Aktualności

Znów czegoś zabrakło. PGE GKS 2:2 ŁKS

3
14 / 04 / 2018

ŁKS prowadził w Bełchatowie różnicą dwóch bramek i kontrolował wydarzenia na boisku. Zamiast jednak z trzema punktami wracają do Łodzi „Rycerze Wiosny” z zaledwie jednym. Gola na 2:2 stracili łodzianie w 89. minucie…

Niemałe zdziwienie musiało pojawić się na twarzach kibiców ŁKS-u, kiedy okazało się w jakim składzie rozpoczną derby województwa łódzkiego ich ulubieńcy. Na środku defensywy pojawił się Tomasz Margol, a w pierwszej jedenastce znalazło się tym razem miejsce także dla dwóch nominalnych napastników – Łukasza Zagdańskiego i Ievgena Radionova.

Dwudziesta szósta w historii ligowa potyczka PGE GKS-u Bełchatów z Łódzkim Klubem Sportowym wprost nie mogła rozpocząć się lepiej dla „Rycerzy Wiosny”. Minęło zaledwie sto osiemdziesiąt sekund od pierwszego gwizdka, a gospodarze już zostali zmuszeni rozpoczynać swoją akcję od środka boiska. Główna w tym zasługa dobrego dośrodkowania ze stałego fragmentu gry i uderzenia Ievgena Radionova, po którym piłkę dotknął jeszcze świetnie w tej sytuacji ustawiony Kamil Juraszek (0:1). Rozpoczął więc zawody ŁKS od naprawdę mocnego uderzenia.

Bełchatowianie, prowadzeni po raz pierwszy przez trenera Artura Derbina, rzucili się do odrabiania strat, ale mieli ogromne kłopoty ze sforsowaniem bardzo czujnej w tej fazie spotkania defensywy ŁKS-u. Co prawda gospodarze oddali w pierwszych czterdziestu pięciu minutach kilka strzałów, wszystkie jednak albo były niecelne, albo zbyt słabe aby pokonać Michała Kołbę.

Konkretniejsi byli łodzianie. Co prawda w 27. minucie po akcji Damian Guzika (Piotr Pyrdoł pauzował dziś z powodu kartek) i Łukasza Zagdańskiego górą okazał się Paweł Lenarcik, ale w minucie 39. golkiper PGE GKS-u był już bezradny po tym jak zacentrował futbolówkę z rzutu wolnego Bartosz Widejko, a niezwykle widowiskowym uderzeniem z kilkunastu metrów (!) popisał się Kamil Juraszek. Piłka po strzale głową stopera ŁKS-u wpadła pod poprzeczką i po chwili zatrzepotała w siatce (0:2).

W końcówce pierwszej połowy ełkaesiacy niepodzielnie panowali na murawie, ba, mogli nawet zdobyć trzeciego gola, ale po dwójkowej akcji Radionova z Zagdańskim i płaskim uderzeniu tego pierwszego, Lenarcik nie dał się zaskoczyć. Gospodarze natomiast tym fragmencie pierwszej odsłony derbowego starcia często przekraczali przepisy, skutkiem czego Patryk Rachwał i Bartłomiej Bartosiak zostali ukarani żółtymi kartonikami.

Po zmianie stron bełchatowianie szukali swojej szansy w szybkich akcjach prowadzonych raz lewą, raz prawą stroną boiska. Nadal też próbowali uderzać z dystansu, tak jak miało to miejsce w 50. minucie, ale dobrze ustawiony w swej „świątyni” Michał Kołba nie miał problemów z zatrzymaniem tych piłek. Łodzianie od czasu do czasu odgryzali się tym samym, w czym celował zwłaszcza Bartosz Widejko – strzały defensora ŁKS-u z 52. i 59. minuty okazały się jednak niecelne.

Nieszczęście swój początek miało w 64. minucie, kiedy gospodarze zdołali zdobyć kontaktowego gola. Po akcji prawą stroną boiska i wymanewrowaniu defensywy ŁKS-u, pozostawiony bez opieki Bartłomiej Bartosiak przymierzył z kilkunastu metrów i po tym pięknym, co tu dużo ukrywać, uderzeniu futbolówka wpadła do siatki (1:2). Szkoda, że tak zaspała w tym przypadku defensywa gości, wiadomym bowiem było, że bramka kontaktowa uskrzydli miejscowych.

Wbrew pozorom bełchatowianie mieli kłopoty z uzyskanie wyraźnej przewagi i kiedy wydawało się, że ŁKS zdoła dowieźć tak ważne przecież prowadzenie, minutę przed końcem regulaminowego czasu gry solową akcją popisał się Thiakane, a Dawid Flaszka uderzrniem z pięciu metrów doprowadził do wyrównania (2:2). W ten sposób, jak słusznie zauważył sprawozdawca Radia Łódź, ełkaesiacy prowadząc w końcówce, nadziali się na… kontrę.

ŁKS prowadził w Bełchatowie dwoma golami i panował na boisku. Znów trudno zrozumieć jak to się stało, że zamiast z trzema punktami wracają do Łodzi „Rycerze Wiosny” z zaledwie jednym. Pozostał niedosyt.


26. kolejka II ligi / PGE GKS Bełchatów 2:2 ŁKS Łódź (0:2)

  • Bramki: 0:1 Juraszek (lub Radionov) 3, 0:2 Juraszek 39, 1:2 Bartosiak 64, 2:2 Flaszka 89.
  • Żółte kartki: Rachwał, Bartosiak, Ryszka, Flaszka.

Składy:

  • PGE GKS: Lenarcik – Magiera, Kendzia, Bartosiak, Giel, Flaszka (90 Michalski), Janasik (87 Pietroń), Sierczyński, Ryszka, Rachwał, Garuch (62 Thiakane).
  • ŁKS: Kołba – Rozmus, Margol, Juraszek, Widejko, Wolski, Łuczak (73 Gamrot), Kocot (90 Rozwandowicz), Guzik, Radionov, Zagdański (71 Bryła).


Sponsorzy główni

Sponsorzy

Partner strategiczny

Partnerzy

Partnerzy

Partnerzy

Partnerzy

Partner techniczny

Partner medyczny