki do Bartosza Szeligi i niecelny strzał tego ostatniego oraz potężne uderzenie Pirulo z rzutu wolnego, z którym poradził sobie golkiper.

Ełkaesiacy podkręcili tempo w pierwszych minutach po przerwie i bardzo szybko mogli ten swój entuzjazm zamienić na pierwszego gola. W 49. minucie Nelson Balongo wykorzystał błąd obrońcy,  wyłuskał źle wyprowadzoną przez gości piłkę i znalazł się w sytuacji „sam na sam” z bramkarzem – niestety, pojedynek ten wygrał Krzysztof Bąkowski. Golkiper obronił też silny strzał z dystansu Michała Mokrzyckiego, a potem nieco częściej przy piłce zaczęła utrzymywać się Stal.

Z godnych odnotowania sytuacji, należałoby wspomnieć 65. minutę i solową akcję Pirulo – zabrakło niewiele, bo po długim rajdzie i minięciu przynajmniej trzech defensorów, Hiszpan wpadł w pole karne i tam trochę zabrakło mu miejsca na oddanie strzału, więc i tym razem skończyło się na strachu przyjezdnych. W międzyczasie na boisku zameldowali się Stipe Jurić, debiutujący w barwach ŁKS-u Maciej Śliwa, a niedługo potem też Vladyslav Okhronchuk. Ta ostatnia z wymienionych zmian (potem na murawie zameldował się jeszcze Piotr Janczukowicz), dokonana przez trenera Kazimierza Moskala, okazała się kluczową.

Zanim o tym, co nas tak bardzo ucieszyło, odnotujmy, że w końcówce meczu szarpnąć próbowali jeszcze Mateusz Kowalczyk, Pirulo czy Michał Mokrzycki, lecz żadnej z nieźle zapowiadających się akcji nie zdołaliśmy spuentować celnym strzałem, a gdy się udało i po podaniu Macieja Śliwy na bramkę huknął wprowadzony chwilę wcześniej Piotr Janczukowicz, piłkę zatrzymał bramkarz. I właśnie po tej akcji, łodzianie egzekwowali rzut rożny, a kilkanaście sekund później stadion eksplodował z radości.

To była już pierwsza minuta doliczonego czasu gry. Kamil Dankowski dośrodkował piłkę z narożnika boiska, podanie przedłużył Piotr Janczukowicz, z stojący tuż przed linią bramkową Vladyslav Okhronchuk wpakował futbolówkę do siatki klatką piersiową (1:0). Debiutancki gol Ukraińca w barwach ŁKS-u zapewnił nam bezcenne trzy punkty, bo rzeszowianie nie zdążyli już odpowiedzieć (chociaż gorąco zrobiło się po dośrodkowaniu w naszą szesnastkę i starciu piłkarza gości ze strzelcem gola, po którym rzeszowianie domagali się podyktowania jedenastki).

Ełkaesiacy wygrali ze Stalą Rzeszów 1:0, odnieśli już czternaste zwycięstwo w tym sezonie i wrócili po dwóch dniach na fotel lidera Fortuna 1 Ligi. W następnej kolejce łodzianie zmierzą się na wyjeździe z Ruchem Chorzów.


23. kolejka Fortuna 1 Ligi / ŁKS Łódź – Stal Rzeszów 1:0 (0:0)

  • Bramka: 1:0 Vladyslav Okhronchuk (90+1)
  • Żółte kartki: Mokrzycki, Okhronchuk, Dankowski, Janczukowicz (ŁKS), Oleksy, Głowacki, Poczobut, Michalik, Marczuk, Olejarka (Stal)
  • Sędzia: Tomasz Wajda (Żywiec)
  • Widzów: 9116

Składy:

  • ŁKS: Aleksander Bobek – Kamil Dankowski, Maciej Dąbrowski, Adam Marciniak, Milan Spremo, Michał Trąbka (72, Vladyslav Okhronchuk), Michał Mokrzycki (88, Piotr Janczukowicz), Mateusz Kowalczyk, Pirulo, Nelson Balongo (62, Stipe Jurić), Bartosz Szeliga (62, Maciej  Śliwa). Trener: Kazimierz Moskal.
  • Stal: Krzysztof Bąkowski – Dominik Marczuk (90, Kacper Piątek), Łukasz Góra, Paweł Oleksy, Damian Michalik (64, Dawid Olejarka), Piotr Głowacki, Bartłomiej Poczobut, Bartosz Wolski, Krzysztof Danielewicz (64, Wiktor Kłos), Ramil Mustafajew (79, Kacper Sadocha), Andreja Prokić. Trener: Daniel Myśliwiec.