
Po udanym meczu z liderem czas na starcie w Chojnicach, gdzie rywalem ełkaesiaków będzie zespół posiadający w swojej kadrze znanych zawodników z ekstraklasową przeszłością. „Rycerze Wiosny” lubią takie wyzwania.
Do zakończenia rundy jesiennej pozostały tylko dwie kolejki i chyba nie ma kibica Łódzkiego Klubu Sportowego, który nie życzyłby swojej drużynie, aby ta utrzymała miejsce na podium Fortuna 1 Ligi. Ewentualne punkty zdobyte w niedzielę, a o to będzie bardzo trudno, powinny łodzian do realizacji tego celu znacznie przybliżyć.
Groźni dla każdego
Chojniczanka prawdopodobnie będzie zespołem nie mniej wymagającym od lidera z Częstochowy, zresztą to podopieczni trenera Macieja Bartoszka (w klubie od 10 października) jako jedyni w tym sezonie znaleźli sposób na Raków, pokonując ostatniego rywala ełkaesiaków 2:1 w Chojnicach w 3. kolejce pierwszej ligi. Podobnie jak Raków jest Chojniczanka niepokonana na własnym boisku, gdzie dotąd czterokrotnie cieszyła się z kompletu punktów i tyleż razy zremisowała.
Tych remisów w całych dotychczasowych rozgrywkach piłkarze z województwa pomorskiego zanotowali aż siedem, po raz ostatni wygrali w lidze ponad miesiąc temu, a zatem motywacji Chojniczance w starciu z ŁKS-em na pewno nie zabraknie, kibice drużyny, która w zeszłym sezonie otarła się o ekstraklasę chcieliby przecież w końcu cieszyć się ze zwycięstwa.
To zwycięstwo ma gospodarzom zapewnić drużyna, w której roi się od znanych nazwisk. Bramkarz Radosław Janukiewicz, obrońca Hubert Wołąkiewicz (mistrz Polski z Lechem i były reprezentant Polski), Paweł Zawistowski (wychowanek ŁKS-u) czy Piotr Grzelczak (w przeszłości m.in. Widzew i Lechia Gdańsk) byli swego czasu ważnymi postaciami ekstraklasy, a teraz stanowią o sile Chojniczanki.
Niedosyt po Częstochowie
Ełkaesiaków chwali się za postawę w Częstochowie, bo przez osiemdziesiąt minut byli zespołem lepiej zorganizowanym od rywala, ciekawiej operującym piłką, niezwykle agresywnym w środku pola, a do tego błyskawicznie przechodzącym z defensywy do ataku. Wydaje się, że kontrolę nad tym spotkaniem stracili łodzianie dopiero dziesięć minut przed ostatnim gwizdkiem i koniec końców kosztowało to ich stratę dwóch punktów.
Z postawy drużyny trudno nie być jednak zadowolonym, tym bardziej że trener Kazimierz Moskal dokonał względem wygranego meczu z GKS-em Jastrzębie kilku zmian personalnych. I o dziwo zmiennicy, jak chociażby Kamil Juraszek czy Maciej Wolski, spisali się bardziej niż poprawnie udowodniając, że ŁKS dysponuje w tym sezonie szeroką i wyrównaną kadrą.
Spotkanie w Chojnicach może okazać się jeszcze trudniejszym wyzwaniem, niż mecz z liderem, jeśli jednak łodzianie będą potrafili tak skutecznie paraliżować ofensywne poczynania rywala, jak czynili to w środę, do tego znów zdołają rozgrywać piłkę na połowie rywala równie błyskotliwie, poprawią nieco skuteczność a i koncentrację we własnym polu karnym – nie powinno być źle. Tego na kogo zamierza postawić trener Moskal w ogóle nie będziemy roztrząsać więc podany na koniec przypuszczalny skład proszę potraktować z przymrużeniem oka. Wariantów jest przecież cała masa.
Tym razem w niedzielę
Losy niedzielnego pojedynku łódzcy kibice śledzić mogą na klubowych profilach ŁKS-u na Twitterze i Facebooku. Relacje z tego spotkania przeprowadzi również Radio Łódź.
Będzie to też ostatni wyjazdowy pojedynek „Rycerzy Wiosny” w rundzie jesiennej, choć nie ostatni w tym roku, bo przed nami jeszcze wyprawy do Katowic i Olsztyna.
16. kolejka Fortuna 1 Ligi / Chojniczanka Chojnice – ŁKS Łódź / Niedziela (28 października) / 17:00
Przypuszczalne składy:
Autor: Remek Piotrowski