W 15. kolejce trzeciej ligi rezerwy Łódzkiego Klubu Sportowego zremisowały na wyjeździe 1:1 z drugą w tabeli Unią Skierniewice.
Pierwsza połowa sobotniego spotkania rezerw ŁKS-u na boisku wicelidera trzeciej ligi upłynęła pod znakiem rzutów karnych, bo sędzia w pierwszych czterdziestu pięciu minutach zawodów na punkt oddalony jedenaście metrów od bramki wskazał w sumie aż trzykrotnie.
Najpierw, tuż po upływie kwadransa, rzut karny wywalczyli łodzianie (Dariusz Gmosiński), a że Aleksander Ślęzak nie marnuje takich okazji, ełkaesiacy objęli w Skierniewicach prowadzenie. W 26. minucie po drugiej stronie boiska rzut karny na wyrównującego gola zamienił Kamil Sabiłło, co więcej w doliczonym czasie do pierwszej połowy ten sam zawodnik jeszcze raz stanął „oko w oko” z Michałem Kotem, lecz tym razem świetnie między słupkami bramki spisał się golkiper ŁKS-u.
Unia zmarnowała rzut karny przed przerwą, a w drugiej połowie nie zdołała, podobnie jak ełkaesiacy, znaleźć sposobu na rozmontowanie defensywy rywala, więc drużyny podzieliły się punktami. Piłkarze rezerw ŁKS-u po piętnastu kolejkach trzeciej ligi mają na koncie 18 punktów. Podopieczni trenerów Marcina Matysiaka i Radosława Pęciaka w następnej serii spotkań zmierzą się na własnym boisku z Polonią Warszawa.
15. kolejka III ligi / Unia Skierniewice – ŁKS II Łódź 1:1 (1:1)
Składy: