Drużyna

Jak w 1928 roku ŁKS świętował swoje 20. urodziny

04.09.2018

04.09.2018

Jak w 1928 roku ŁKS świętował swoje 20. urodziny

fot. nac.gov.pl / Mecz piłki nożnej Łódzki Klub Sportowy – Holstein Kilonia w Łodzi

Był specjalny mecz, zorganizowano zawody, uroczystą akademię i raut. Dziewięćdziesiąt lat temu 20. rocznicę powstania najstarszego łódzkiego klubu świętowano jak i dziś, czyli na sportowo, a ponadto hucznie i… do białego rana!

„Dwadzieścia lat istnienia i działalności. Dwadzieścia lat krzewienia kultury fizycznej i sportów w środowisku wytężonej pracy, dymu i kurzu. Piękny szmat czasu! Nic też dziwnego, że ŁKS ma swą piękną kartę w historii sportu polskiego, dorobek jego jest istotne imponujący” – pisał w połowie września 1928 roku w swym quasi-laudacyjnym artykule dziennikarz „Przeglądu Sportowego”.

W tym czasie niedoceniana, niedofinansowana i traktowana często z ostentacyjną wyższością, zmagała się Łódź  z wieloma problemami. Bezrobocie, bandyckie napady i przeciągające się w nieskończoność roboty uliczne paraliżujące miasto, spędzały łodzianom sen z powiek.

„Ojcowie miasta” robili więc dobrą minę do złej gry, właściciele fabryk z trwogą wyczekiwali kolejnych wystąpień związków robotniczych, zatrudnieni mieszkańcy po pracy szybko czmychali do swych domów, a restauratorzy narzekali na brak ruchu w interesie pomstując na łamach prasy na kawalerów, jedynych stałych bywalców lokali, którzy rezerwowali co prawda stolik, lecz z bogatego zwykle menu zamawiali najczęściej tylko kawę z ciastkiem, doprowadzając tym samym właścicieli restauracji do szewskiej pasji i bankructwa.

Ale w połowie września w polskim Manchesterze na twarzach spracowanych i wiecznie gdzieś się śpieszących łodzian uśmiech mógł zagościć chwilę dłużej. Ich ukochane towarzystwo sportowe – ŁKS – świętowało 20-lecie powstania. I był to powód do dumy nie tylko dla klubowych sterników czy też samych sportowców. ŁKS, a podkreślała to tak łódzka, jak i ogólnopolska prasa, od dawna był ulubionym tego typu stowarzyszeniem w Łodzi. Zakorzenionym w łódzkiej kulturze i sercach mieszkańców. Wspólną wartością. Wartością dodaną.

Rocznica powstania najstarszego łódzkiego klubu była świętem wszystkich łodzian, nic więc dziwnego, że wielu w tychże obchodach tak chętnie postanowiło uczestniczyć. Wszystko rozpoczęło się rankiem 9 września o godzinie 7.30, kiedy w Parku Sportowym przy al. Unii stawili się ełkaesiacy, a oprócz nich delegacje towarzystw sportowych i rozmaitych lokalnych związków. – „Po sformułowaniu imponującego pochodu”, o czym donosił „Express Ilustrowany”, zebrani udali się do katedry św. Stanisława Kostki, a po zakończonym nabożeństwie powrócili na stadion ŁKS-u.

Nie mogło zabraknąć rocznicowych przemówień, nie mogło i zawodów sportowych, ukoronowaniem zaś tego pierwszego dnia obchodów stał się ligowy mecz ełkaesiaków z Legią Warszawa. Mecz niestety przegrany i to po golu Bolesława Cicheckiego, byłego piłkarza ŁKS-u, co tak bardzo wyprowadziło z równowagi Wawrzyńca Cyla i Antoniego Gałeckiego, że dwaj słynni reprezentanci ponoć skoczyli sobie do gardeł.

Porażka z Legią nie popsuła jednak obchodów 20-lecia powstania klubu. Już następnego dnia po Łodzi rozniosła się sensacyjna wiadomość o planowanej wizycie dyrektora Państwowego Urzędu Wychowania Fizycznego pułkownika Juliusza Ulrycha, osobistości wówczas znanej i szanowanej (przynajmniej wśród sympatyków obozu piłsudczykowskiego). Ostatecznie pułkownik Ulrych nie zdołał się w Łodzi pojawić, wysłał jednak list gratulacyjny dla łódzkiego klubu, a tą jego absencją nikt tu specjalnie się nie zmartwił, bowiem w niedzielę 16 września w sali Rady Miejskiej przy ulicy Pomorskiej, gdzie zorganizowano akademię na cześć ŁKS-u, zjawiło się wielu innych znamienitych gości na czele z lokalnymi politykami i delegacjami polskich klubów. I proszę sobie wyobrazić, że 20-lecie powstania Łódzkiego Klubu Sportowego świętowali podczas tejże akademii delegaci nie tylko Polskiego Związku Piłki Nożnej, ligi polskiej, kolegium sędziowskiego, Polonii Warszawa czy Warty Poznań, ale i lokalni rywale ełkaesiaków – Hasmonei, Unionu i RTS-u Widzew. Nie zabrakło też seniorów, pojawił się chociażby Jerzy Kaffanke, członek drużyny sprzed pierwszej wojny światowej, pamiętający jeszcze czasy, kiedy domem łódzkiego klubu było boisko na ul. Srebrzyńskiej.

Podczas akademii odczytano depesze gratulacyjne od największych polskich klubów (na czele z Cracovią i Pogonią Lwów), a uroczystość zwieńczył niezwykły ponoć występ aktora Teatru Miejskiego – Lucjana Krzemieńskiego, który wyrecytował trzy wiersze Kazimierza Wierzyńskiego pochodzące ze zbioru „Laur Olimpijski”, nagrodzonego złotym medalem w olimpijskim konkursie sztuki i literatury w czasie IX Letnich Igrzysk Olimpijskich w Amsterdamie.

Po części oficjalnej przyszedł czas na część towarzyską. Raut zorganizowany z okazji urodzin ŁKS-u w słynnym podówczas hotelu Adolfa Manteufla przy ulicy Zachodniej 45 (obecnie 81/83) przeciągnął się, jak informowała prasa, do wczesnych godzin porannych. Sensacji z tego powodu nikt jednak nie zamierzał robić, bo po pierwsze ełkaesiacy i ich goście potrafili się bawić z klasą, a po drugie okazja była przecież wyjątkowa.

Co jeszcze? Podobnie jak i dziś, obchodom w 1928 roku towarzyszył cykl imprez sportowych. W specjalnie z tej okazji zorganizowanym turnieju tenisa ziemnego zwyciężyli znani z ligowych boisk – Józef Moskal i Władysław Król, w konkursie strzeleckim – reprezentujący ŁKS Antoni Nower, a w zawodach lekkoatletycznych nie było mocnych na zawodników Polonii Warszawa (zorganizowano też coś na kształt jubileuszowego biegu). Oprócz tego piłkarze ŁKS-u w towarzyskim i zorganizowanym specjalnie na tę okazję spotkaniu, ograli Wartę Poznań, ówczesnego lidera pierwszej ligi, i to różnicą aż sześciu goli!  – „Najpopularniejszy klub łódzki Ł.K.S w dniu swego 20-letniego jubileuszu odniósł tak świetne zwycięstwo nad leaderem ligi Wartą, że nawet najśmielsze rachuby zawiodły” – donosiło „Hasło Łódzkie”.

Świętowała więc Łódź urodziny ŁKS-u wiele dni. Świętowała, jak i dzisiaj świętują je ełkaesiacy. Jakże wiele się zmieniło, i jak na szczęście summa summarum niewiele.


Autor: Remek Piotrowski

Źródła:

  • „20 lat działalności sportowej”, „Przegląd Sportowy, nr 42 z 15.09.1928, s. 8.
  • „Legja – Ł.K.S. 1:0 (0:0). Jubileusz Ł.K.S-u”, „Express Ilustrowany”, nr z 10.09.1928, s. 7.
  • „Akademia sportowa Ł.K.S-u miała charakter bardzo uroczysty”, „Express Ilustrowany”, nr z 18.09.1928, s. 7.
  • „Ł.K.S. – Warta 6:0 (4:0). Świetne zwycięstwo czerwonych nad leaderem ligi”, „Hasło Łódzkie”, nr z 17.09.1928, s. 3.