Spośród czwórki ełkaesiaków wypożyczonych do klubów z niższych lig, zdecydowanie najwięcej powodów do zadowolenia miał w miniony weekend Mikołaj Maschera, który pomógł swojej drużynie w odniesieniu drugiego zwycięstwa w tym sezonie.
Maschera rozegrał w niedzielę całe spotkanie w barwach Kotwicy Kołobrzeg, która pokonała na wyjeździe Gwardię Koszalin 2:0. Należy dodać, że grupa II trzeciej ligi grała również w czwartek 15 sierpnia. Wówczas Maschera również pojawił się w wyjściowym składzie Kotwicy, ale wówczas zagrał nie 90, a 54 minuty, a jego zespół przegrał u siebie 0:2 z KP Starogard Gdański (co ciekawe, jedną z bramek zdobył były piłkarz ŁKS-u – Kamil Żylski). Po czterech kolejkach Kotwica Kołobrzeg z dorobkiem 6 punktów zajmuje w tabeli 9. miejsce. W najbliższą sobotę ekipa z nadmorskiego kurortu zagra na własnym obiekcie z Mieszkiem Gniezno, który z dorobkiem 12 punktów samodzielnie otwiera ligową tabelę.
Kolejne spotkania na boiskach grupy II trzeciej ligi zaliczył również Michał Brudnicki, który jest wypożyczony do Unii Janikowo. Niestety, ostatnie dni nie były udane dla jego drużyny, która przegrała oba mecze. W czwartek 15 sierpnia Unia uległa na wyjeździe Sokołowi Kleczew 0:2, a wczoraj przegrała u siebie 0:1 z Radunią Stężyca. W obu tych spotkaniach wypożyczony z ŁKS-u bramkarz rozegrał po pełne 90 minut. Po czterech meczach Unia zajmuje z dorobkiem 4 punktów 11. miejsce, a w najbliższej kolejce zmierzy się na wyjeździe z sąsiadem z ligowej tabeli – Polonią Środa Wielkopolska.
W drugiej lidze kolejne 90 minut zaliczył natomiast Oskar Koprowski w barwach Gryfa Wejherowo. 20-letni obrońca nie miał jednak wielkich powodów do radości, bo „Gryfici” przegrali u siebie 0:3 z Resovią, która po czterech kolejkach jest na samym szczycie drugoligowej tabeli. Z kolei Gryf z zaledwie jednym „oczkiem” na koncie jest przedostatni i zamykającą stawkę Stal Stalową Wolę wyprzedza jedynie lepszą różnicą bramek. Okazja do podreperowania tego dorobku już w środę, gdy w meczu 5. kolejki wejherowianie zagrają na wyjeździe ze Zniczem Pruszków.
Jakub Romanowicz w drużynie Pogoni Siedlce zaliczył za to w miniony weekend 11 minut w domowym starciu ze wspomnianym już Zniczem. „Siara” w 79. minucie przy wyniku 0:1 zastąpił na placu gry Kacpra Skibickiego i choć jego drużyna miała w ostatniej minucie rzut karny, to wynik ostatecznie się nie zmienił. Tym samym, po czterech meczach Pogoń ma cztery punkty i w tabeli jest na 12. pozycji – tuż przed rezerwami Lecha Poznań. W najbliższą środę siedlczanie zmierzą się na wyjeździe z Garbarnią Kraków, czyli aktualnym wiceliderem.