Ostatnie treningi. Teraz Side

Środa była ostatnim dniem treningowym przed wyjazdem do Side. W nocy z czwartku na piątek ełkaesiacy wyruszą do Warszawy, skąd wylecą do Turcji.

We wtorek sztab szkoleniowy ŁKS-u zaplanował jedną jednostkę treningową, która rozpoczęła się wczesnym wieczorem na boisku pod balonem w ośrodku treningowym Akademii ŁKS przy ul. Krańcowej. Dzisiaj (tj. w środę) odbyły się dwa treningi – pierwszy miał charakter siłowy, drugi – piłkarski.

Zawodnicy cały czas tryskają humorem, co doskonale widać na uchwyconych przez naszego fotoreportera obrazkach z środowego treningu. Michałowi Trąbce uśmiech nie schodził z twarzy nawet podczas forsujących ćwiczeń siłowych, podobnie jak Łukaszowi Sekulskiemu, Janowi Sobocińskiemu czy Dragoljubowi Srniciowi, który na rowerku stacjonarnym szusował tak gorliwie, że wystarczyłoby kilka takich podejść, a waleczny Serb pokonałby całą trasę z al. Unii 2 do Side. Co w tym wszystkim jednak najważniejsze, dobry humor nie wyklucza sumiennej pracy, bo łodzianie pod okiem trenerów i fizjoterapeutów nawet podczas pozornie banalnych ćwiczeń nie zwykli odstawiać fuszerki.

Z kronikarskiego obowiązku dodajmy, że podobnie jak w poprzednich dniach trener Wojciech Stawowy miał w środę do dyspozycji dwudziestu pięciu zawodników, natomiast Marcel Wszołek i Samuel Corral ćwiczyli indywidualnie. Do zaplanowanego na najbliższy piątek wyjazdu na obóz przygotowawczy do Side pozostało niewiele czasu, więc chociaż nikt tu nie oszczędza się podczas zajęć, zawodnicy mają się na baczności.

Nic w tym zresztą dziwnego, przecież żaden z piłkarzy nie zamierza na ostatniej prostej wypaść z kadry, która pod koniec tygodnia rozpocznie w Side ostatni etap przygotowań do rundy wiosennej, tym bardziej że kiedy polskie boiska przykrył śnieżny puch, w Turcji od początku tygodnia panuje słoneczna pogoda i chociaż synoptycy przewidują na weekend pogorszenie pogody, ełkaesiacy i tak wiele sobie obiecują po treningach w przepięknie usytuowanym kompleksie Arslan Zeki Demirci.