Drużyna

Dziś 33. rocznica śmierci Mariana Łącza

02.08.2017

02.08.2017

Dziś 33. rocznica śmierci Mariana Łącza

Foto: CAF / PAP – Drużyna ŁKS Łódź (Marian Łącz szósty od lewej)

Tak sprawozdawca „Przeglądu Sportowego” podsumował kapitalny występ Mariana Łącza po meczu z Legią w Warszawie, do którego doszło 27 marca 1949 roku. Ełkaesiacy w najwyższej klasie rozgrywkowej zwyciężali Legię na jej stadionie dziesięciokrotnie, ale to wówczas zanotowali najwyższą wygraną (5:1). Nie byłoby to możliwe, gdyby nie strzelecki kunszt popularnego „Makusia”.

Hat-trick uzyskany w starciu z „Wojskowymi” nie był ostatnim takim popisem Łącza w 1949 roku. Już w następnej kolejce ŁKS pokonał na własnym stadionie Wartę Poznań 3:0, a wszystkie bramki dla łodzian znów zdobył urodzony w Rzeszowie 5 grudnia 1921 roku piłkarz. Piłkarz dodajmy znakomity, który, co chyba jest ewenementem na skalę światową, został też świetnym aktorem! Wróćmy jednak na chwilę jeszcze do piłki i ŁKS-u…

„Po meczu, zdobywcę 3 bramki, Łącza okrzyczano bohaterem zawodów. Piłkarz ten na ramionach kibiców powędrował do szatni” – napisał dziennikarz „Przeglądu Sportowego” po spotkaniu z Wartą, a to znoszenie napastnika z boiska na ramionach kibiców powtórzyło się co najmniej kilka razy, bo wtedy, to jest w drugiej połowie lat 40., był Marian Łącz jednym z ulubieńców łódzkich kibiców.

W rewanżowym, tym razem zakończonym remisem 4:4, meczu z Wartą w Poznaniu Łącz znów strzelił trzy gole, a na koniec sezonu cieszył się z tytułu wicekróla strzelców pierwszej ligi (dziś ekstraklasy). W 1947 roku wraz z Longinem Janeczkiem został najlepszym strzelcem drużyny (po siedemnaście bramek), z kolei we wspomnianym 1948 roku do bramki rywali trafił w sumie aż osiemnaście razy.

Bohaterem kibiców ŁKS-u był wielokrotnie – między innymi po wygranych przez ełkaesiaków 6:1 i rozegranych w 1948 roku derbach Łodzi, czy rok wcześniej, kiedy w meczu decydującym o awansie do ligi strzelił aż pięć bramek, walnie przyczyniając się do zwycięstwa 10:3 z Tęczą Kielce. W pierwszej reprezentacji Polski rozegrał w sumie trzy spotkania.

Piłkarz słynący z doskonałej gry tak lewą, jak i prawą nogą, do tego z nieszablonowego dryblingu i świetnej gry w powietrzu, swoją ostatnią bramkę dla ŁKS-u zdobył 16 października 1949 roku w wygranym 4:1 meczu z Lechem w Łodzi. Po raz ostatni koszulkę ŁKS-u w meczu ligowym założył z kolei 14 listopada tego samego roku, kiedy ełkaesiacy pokonali przy al. Unii 2 Polonię Warszawa (2:1). I to właśnie „Czarne Koszule” były kolejnym klubem Łącza, bo to do stolicy przeniosła swą siedzibę Państwowa Wyższa Szkoła Teatralna (obecnie Akademia Teatralna im. Aleksandra Zelwerowicza), a zdolny napastnik marzył przecież o karierze aktora.

W latach pięćdziesiątych „Makuś” zamienił więc murawę na scenę teatralną i plan filmowy. Zagrał w wielu filmach wyróżniając się charakterystycznymi, zapadającymi w pamięć rolami drugoplanowymi, m. in. w „Brunecie wieczorową porą”, „Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz”, „Gangsterach i filantropach”, „Misiu” czy „Janosiku”.

ŁKS darzył wielkim sentymentem do końca życia, podobną zresztą sympatią do najstarszego łódzkiego klubu zapałała jego córka, też aktorka, Laura Łącz.

Marian Łącz zmarł 2 sierpnia 1984 roku w Warszawie.


Remek Piotrowski

Źródła:

  • „Wspaniałe zwycięstwo w Warszawie. ŁKS – Włókniarz wygrał z Legią 5:1 (3:1)”, „Dziennik Łódzki”, nr 86 z 28.03.1949, s. 4.
  • „Z wiatrem i przeciw wiatrowi ŁKS deklasował piłkarzy Legii 5:1”, „Przegląd Sportowy”, nr 25 z 28.03.1949, s. 1 i 2.
  • „ŁKS nabrał rozpędu i przetasował Wartę aż na 3:0”, „Przegląd Sportowy”, nr 27 z 4.04.1949, s. 2.
  • „100 lat ŁKS”, GiA, Katowice 2008.
  • „1500 meczów piłkarzy ŁKS. Almanach 1927-1997”, Łódź 1997.