
W piątek o godz. 17.45 piłkarze ŁKS-u rozpoczną batalię z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Spotkanie zapowiada się bardzo interesująco, więc liczymy na wsparcie kibiców. Gra toczy się o wysoką stawkę…
Wysokie trzybramkowe zwycięstwo nad Podbeskidzie odniesione we wrześniu 2018 roku było zwiastunem nie tylko efektywnej, ale i efektownej gry łodzian w drugiej części rundy jesiennej. Jak będzie dzisiaj?
Uwaga na snajperów
Podbeskidzie rozpoczęło wiosnę niespecjalnie. Porażki ze Stalą Mielec i Wartą Poznań, a więc z zespołami, z którymi zdołali sobie poradzić łodzianie, zostały przyjęte w Bielsku-Białej z rozczarowaniem. Znacznie lepiej wypadli „Górale” w ostatniej kolejce, wygrywając pewnie 3:1 z zawsze groźną Bytovią.
I chociaż trudno stwierdzić, czy zespół trenera Krzysztofa Brede nadal poważnie myśli o włączeniu się do walki o ekstraklasę, rzut oka na personalia naszego piątkowego rywala wystarcza, aby nabrać do niego respektu. Bramkostrzelny obrońca Bartosz Jaroch (w tym sezonie już cztery gole, w tym dwa w ostatniej kolejce), doskonale znany z występów w ekstraklasie Paweł Oleksy (91 meczów w elicie) i doświadczony Łukasz Sierpina to nazwiska w pierwszoligowej hierarchii na pewno poważne.
W zespole z południa Polski występuje też hiszpański pomocnik Chopi (ciekawe, który z graczy z Półwyspu Iberyjskiego okaże się w piątek lepszy), a nawet reprezentant Łotwy. Valerijs Sabala ostatecznie nie pojawił się na murawie PGE Narodowego i porażkę swojej drużyny z Polakami obejrzał z ławki rezerwowych, ale w pierwszej lidze zdobył już w tym sezonie osiem goli.
Zresztą dzisiaj przy al. Unii jest szansa obejrzeć w akcji trzech najlepszych dotąd snajperów zaplecza ekstraklasy w tym sezonie. Jeden z nich to Rafał Kujawa. Dwaj pozostali to gracze Podbeskidzia, czyli Łukasz Sierpina i wspomniany napastnik urodzony w Rydze. Michał Kołba znów może mieć sporo pracy…
Pozbawią złudzeń?
Kiedy ŁKS po raz ostatni pokonał w Łodzi Podbeskidzie, zwycięską bramkę dla ełkaesiaków zdobył Marek Saganowski, w obronie wystąpił Paweł Golański, a trenerem „Rycerzy Wiosny” był Michał Probierz. Osiem lat po tamtym zwycięstwie nasi piłkarze zmierzą się z „Góralami” ponownie, tym razem na zapleczu ekstraklasy, ale stawka tego spotkania jest ogromna.
Mówiąc bez ogródek – podopieczni trenera Kazimierza Moskala mogą rywalowi wybić z głowy marzenia o awansie do elity. Powiększenie przewagi do aż czternastu punktów w zasadzie pozbawi zespół z Bielska-Białej szans na dogonienie łódzkiej jedenastki. Innymi słowy – w teorii pozbędziemy się jednego z konkurentów.
Ale pozbyć się go nie będzie łatwo, dlatego w zespole wicelidera pierwszej ligi wszyscy koncentrują się już na dzisiejszych zawodach. – Nie lubię liczyć punktów ani przed sezonem, ani przed meczem – powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej trener Moskal. – Bardzo bym chciał, abyśmy zagrali dobry mecz. Taki, na jaki nas stać – stwierdził szkoleniowiec wicelidera.
Dużą szansę na powrót do wyjściowej jedenastki po kartkowej pauzie ma Patryk Bryła. To właśnie akcje dynamicznego zawodnika, w których kluczowe role odgrywają także Daniel Ramirez i Wojciech Łuczak, są jedną z najsilniejszych broni naszego zespołu.
Kto będzie je puentował? Wydaje się, że trener Kazimierz Moskal ma tu nielichą zagwozdkę. Rafał Kujawa nie zawodzi i zdobył wiosną już dwa gole. Łukasz Sekulski w spotkaniu z Wartą wszedł na murawę w końcówce, ale zadanie wykonał notując premierowe trafienie w barwach ŁKS-u. Z rolą rezerwowego nie zamierza się pogodzić też Ievgen Radionov, który wpisał się na listę strzelców w zremisowanym 1:1 sparingowym meczu z Koroną w Kielcach.
W spotkaniu z „Góralami” kolegom nie będzie mógł pomóc Jakub Kostyrka. Z drobnymi problemami ze zdrowiem boryka się też Piotr Pyrdoł. Cieszy natomiast powrót do treningów Artura Bogusza. O tym jednak, czy z wyróżniającego się jesienią bocznego obrońcy ŁKS-u trener Kazimierz Moskal skorzysta już w starciu z Podbeskidziem przekonamy się dopiero dzisiejszego wieczora.
Komplet po raz trzeci?
Z Podbeskidziem ełkaesiacy zmierzą się po raz szesnasty w historii. Pięć spotkań wygrali łodzianie, pięć zakończyło się zwycięstwem „Górali”, a i w pięciu meczach zespoły podzieliły się punktami. Jesienią w Bielsku-Białej dzięki dwóm bramkom Patryka Bryły i cudownemu trafieniu Macieja Wolskiego górą byli łodzianie.
W odniesieniu szóstej wygranej z ekipą z południa Polski podopiecznym trenera Kazimierza Moskala z pewnością mogą pomóc kibice. Ci nie zawodzą na wiosnę, wypełniając szczelnie trybunę stadionu przy al. Unii 2. Frekwencja na spotkaniach z Garbarnią i Wartą należała do jednych z najwyższych w Polsce w tamtych seriach spotkań, więc wierzymy, że podobnie będzie w najbliższy weekend.
Kasy biletowe przy al. Unii 2 będą dziś otwarte od godziny 12:00 aż do zakończenia pierwszej połowy. Tradycyjnie prosimy, aby pojawić się na obiekcie wcześniej, co pozwoli uniknąć straty czasu w długiej kolejce.
26. kolejka Fortuna 1 Ligi /ŁKS Łódź – Podbeskidzie Bielsko-Biała / Piątek (29 marca), godz. 17:45
Autor: Remek Piotrowski