Drużyna

Mieszko Lorenc: Najgorsze za mną

17.01.2023

17.01.2023

Mieszko Lorenc: Najgorsze za mną

– Oglądanie kolegów z trybun, gdy nie możesz im pomóc, nie jest fajnym uczuciem, ale jestem z nimi całym sobą i będę ich wspierał – mówi Mieszko Lorenc, który rozpoczął rehabilitację po kontuzji. I właśnie o tym rozmawialiśmy z zawodnikiem oraz Tomaszem Drzewieckim, fizjoterapeutą z kliniki Esse dla zdrowia oraz ŁKS-u.

Mieszko Lorenc (piłkarz ŁKS-u): Najgorsze za mną. Teraz będzie tylko lepiej. Rozpocząłem proces rehabilitacji, który każdego dnia zajmuje od dwóch do pięciu godzin. To są bardzo ciężkie ćwiczenie. Stosujemy metodę małych kroków, bo chyba tylko tak wrócę do zdrowia. Czuję duże wsparcie. Także od kibiców. Mam nadzieję, że nasi sympatycy trochę czekają na mój powrót na boisko. Oglądanie kolegów z trybun, gdy nie możesz im pomóc, nie jest fajnym uczuciem, ale jestem z nimi całym sobą. Nic nie poradzę na to, że doznałem kontuzji. Gdybym się załamał, powrót do zdrowia potrwałby dłużej. Pozostaje mi pracować. Na szczęście opieka w klinice Esse dla zdrowia jest bardzo profesjonalna i niczego mi tam nie brakuje.

Tomasz Drzewiecki (fizjoterapeuta z kliniki Esse dla zdrowia oraz ŁKS-u): Mieszko doznał kontuzji na meczu z Resovią. Zerwał więzadło krzyżowe przednie. Na szczęście został szybko poprawnie zdiagnozowany i podjęto decyzję o rekonstrukcji ACL. […] Jeśli chodzi o proces rehabilitacji, jesteśmy w połowie drogi. Pierwszy etap – pooperacyjny – już za nami. Obecnie kończymy drugi etap. W przyszłym miesiącu zaczniemy truchtać i pracować z piłką. Mamy cztery takie etapie, a w tym ostatnim zawodnik będzie typowo przygotowany pod dyscyplinę.