Wicelider z Łodzi dziś w gościach u beniaminka. W 8. kolejce Fortuna 1 Ligi piłkarze ŁKS-u zmierzą się na wyjeździe z Chojniczanką Chojnice. Początek meczu w sobotę o godz. 20.
Ełkaesiacy zakończą w Chojnicach serię jesiennych meczów z beniaminkami Fortuna 1 Ligi. Już piętnaście zdobytych punktów, pięć ligowych zwycięstw i dziesięć zdobytych goli napawają optymizmem, ale o rozprężeniu nie może być mowy, bo w tej szalenie wyrównanej lidze, pełnej niespodzianek, to proszenie się o kłopoty.
Tradycyjnie więc na ten właśnie aspekt przygotowania drużyny do kolejnego spotkania zwrócił uwagę w trakcie przedmeczowej konferencji prasowej trener Kazimierz Moskal, który z Chojniczanką jeszcze dotąd nie przegrał (jego drużyny w starciach z drużyną z Głogowa odniosły trzy zwycięstwa, a dwa mecze zremisowały) i niech tak zostanie.
Kazimierz Moskal (trener ŁKS-u): Jeśli zabraknie nam szacunku dla Chojniczanki, to będziemy mieli duży problem. Chciałbym, żebyśmy skupili się przede wszystkim na tym, co możemy zrobić w tym spotkaniu. Jeśli zdołamy zaprezentować się tak, jak na przykład w meczu z Ruchem, będziemy w stanie przywieźć stamtąd punkty.
Ełkaesiacy przystąpią do sobotniego spotkania bez Adama Marciniaka (na razie trenuje indywidualnie) i Mateusza Kowalczyka (przymusowa przerwa ze względu na nadmiar żółtych kartek). Pod znakiem zapytania stoi występ Bartosza Szeligi, który też ostatnio zmagał się z urazem, chociaż wrócił już do normalnych treningów z drużyną i przygotowywał się z nią do meczu z beniaminkiem.
W zespole z Chojnic nikt nie pauzuje za nadmiar żółtych kartek i nie tylko z tego powodu humory tutaj ostatnio wyraźnie lepsze. Zespół trenera Tomasza Kafarskiego tydzień temu wygrał pierwszy mecz w sezonie i to nie byle z kim, bo ze spadkowiczem z ekstraklasy (2:1 z Górnikiem Łęczna), dzięki czemu Chojniczanka opuściła strefę spadkową.
Beniaminek jest groźny u siebie, w czterech dotąd tam rozegranych spotkań przegrał tylko tylko raz i z pewnością w sobotę zamierza pójść za ciosem, bo jak słusznie zauważył szkoleniowiec łodzian, Chojniczanka z początku sezonu i Chojniczanka teraz, to dwie trochę inne drużyny.
Tomasz Kafarski (trener Chojniczanki): Zamierzamy ciężko pracować, żeby ta nasza zwyżka formy była rosnąca jeśli chodzi o zdobycz punktowy i mam nadzieję, że z ŁKS-em też zdołamy powalczyć o punkty.
Sobotnie spotkanie będzie dopiero trzecim ligowym starciem ŁKS-u z Chojniczanką. W sezonie 2018/2019 łodzianie dwukrotnie wygrali z tą drużyną – najpierw 2:1 w Chojnicach, a następnie 2:0 w Łodzi na zakończenie rozgrywek (właśnie po tym meczu odbyła się feta z okazji awansu do ekstraklasy). Wspomnienia z rywalizacji z tym klubem mamy więc dotąd bardziej niż dobre i na podobne liczymy z kolejnej wizyty na Pomorzu.
Dzisiejsze spotkanie (początek o godz. 20) sędziuje Piotr Urban (arbiter będzie miał do dyspozycji VAR). Polecamy transmisję radiową naszego patrona medialnego, czyli Radia Łódź lub transmisję w aplikacji Polsat Box Go (w modelu subskrypcyjnym na platformie Polsat Box Go lub w formule PPV w centrum meczowym STATSCORE). Część środków ze sprzedaży dostępów do transmisji Polsat Box Go zasili budżety pierwszoligowców. Skorzysta więc i ŁKS, o ile przejdziecie na stronę meczu łodzian za pośrednictwem tych linków: