Drużyna

Michał Kołba najdłużej niepokonanym obecnie bramkarzem w lidze

24.09.2018

24.09.2018

Michał Kołba najdłużej niepokonanym obecnie bramkarzem w lidze

Piłkarze ŁKS-u nie stracili gola w rozgrywkach ligowych już od 289 minut. Tak dobrej passy nie ma aktualnie żaden inny klub na zapleczu ekstraklasy.

Po raz ostatni sposób na defensywę ŁKS-u znalazł Gracjan Jaroch z Bytovii w 71. minucie spotkania, które odbyło się 1 września przy Alei Unii (8. kolejka). Od tamtego czasu ełkaesiacy nie dali się pokonać piłkarzom Puszczy Niepołomice, Podbeskidzia Bielsko-Biała oraz GKS-u Tychy. Warto odnotować, że od początku sezonu w Fortuna 1 Lidze lepszą serią może się pochwalić jedynie Raków Częstochowa, który nie dał sobie strzelić gola w pięciu spotkaniach z rzędu (od czwartej do ósmej kolejki).

Michał Kołba, który miewał już dłuższe serie bez straty bramki w trzeciej i drugiej lidze, do obecnej passy podchodzi z dużym spokojem. – Mam nadzieję, że ligowi rywale jeszcze długo nie znajdą sposobu na strzelenie gola naszej drużynie. Cieszę się z trwającej aktualnie serii, ale zdaję sobie sprawę z tego, że to nie tylko moja zasługa. Broni i atakuje cały zespół, a ja jestem tylko ostatnią instancją, która może zapobiec utracie gola – podkreśla kapitan ŁKS-u. – Na początku sezonu różnie się układała nasza gra w defensywie, ale wierzę, że przynajmniej na razie wyczerpaliśmy już limit pecha oraz indywidualnych pomyłek. Każdy mecz zagrany na zero z tyłu wzmacnia naszą pewność siebie, więc z optymizmem czekamy na kolejne spotkania – dodaje 26-letni bramkarz.

Z dziesięcioma straconymi bramkami w jedenastu spotkaniach ŁKS plasuje się w ścisłej czołówce drużyn, które mogą pochwalić się najskuteczniejszą defensywą.  Mniej goli od ełkaesiaków od początku sezonu stracili bowiem tylko zawodnicy Rakowa Częstochowa (6) oraz Sandecji Nowy Sącz i Stali Mielec (po 8). Nie potrzeba doktoratu z matematyki, aby wyliczyć, że ŁKS traci w obecnych rozgrywkach mniej niż jednego gola na mecz. A gdyby nie dwa feralne spotkania – przegrane po 2:3 z Garbarnią i Bytovią – ta średnia byłaby jeszcze bardziej imponująca…