Aktualności

Wielki biznes coraz bardziej będzie interesował się polskimi klubami

13
18 / 10 / 2018

fot. ŁARR (Łódzka Agencja Rozwoju Regionalnego)

Łódź sportowo została w tyle za innymi miastami między innymi z powodu słabej infrastruktury. Teraz wreszcie się to zmienia i mam nadzieję, że jak najszybciej także ŁKS będzie mógł się pochwalić w pełni funkcjonalnym stadionem – przekonuje Przemysław Andrzejak, prezes Łódzkiej Agencji Rozwoju Regionalnego i jeden z udziałowców Łódzkiego Klubu Sportowego.

Już po raz drugi w programie Europejskiego Forum Gospodarczego znalazło się miejsce na panel dyskusyjny o tematyce sportowej. Czym tegoroczna debata różniła się od wcześniejszej?

W zeszłym roku panel poświęcony był niemal w całości tylko klubom piłkarskim. W tym roku natomiast dyskusja obejmowała ogólnie kluby sportowe z regionu, czyli także przedstawicieli zespołów siatkarskich, koszykarskich i żużlowych. Rozmowy odbywały się rzecz jasna w duchu sportowym, ale i biznesowym. Bo oprócz współpracy na poziomie sportowym i kibicowskim, omawiane też były kwestie kooperacji biznesowych oraz inwestorskich. Uważam, że była to bardzo fajna i bardzo potrzebna dyskusja. Zostały bowiem przedstawione konkretne poglądy, ale i potrzebę wspólnej współpracy. Bo kiedy kluby będą trzymały się razem i będą ze sobą współpracować, będą mocniejsze i będą silniejszym partnerem do rozmów z samorządem lokalnym i regionalnym, ze spółkami Skarbu Państwa czy z prywatnymi inwestorami.

Czy kibice mogą mieć nadzieję, że ta prawie dwugodzinna dyskusja przełoży się realnie na poprawę kondycji klubów sportowych z Łodzi i regionu?

Jak to mawiają: nadzieja umiera ostatnia. Bardzo ważna w tym kontekście będzie współpraca zarządów i właścicieli poszczególnych klubów. Wiadomo, że najwięcej emocji wywołuje tutaj kwestia współpracy klubów piłkarskich ŁKS-u i Widzewa. Podczas panelu widziałem jednak bardzo dużą życzliwość ze strony prezesów obu drużyn i wierzę, że kiedyś ta współpraca będzie miała miejsce.

A co w tej chwili jest największym problemem łódzkiego sportu?

No cóż, Łódź dopiero niedawno pozyskała odpowiednią infrastrukturę sportową. Część klubów już ją ma, a część czeka na dokończenie rozpoczętych inwestycji. W przypadku ŁKS-u dobudowa brakujących trzech trybun jest bardzo ważnym elementem rozwoju całego klubu. Mając cztery trybuny do dyspozycji, ŁKS będzie miał nie tylko więcej powierzchni użytkowej do zagospodarowania przez swoich partnerów biznesowych, ale będzie mógł także zapraszać więcej widzów na mecze – w tym także kibiców gości, co obecnie nie jest do końca możliwe. Cztery trybuny są także szalenie istotne dla samych piłkarzy, bo po prostu fajniej gra się na obiekcie, który wypełniony jest dwudziestoma zamiast czterema czy pięcioma tysiącami ludzi.

Jeszcze niedawno o polskich klubach sportowych mało kto mówił jako o ważnych podmiotach biznesowych. Tymczasem podczas Europejskiego Forum Gospodarczego ŁKS miał swoje stoisko tuż obok Lufthansy. To znak zmieniających się czasów?

Polska ogólnie mądrzeje i dojrzewa w kontekście biznesu sportowego.  Efektem tego jest pojawienie się choćby pierwszych inwestorów międzynarodowych – np. koncernu Suzuki w Kielcach.  Ale mówiąc o Polsce, trzeba też patrzeć szerzej przez pryzmat całego kontynentu i coraz większych kwot, jakie pojawiają się w europejskim sporcie. U nas również te realia powoli się zmieniają, czego potwierdzenie mieliśmy niedawno przy okazji ogłoszenia nowego kontraktu z tytułu praw telewizyjnych na mecze ekstraklasy. Kwota ćwierć miliarda złotych musi działać na wyobraźnię. I działa, bo to oznacza, że mamy już do czynienia z ogromnym biznesem. Dlatego każdy dobrze zarządzany klub tym bardziej chce być postrzegany jako wiarygodny i atrakcyjny partner. Wielu prezesów i właścicieli ogólnopolskich oraz globalnych marek myśli o inwestycji w sport, bo sport stanowi bardzo dobrą trampolinę w dotarciu do klienta.

ŁKS ze swoją 110-letnią tradycją należy chyba do tych najbardziej atrakcyjnych trampolin, spośród których mogą wybierać potencjalni inwestorzy?

ŁKS to 110 lat pięknej historii i symbol wielkiego miasta Łodzi. To bardzo ważne z biznesowego punktu widzenia, biorąc pod uwagę, że niektóre kluby wywodzą się z małych miast oraz miasteczek i mają stosunkowo krótkie dzieje. W takich niewielkich ośrodkach potencjał rynkowy jest dużo mniejszy. Patrząc na to, w jaki sposób prezes Tomasz Salski prowadzi ŁKS i jak nim mądrze zarządza, można tylko przyklasnąć. Bardzo podoba mi się fakt, że wreszcie następuje też faza komercjalizacji słynnej ełkaesiackiej przeplatanki. Wejście na rynek klubowego piwa czy napoju energetycznego z logo klubu również przekłada się bowiem na ekonomię klubu.



Sponsorzy główni

Sponsorzy

Partner strategiczny

Partnerzy

Partnerzy

Partnerzy

Partnerzy

Partner techniczny

Partner medyczny