W 12. kolejce drugiej ligi ŁKS zmierzy się ze spadkowiczem z zaplecza ekstraklasy, który posmakował już pierwszej ligi i bardzo chciałby do niej wrócić. Mecz z Wisłą Puławy rozpocznie się w sobotę o godz. 15.
W sobotę ŁKS i Wisła Puławy spotkają się na boisku po raz pierwszy w lidze i pozostaje mieć nadzieję, że to co złe mają już „Rycerze Wiosny” za sobą. Punkty bardzo by się teraz przydały, ale o to nie będzie łatwo. Rywal prowadzony przez znanego trenera, choć na razie spisuje się poniżej oczekiwań, będzie z pewnością bardzo wymagającym przeciwnikiem.
Wisła Puławy w pigułce
Wisła Puławy powstała w pierwszej połowie lat 20., a dynamiczny rozwój klubu przerwał dopiero wybuch drugiej wojny światowej. W 1945 roku Wisła wznowiła działalność, a po zaledwie dziesięciu latach posiadała już aż dziesięć sekcji, poza piłką nożną także m.in. boks, kolarstwo czy lekkoatletykę.
Potem klub borykał się z wieloma problemami, ale w 1966 roku nastąpił przełom, kiedy to Rada Zakładowa Zakładów Azotowych Puławy postanowiła przejąć Wisłę i jak czytamy na oficjalnej stronie klubu „od tamtego momentu puławski gigant chemiczny jest największym, a obecnie również strategicznym sponsorem klubu”.
Za największy sukces drużyny piłkarskiej uznaje się awans na zaplecze ekstraklasy w sezonie 2015/2016. Wisła w ubiegłych rozgrywkach do samego końca walczyła o utrzymanie w pierwszej lidze, ostatecznie jednak nie zdołała uniknąć spadku.
Posmakowali pierwszej ligi
Przed rozpoczęciem sezonu trener Adam Buczek zdawał sobie sprawę z problemów spadkowicza z zaplecza ekstraklasy, ale jednocześnie przyznał, że drużyna posmakowała już pierwszej ligi i bardzo chciałaby tam jak najszybciej wrócić – co za tym idzie celowali wiślacy w awans. Początek sezonu w wykonaniu puławian mocno jednak rozczarował, za co zresztą zapłacił szkoleniowiec. Jego obowiązki przejął znany trener z ekstraklasową przeszłością, Ryszard Wieczorek, a Wisła po jedenastu kolejkach zajmuje 13. miejsce w drugiej lidze na co złożyły się dwa zwycięstwa, aż sześć remisów i trzy porażki.
Kolejne premierowe starcie
Ponieważ Wisła na zapleczu ekstraklasy grała tylko raz i to w ubiegłym sezonie, kiedy ełkaesiacy walczyli jeszcze na trzecioligowym froncie, w lidze oba zespoły nigdy się dotąd nie spotkały, a sobotni mecz będzie pierwszą konfrontacją w historii.
Warto przy tej okazji wspomnieć, że w zeszłym sezonie w kadrze drużyny z Puław znajdował się najskuteczniejszy napastnik ŁKS-u ostatnich lat, Adam Patora, który jednak w przerwie letniej przeniósł się do Lechii Tomaszów Mazowiecki.
Raport kartkowy
W meczu z Wisłą Puławy nie wystąpi Patryk Bryła, który w ostatniej kolejce w spotkaniu z Wartą w Poznaniu został ukarany dwoma żółtymi kartkami (a co za tym idzie czerwoną), a że wcześniej miał na koncie już dwa upomnienia, naszego pomocnika czeka przymusowa przerwa. Na szczęście Ievgen Radionov nadal ma na koncie „tylko” trzy ostrzeżenia (w meczu z Olimpią Elbląg i Wartą Poznań nie został ukarany).
Przypominamy, że dwoma żółtymi kartkami ukarali sędziowie ośmiu naszych piłkarzy: Kamila Juraszka, Jakuba Kostyrkę, Filipa Burkhardta, Przemysława Kocota, Bartosza Widejkę, Tomasza Margola, Krystiana Pieczarę i Kamila Rozmusa.
Kompletu nie będzie, ale…
Z powodu kary nałożonej na klub po meczu z ROW-em Rybnik, sobotni mecz obejrzy ograniczona liczba widzów (wyłączone zostały sektory B3 oraz B4). Dla osób, które posiadają karnet na mecze ŁKS-u wydzielony zostanie sektor C1 – sprzedaż na niego nie będzie prowadzona ze względu na dużą ilość osób posiadających stałą wejściówkę.
W sprzedaży dostępne więc będą bilety jedynie na sektory – VIP, B2 (niewielka ilość miejsc), B1 oraz A1. Organizatorzy przypominają, że nie ma możliwości zamiany miejsc.
Bilety można kupować od poniedziałku online, z kolei sprzedaż stacjonarna rozpocznie się w środę, a kasy będą czynne w godzinach:
Tym więc razem kompletu publiczności nie będzie, liczymy jednak, że dostępne bilety zostaną szybko wykupione, a kibice pomogą piłkarzom w walce o zwycięstwo.