Kwinto, J-23, Olo i inni
Na ten aspekt historii łódzkiego klubu zwrócili uwagę chociażby redaktor Wojciech Filipiak i Mariusz Goss w wydanej w 2008 roku monografii ŁKS-u, a konkretnie w rozdziale zatytułowanym „Jak ŁKS romansował z X muzą”. Ełkaesiackich wątków, zazwyczaj zupełnie nieznanych mieszkańcom Łodzi, w polskim kinie XX wieku jest bowiem wbrew pozorom wiele.
Któż mógłby przypuszczać chociażby, że legendarny Jan Machulski pierwsze lekcje szermierki pobierał właśnie w Łódzkim Klubie Sportowym? Słynny aktor teatralny i filmowy, który zasłynął rolami m.in. w „Ostatnim dniu lata” Tadeusza Konwickiego, „Rękopisie znalezionym w Saragossie” Wojciecha Hasa, czy dwóch częściach kultowego „Vabanku”, właśnie dzięki godzinom ćwiczeń przy al. Unii 2 okazał się najlepszym szermierzem łódzkiej szkoły filmowej, której zresztą później został rektorem.
Machulski to jednak nie jedyna wielka postać polskiego kina, która miała związki z Łódzkim Klubem Sportowym. Kibicem biało-czerwono-białych był chociażby nieodżałowany Leon Niemczyk, który w ciągu ponad pięćdziesięciu lat zawodowej kariery zagrał w około czterystu polskich filmach i prawie stu pięćdziesięciu zagranicznych. Do najsłynniejszych dzieł z udziałem zmarłego w 2006 w Łodzi aktora należą nominowany do Oskara „Nóż w wodzie” Romana Polańskiego, „Rękopis znaleziony w Saragossie” Hasa, czy „Baza ludzi umarłych” Czesława Petelskiego. Niemczyk podczas zawodów piłkarskich zasiadał na starej trybunie przy al. Unii Lubelskiej 2, wielu starszych kibiców pamięta charakterystyczną sylwetkę aktora z papierosem w ustach czekającego na rozpoczęcie zawodów z udziałem futbolistów „Rycerzy Wiosny”.
Zagorzałym kibicem łódzkiego klubu był znany głównie w kreacji komediowych (m.in. „Kingsajz”, „Vabank”) Jacek Chmielnik. A że w tym stwierdzeniu nie ma przesady niech świadczy fakt, że w 1998 roku filmowy „Olo” świętował w Ostrowcu Świętokrzyskim drugi w historii klubu tytuł mistrzowski, ponadto regularnie pojawiał się na meczach ŁKS-u w Łodzi.
Sentyment do „Rycerzy Wiosny” miał ponoć także najsłynniejszy polski agent – J-23. Urodzony w Łodzi Stanisław Mikulski, znany przede wszystkim z serialu „Stawka większa niż życie”, a także filmów wojennych „Zamach” i „Kanał”, był częstym gościem na meczach futbolistów ŁKS-u, podobnie zresztą jak Roman Kłosowski, słynny Maliniak z „Czterdziestolatka”, kojarzony również z wielu innych filmów i seriali, m.in. „Człowieka na torze” czy „Czterech pancernych i psa”.
Oczywiście nie sposób nie wspomnieć o Michale Koterskim, który wielokrotnie w przeszłości podkreślał swój sentyment do najstarszego łódzkiego klubu, angażował się w rozmaite akcje inicjowane przez klub lub środowisko kibicowskie, a ostatnio wparł również akcję „Ufunduj młodemu ełkaesiakowi karnet”. Koterski zasłynął z drugoplanowej roli Sylwusia Miauczyńskiego w filmach nakręconych przez jego ojca, Marka Koterskiego – „Ajlawiu”, „Dzień świra”, czy „Wszyscy jesteśmy Chrystusami”, ale pojawił się także na planie „Superprodukcji”, „Królów Śródmieścia” czy „Świadka koronnego”.
Z kolei na meczach siatkarek Łódzkiego Klubu Sportowego można było spotkać Mariusza Słupińskiego, aktora filmowego i teatralnego znanego przede wszystkim z seriali.
Wiele lat przez Koterskim i Słupińskim na ŁKS-ie pojawiali się również Ludwik Benoit (m.in. wachmistrz Luśnia z „Przygód Pana Michała”), Bogusław Sochnacki (m.in. „Katastrofa w Gibraltarze”, w 2012 odsłonięto jego gwiazdę w Alei Gwiazd na ulicy Piotrkowskiej), a nawet wielki Adolf Dymsza, jeden z najsłynniejszych przedwojennych aktorów komediowych, swoją drogą wielki kibic Polonii Warszawa.
A jeśli jesteśmy już przy kinie II RP to choć ŁKS raczej się w nim nigdy nie pojawił, warto wspomnieć, że i na to była mała szansa, bo w nakręconym w 1937 roku dramacie „Skłamałam” z Jadwigą Smosarską i Eugeniuszem Bodo w rolach głównych, w jednej z pierwszych scen ukazany został Dworzec Łódź Kaliska i jego okolice. Szkoda zatem, że reżyser Mieczysław Krawicz i jego operator nie zdecydowali się na nieco inne ujęcie kamery, które objęłoby także Park Sportowy.
Wracając zaś jeszcze na chwilę do Stanisława Mikulskiego warto wspomnieć, że w czwartym odcinku serialu opowiadającym o przygodach Hansa Klossa – „Café Rose” – w którym J-23 zostaje wysłany przez Abwehrę do Stambułu celem zlikwidowaniu angielskiej siatki wywiadowczej, mamy do czynienia z jeszcze jednym, bardzo ciekawym ełkaesiackim tropem.
W nakręconej bowiem na kortach w Parku Poniatowskiego scenie pojawia się Maria Dowbor-Lewandowska, tenisowa wicemistrzyni Polski w barwach ŁKS-u, która w tym odcinku „Stawki większej niż życie” wciela się w tenisową rywalkę serialowego Christopoulisa, czyli Edmunda Fettinga. (źr. „Jak ŁKS romansował z X muzą”, „Sto lat ŁKS”, GiA, Katowice 2008.)
Ełkaesiak w bandzie Janosika
Niezwykła historia wiąże się z Marianem Łączem, piłkarzem, reprezentantem kraju, a później znanym i cenionych aktorem teatralnym oraz filmowym. Barwy ŁKS-u reprezentował kilka lat i w tym czasie solidnie zapracował na miano wszechstronnego snajpera, świetnie operującego zarówno prawą, jak i lewą nogą. Popularny „Makuś” wyróżniał się ponadto na boisku nieszablonowym dryblingiem oraz znakomitą grą głową.
Łącz trzykrotnie (w meczu z Legią Warszawa i dwa razy w spotkaniu z poznańską Wartą) ustrzelił dla ŁKS-u hattricka, zdobył też dwa gole w wygranych przez ełkaesiaków 6:1 i rozegranych w 1948 roku derbach Łodzi. Ponadto w 1947 roku w meczu decydującym o awansie do ligi strzelił aż pięć bramek, walnie przyczyniając się do zwycięstwa 10:3 z Tęczą Kielce. We wspomnianym 1948 roku Marian Łącz został wicekrólem strzelców ekstraklasy, a rok później zwyciężył też w plebiscycie jednej z gazet na najlepszego piłkarza Łodzi. W międzyczasie zadebiutował w pierwszej reprezentacji Polski (w kadrze rozegrał w sumie trzy spotkania).
Na przełomie lat 40. i 50. Łącz rozstał się z ŁKS-em i przeszedł do Polonii Warszawa, bo to do stolicy właśnie przeniosła swą siedzibę Państwowa Wyższa Szkoła Teatralna (obecnie Akademia Teatralna im. Aleksandra Zelwerowicza), a zdolny napastnik marzył przecież o karierze aktora. W latach pięćdziesiątych „Makuś” zamienił więc murawę na scenę teatralną i plan filmowy. Zagrał w wielu filmach wyróżniając się charakterystycznymi, zapadającymi w pamięć rolami drugoplanowymi, m. in. w „Brunecie wieczorową porą”, „Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz”, „Gangsterach i filantropach”, „Misiu” i „Janosiku”.
Zmarły 2 sierpnia 1984 roku aktor o ŁKS-ie nie zapomniał jednak nigdy, co zresztą w jednym z wywiadów podkreśliła jego córka, też zresztą aktorka Laura Łącz. O sentymencie jakim łódzki klub był darzony w rodzinie Łączów świadczy chociażby wypowiedź aktorki w popularnym w latach 90. programie Wojciecha Jagielskiego („Wieczór z wampirem”), w którym Łącz przyznała, że lekturę gazety zwykle rozpoczyna od sprawdzenia ostatniego wyniku piłkarzy ŁKS-u.
Epizody
Zapewne niewielu z kibiców ŁKS-u zdaje sobie sprawę z tego, że Ryszard Polak, znany piłkarz łódzkiego klubu, a później jego trener, symbol największych sukcesów ŁKS-u w latach dziewięćdziesiątych (wicemistrzostwo i mistrzostwo Polski, finał Pucharu Polski, czwarte miejsce w lidze) w 1971 roku zagrał epizodyczną rolę w „Niedzieli Barabasza” Janusza Kondratiuka. Polak pojawia się w scenie nakręconej na boisku przy ulicy Ogrodowej, które służyło rezerwom pierwszej drużyny.
Piłkarz ŁKS-u pochodzący z zupełnie innego pokolenia, Adam Marciniak (obecnie Arka Gdynia), pojawił się na scenie spektaklu telewizyjnego pod tytułem „Rudy” w reżyserii Mikołaja Haremskiego. Jedenastoletni wówczas Adam Marciniak wcielił się w nim w postać Romka, ostatecznie jednak wychowanek Łódzkiego Klubu Sportowego nie poszedł drogą Mariana Łącza i został piłkarzem.
W dwudziestym pierwszym odcinku ciekawego serialu szpiegowskiego „Pogranicze w ogniu” w reżyserii Andrzeja Konica ŁKS też się pojawia, choć tu jedynie za sprawą starego afiszu. W jednej ze scen, na której major Kaleta i Czarek Adamski prowadzą ćwiczenia w sali gimnastycznej, za drugim z wymienionych (w tej roli Cezary Pazura) znajduje się afisz anonsujący mecz „Polonia – ŁKS”.
Afisze meczowe mniej więcej do początku lat 50 XX wieku ze względów kurtuazyjnych uwzględniały drużynę gości na pierwszym miejscu, gospodarze zawodów byli natomiast wyróżniani zwykle większą czcionką albo jej pogrubieniem. Wydaja się więc, że wykorzystany przez filmowców afisz dotyczy spotkania rozegranego w Łodzi.
A jeśli sympatycy Łódzkiego Klubu Sportowego chcieliby na chwilę wrócić na stary obiekt przy al. Unii Lubelskiej 2, a konkretnie na obiekt z pierwszej połowy lat 80., to komedia Andrzeja Czekalskiego „Porcelana w składzie słonia” jest ku temu wyśmienitą okazją. W jednej ze scen Henryk Bista („Bohater”) i Artur Barciś („Robotnik pomagający bohaterowi”) prowadzą dialog z przeżywającym swoisty weltschmerz piłkarzem o sympatycznym nazwisku Ciapała (w tej roli Zbigniew Buczkowski). W scenie pojawia się murawa starego stadionu ŁKS-u, jego trybuny, a także ełkaesiackie jupitery.
Stadion, który odszedł już do historii można było zobaczyć także w serialu kryminalnym pod tytułem „Paradoks” z 2012 roku, w którym w rolę podinspektora Marka Kaszowskiego wcielił się Bogusław Linda. Ujęcia do tej produkcji kręcono m.in. w starej hali pod trybuną, a także w kilku innych miejscach nieistniejącego już obiektu.
Incydentalnie rozmaite symbole związane z Łódzkim Klubem Sportowym pojawiły się również w „Cudzie purymowym” z 2000 roku (szalik ŁKS-u), „300 milach do nieba” z 1989 roku (proporczyk ŁKS-u) i „Rysiu” (2007) Stanisława Tyma, przeciętnej kontynuacji kultowego „Misia”, gdzie w jednej ze scen pokazana jest torba sportowa z nadrukiem: „ŁKS”.
Z kolei w znakomitej etiudzie dramatycznej z 2001 roku pod tytułem „Męska sprawa” uważny widz dostrzeże łódzkie ulice (m.in. ul. Jaracza) i ełkaesiackie graffiti. W jednej ze scen reżyser uchwycił również grupę dzieci w koszulkach ŁKS-u (trykoty z ery Antoniego Ptaka), które grają w piłkę.
Stadion ŁKS-u wraz z dopingującymi kibicami ukazany jest w „Mieście ucieczki” z 2006 roku Wojciecha Kasperskiego (choć sam film nie został odebrany entuzjastycznie przez kibiców), zaś w klipie „Tam, gdzie nie sięga wzrok” Anny Marii Jopek (utwór pochodzi z płyty „Upojenie” nagranej z legendarnym Pat’em Metheny) widoczna jest narysowana na murze kamienicy ełkaesiacka przeplatanka.
Przypuszczam, że podane przykłady na pośrednie lub bezpośrednie związki najstarszego łódzkiego klubu z polskim filmem nie wyczerpują tematu, stanowić jednak mogą przyczynek do dokładniejszych badań dla pasjonatów X muzy i historii ŁKS-u.
Jeśli więc trafiliście w przeszłości na inne filmowe tropy, słyszeliście o tym, że gdzieś w takiej lub innej formie pojawił się na ekranie ŁKS lub wiecie coś na temat znanych ludzi kina, telewizji lub teatru bywających na meczach naszego klubu, koniecznie podzielcie się swoją wiedzą w komentarzu na facebookowym profilu.
Remek Piotrowski