
Po krótkim ośmiodniowym urlopie piłkarze ŁKS-u zameldowali się na stadionie przy al. Unii 2, gdzie w poniedziałek rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu.
Te pierwsze po przerwie zajęcia ograniczyły się do testów szybkościowych i wydolnościowych. Najpierw więc dokonywany był pomiar czasu na krótkim stumetrowym odcinku, a następnie każdy z naszych wyposażonych w specjalistyczny sprzęt piłkarzy zaliczył ze zmienną szybkością pięć rund wokół głównej płyty boiska.
Badania wydolnościowe rozpoczynają przygotowania ełkaesiaków do sezonu i poszczególnych rund już po raz kolejny z rzędu. Ich wyników nie należy bagatelizować, pomogą bowiem one trenerowi Wojciechowi Stawowemu i jego współpracownikom w dokonaniu korekty planu treningowego. Dzięki tym testom trenerzy będą mogli określić tzw. progi tlenowe i tym samym zindywidualizować obciążenie treningowe.
Na poniedziałkowych zajęciach, które przybrały postać rzeczonych testów pojawiło się trzydziestu pięciu zawodników, w tym zakontraktowany w ubiegłym tygodniu Jakub Tosik oraz kilku piłkarzy z Akademii ŁKS.
– Na drobny uraz narzekał tylko Adrian Klimczak, więc on nie wziął udziału w teście szybkościowym. Poza Marcelem Wszołkiem obecni byli wszyscy piłkarze z pierwszej kadry naszego zespołu – powiedział nam trener Roland Thomas, który jest asystentem Wojciecha Stawowego.
Sztab szkoleniowy na czele z trenerem Wojciechem Stawowym w trakcie przerwy też starał się odpocząć, lecz w przeciwieństwie do podopiecznych aż tyle wolnego czasu z pewnością nie miał. Tych osiem dni przerwy trenerzy ŁKS-u wykorzystali bowiem na ustalenie ważnych organizacyjnych szczegółów przygotowań do nowego sezonu.
W tym tygodniu ŁKS ma w planach jeszcze dziewięć jednostek treningowych, w tym przede wszystkim zajęcia na boisku. Na co sztab szkoleniowy postawi akcent?