Klub

Halo, tu Side. Już po pierwszym

28.01.2022

28.01.2022

Halo, tu Side. Już po pierwszym

Piłkarze ŁKS-u rozpoczęli w piątek zgrupowanie w Turcji. Side przywitało nas pięknym słońcem, a my przywitaliśmy Side popołudniowym treningiem, w którym wzięli udział wszyscy zawodnicy.

Kto rano wstaje, ten… do Side leci. W piątek wyruszyliśmy skoro świt, bo ok. godz. 4 rano piłkarze zameldowali się na stadionie Króla, godzinę później wyruszyliśmy do Warszawy, a po upływie kolejnych dwóch pojawiliśmy się już na Okęciu. I nie byliśmy tam jedynymi przedstawicielami pierwszej ligi, wszakże w tym samym terminie do Turcji wybrała się także Korona Kielce, pierwszy domowy rywal ełkaesiaków w wiosennej części rozgrywek.

Był więc czas na szybką kawę z kolegami z Kielc, a na widok tercetu naszych Hiszpanów najbardziej ucieszył się Filipe Oliveira, portugalski pomocnik Korony, z którym Antonio Dominguez i spółka ucięli sobie krótką pogawędkę. Następnie odprawa, ostatnie przed wylotem rozmowy z bliskimi i wreszcie zajęliśmy miejsca na pokładzie Boeinga, który po godz. 12 czasu polskiego wylądował bezpiecznie w Antalyi, skąd wyruszyliśmy dalej do Side.

W hotelu pojawiliśmy się na obiad. W tym roku naszą bazą wypadową będzie pięciogwiazdkowy TUI BLUE Side. Dmuchamy na zimne, a że właśnie ten hotel zapewniał największe bezpieczeństwo (pod względem covidowym), koniec końców wybór padł właśnie na niego. Hotel mieści się tuż przy piaszczystej plaży, kilka kilometrów od centrum Side. Gwarantuje przy tym wszystko to, na czym zależy nam teraz najbardziej – wspomniane bezpieczeństwo, spokój, ciszę i odpowiednie zaplecze.

W Side jesteśmy już czwarty raz, chociaż dla jedenastu zawodników to pierwszy taki wyjazd do Turcji z ŁKS-em. Marek Kozioł, Mateusz Bąkowicz, Oskar Koprowski, Mieszko Lorenc, Nacho Monsalve, Bartosz Szeliga, Mateusz Kowalczyk, Jan Kuźma, Javi Moreno, Stipe Jurić i Maciej Radaszkiewicz jeszcze tu nie byli, ale grupa dobrze zaznajomionych z tym zakątkiem Turcji nadal silna, ba, Dawid Arndt, Maciej Wolski i Maksymilian Rozwandowicz biorą udział w czwartym zgrupowaniu w Side.

Kapitan ŁKS-u wraz z pozostałymi dwudziestoma ośmioma zawodnikami pierwszy trening w trakcie zgrupowania rozpoczął o godzinie 16.30 czasu polskiego. Zajęcia miały charakter wprowadzający, więc na ich początku najwięcej pracy (oprócz oczywiście piłkarzy) miał trener przygotowania motorycznego. Później nie zabrakło piłek, tzw. ronda (czyli gry w popularnego dziadka) i przebieżek, które po podróży pozwoliły rozprostować kości. Warto dodać, że podczas piątkowych ćwiczeń trenerzy ŁKS-u pierwszy raz skorzystali z pomocy drona (za sterami stanął Paweł Drechsler), który rejestrował zajęcia ełkaesiaków spod chmur, chociaż tych dziś na tureckim niebie było niewiele.

Teraz czas na sen i regenerację, a od jutra zaczynami już normalny, czyli pełen dzień treningowy. Na razie, wbrew obawom zawsze przychylnym nam przecież, ale ostatnio zatroskanych prognozami pogody przedstawicieli wybranych mediów, słońce uśmiecha się do nas szeroko, więc oby uśmiechało się także jutro, a resztę zrobimy w Side sami. Trzymajcie za nas kciuki i śledźcie nasze profile, gdzie wkrótce pojawią się nowe materiały, w tym rozmowy z zawodnikami i nasze codzienne raporty.