Klub

Maciej Wolski: Dźwięk hymnu dodatkowo nas uskrzydli

09.11.2018

09.11.2018

Maciej Wolski: Dźwięk hymnu dodatkowo nas uskrzydli

Każde spotkanie jest inne, więc nie ma sensu sugerować się za bardzo naszym pierwszym meczem z Chrobrym w Głogowie. Ciężko jednak przez cały tydzień pracowaliśmy na to, żeby po raz drugi w tym sezonie pokonać tego rywala – nie kryje Maciej Wolski, pomocnik Łódzkiego Klubu Sportowego.

Przed meczem z Chrobrym, w związku z 100. rocznicą odzyskania niepodległości przez Polskę, zostanie uroczyście odśpiewany hymn kraju. Dźwięki „Mazurka Dąbrowskiego” są w stanie ponieść Was do jeszcze lepszej gry?

Bez wątpienia jest to bardzo fajna inicjatywa. Hymn Polski, którego zawodnicy zazwyczaj mogą wysłuchać tylko przed meczami reprezentacji narodowych, niezwykle mobilizuje i dodaje skrzydeł. Uważam, że jest to super opcja, że ŁKS przyłączył się do akcji „Niepodległa do hymnu”.

Spotkanie z Chrobrym zaczyna już piłkarską wiosnę. A jak oceniasz rundę jesienną w wykonaniu ŁKS-u?

Uważam, że to była udana runda dla naszej drużyny. Liczymy, że w drugiej części sezonu powtórzymy te dobre wyniki. W każdym meczu gramy bowiem o pełną pulę. Chcemy grać atrakcyjny futbol i wygrywać, ale wiemy, że czekają nas same trudne spotkania, bo liga jest nieobliczalna. Każdy z każdym może wygrać, dlatego do każdego meczu trzeba podchodzić z maksymalnym zaangażowaniem i maksymalną koncentracją.

A kto jest głównym kandydatem do awansu do ekstraklasy?

Na papierze najlepiej wygląda Raków Częstochowa. Tabela po pierwszej rundzie też to zresztą potwierdza. Raków gra ciekawą piłkę i widać, że klub jest tam fajnie budowany od samych podstaw.

Czy sobotni mecz z Chrobrym w Łodzi będzie podobny do tego, który graliście w lipcu w Głogowie? Czy teraz też jeden gol może przesądzić o losach całego spotkania?

Każde spotkanie jest inne. Na inaugurację Chrobry postawił nam naprawdę ciężkie warunki i super, że udało się wtedy wywieźć komplet punktów z ciężkiego terenu, jakim bez wątpienia jest Głogów. Chrobry przegrał ostatni mecz aż 0:3, więc zapewne w spotkaniu z nami będzie chciał się odkuć. Po naszych rywalach trzeba spodziewać się dosłownie wszystkiego, ale zrobimy, co w naszej mocy, aby rozegrać kolejne dobre zawody i kontrolować przebieg tej rywalizacji.

Jak odnajdujesz się w systemie rotacyjnym, który od początku sezonu stosuje sztab szkoleniowy Łódzkiego Klubu Sportowego?

Moim zdaniem, stosowanie tego systemu jest jak najbardziej na plus. Nikt nie jest pewnym miejsca w składzie i dlatego każdy walczy na treningu na 120 procent, żeby na koniec tygodnia znaleźć się w wyjściowej jedenastce. Ambicją zawodników jest grać w każdym meczu po 90 minut, ale przy takiej rotacji nikt nie czuje się rozczarowany. Mamy taką szeroką i wyrównaną kadrę, że kto wchodzi na murawę, ten daje zespołowi dużo jakości.

A jakie to uczucie dzielić szatnię już nie z jednym, a z dwoma reprezentantami Polski do lat 20? Bo oprócz Jana Sobocińskiego, powołanie od Jacka Magiery otrzymał ostatnio także Piotr Pyrdoł…

Bardzo cieszymy się z tego, że jest już dwóch zawodników, którzy jadą z ŁKS-u na zgrupowanie kadry. Mistrzostwa świata do lat 20 zbliżają się wielkimi krokami i chłopaki walczą, aby móc się pokazać na tej imprezie. Dla nich to na pewno olbrzymi zaszczyt, że mogą reprezentować nasz kraj. Życzę im, aby zagościli w kadrze przez długi czas i w przyszłym roku na mundialu, który odbędzie się w Polsce, dostarczyli nam dużo pozytywnych przeżyć. A potem, żeby zadebiutowali w seniorskiej reprezentacji…