W 13. kolejce trzeciej ligi piłkarze rezerw ŁKS-u przegrali na wyjeździe 2:4 z Legionovią Legionowo. Ełkaesiacy w meczu z liderem dwukrotnie objęli prowadzenie za sprawą goli Samuela Corrala, ale gospodarze jeszcze przed przerwą zdołali doprowadzić do wyrównania, a w końcówce spotkania przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę.
Ełkaesiackie rezerwy dzieliło od lidera trzeciej ligi przed środowym meczem jedenaście pozycji w ligowej tabeli i piętnaście punktów straty, ale na boisku wspomnianej różnicy nie było widać, ba, to zespół trenerów Marcina Matysiaka i Radosława Pęciaka znacznie lepiej rozpoczął dzisiejsze zawody. Już w 2. minucie Jakub Romanowicz popędził na bramkę faworyta lewą stroną boiska, a następnie wyłożył piłkę jak na tacy Samuelowi Corralowi. Hiszpan, który niedawno wrócił na boisko po długiej kontuzji, przyłożył nogę i ŁKS objął w Legionowie prowadzenie.
Nie było to zresztą ostatnie słowo napastnika z Półwyspu Iberyjskiego, bo w 25. minucie z prawej tym razem strony boiska piłkę na nos snajpera dośrodkował Marcel Wszołek. Samuel Corral tym razem pokonał bramkarza Legionovii ładnym strzałem głową i tylko szkoda, że na każdego z tych goli naszego napastnika zespół z województwa mazowieckiego potrafił odpowiedzieć za sprawą dwóch skutecznych uderzeń głową – najpierw Konrada Zakliki, a następnie, tuż przed przerwą, Grzegorza Wojdygi.
Po zmianie stron piłkarze byli już znacznie bardziej powściągliwi pod bramką rywala, więc w Legionowie przez kilkadziesiąt minut nie oglądaliśmy ani goli, ani zbyt wielu sytuacji podbramkowych. Gra toczyła się a to na połowie ełkaesiaków (w naszym zespole po miesięcznej przerwie pojawił się Mateusz Kowalczyk), a to niekiedy i po drugiej stronie boiska, lecz żaden z zespołów bardzo długo nie potrafił wyprowadzić decydującego ciosu.
Koniec końców udało się miejscowym w 82. minucie – rezerwowy Artur Balicki wykorzystał chwilę nieuwagi naszej defensywy, opanował piłkę i po chwili posłał ją w lewy górny róg bramki Michała Kołby. Dodajmy, że kilkadziesiąt sekund wcześniej, po drugiej stronie boiska, bramkarz Jan Krzywański wygrał pojedynek „oko w oko” z Jakubem Romanowiczem. Kropkę nad „i” w doliczonym czasie gry za sprawą precyzyjnego uderzenia z rzutu wolnego postawił kolejny zmiennik – Dariusz Zjawiński. Lider wygrał z rezerwami ŁKS-u 4:2 i zgarnął już dziesiąty w tym sezonie komplet punktów.
Piłkarze rezerw ŁKS-u po trzynastu kolejkach rozgrywek trzeciej ligi mają na koncie 14 punktów. Podopieczni trenerów Marcina Matysiaka i Radosława Pęciaka w następnej serii spotkań zmierzą się na boisku ośrodka treningowego Akademii ŁKS z Wissą Szczuczyn.
13. kolejka III ligi / Legionovia Legionowo – ŁKS II Łódź 4:2 (2:2)
Składy: