– Rozważamy wprowadzenie do sprzedaży karnetów na rundę wiosenną i jesienną – mówi Dariusz Lis. W rozmowie z dyrektorem ŁKS-u poruszyliśmy też wiele innych ciekawych wątków, w tym organizację meczów w dobie pandemii, ceny karnetów i pomysł wspólnego oglądania spotkania derbowego na telebimie.
– Pandemia zmieniła wiele w sposobie organizacji klubu?
– To zależy, co masz na myśli. Na organizację struktur klubu nie miała żadnego wpływu. Wpłynęła natomiast na organizację meczów. Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów, rekomendacjami sanepidu i Polskiego Związku Piłki Nożnej dostosowaliśmy nasz obiekt do odpowiednich wymogów. Podzieliliśmy stadion na dwie strefy. W strefie „0” przebywają przebadani zawodnicy i osoby, które są izolowane. W strefie „1” – wszyscy pozostali uczestnicy wydarzenia.
– O tym, jak smakuje piłka nożna w dobie pandemii dowiedzieliśmy się jeszcze w ekstraklasie. Czy teraz, po krótkiej przerwie w rozgrywkach, coś jeszcze zmieniło się w tym kontekście?
– Pod względem organizacji zawodów niewiele. Warto natomiast zwrócić uwagę na liczbę dostępnych miejsc na trybunie. Po restarcie rozgrywek PKO Ekstraklasy spotkania rozgrywano przy drzwiach zamkniętych. Następnie trybuny mogły być wypełnione w 25 proc., a dziś do dyspozycji kibiców będzie już połowa dostępnych miejsc. Mecze ŁKS-u w pierwszej lidze będą miały charakter normalnej imprezy masowej, choć z dodatkowymi obostrzeniami. Nadal obowiązują m.in. maseczki służące do zasłaniania ust i nosa, płyny do dezynfekcji dłoni i pomiar temperatury.
– Klub dostał po kieszeni w związku z organizacją meczów w takich warunkach?
– Na pewno pojawiły się dodatkowe koszta. Wspomnę tu chociażby o wymogu zainstalowania barierek celem odizolowania wspomnianych przeze mnie wcześniej stref, także tych oddzielających wozy transmisyjne i drużyny biorące udział w zawodach. W ramach tych wszystkich procedur klub został zobowiązany ponadto do zakupu m.in. środków dezynfekujących, termometrów, wspomnianych barierek oraz oznakowania poszczególnych wejść. O tym, że zmniejszyły się wpływy z biletów nie muszę przypominać.
– Znamy już ceny karnetów na mecze ŁKS-u. Kibice zastanawiają się m.in. nad tym, dlaczego stała wejściówka na sektor VIP kosztuje więcej niż wcześniej.
– W poprzednich sezonach atutem naszego sektora VIP było przede wszystkim centralne miejsce na trybunie, czyli komfortowy punkt widokowy na murawę. Postanowiliśmy zmienić formułę sektora. VIP musi być VIP-em z prawdziwego zdarzenia. Miejscem, w którym nie tylko obejrzymy w komfortowych warunkach mecz piłkarski i spotkamy ciekawych ludzi, ale gdzie będziemy mieli okazję zjeść i napić się czegoś wyjątkowego; doświadczyć piłkarskiego spektaklu w trochę inny sposób. W związku z tym podzieliliśmy ten sektor na VIP „Gold” i VIP „Silver”. Pierwszy z wymienionych będzie się mieścić w centralnej części trybuny. Ci spośród naszych kibiców, którzy lubią być w trakcie takich wydarzeń dopieszczeni, na pewno będą usatysfakcjonowani.
– Co z pozostałą czyli większą częścią trybuny?
– Przede wszystkim musimy pamiętać o tym, że nadal dysponujemy tylko jedną, co bardzo ogranicza pole manewru. Do tego dochodzą te wszystkie obostrzenia wynikające z sytuacji związanej z pandemią, a nie ułatwiało nam życia także to, że bardzo długo nie wiedzieliśmy kiedy, z kim i jak będziemy grać w nowym sezonie. Zdecydowaliśmy się na sprzedaż karnetów całosezonowych. Dziś natomiast po uważnym wsłuchaniu się w głos naszych kibiców rozważamy wprowadzenie do sprzedaży także stałych wejściówek na rundę jesienną i rundę wiosenną. Jesteśmy na etapie analizowania tego rodzaju rozwiązania i wkrótce poinformujemy kibiców o decyzji.
– Czyli nie ignorujemy głosów z trybun?
– Oczywiście, że nie. Kibice są jedną z najważniejszych części projektu ŁKS. Przy tym wszystkim należałoby jednak też zauważyć, że nie możemy się zgodzić z opinią mówiącą o tym, jakoby karnet na pierwszą ligę był znacznie droższy od tego na ekstraklasę. Tak nie jest. W poprzednim sezonie sprzedawaliśmy karnety tylko na piętnaście meczów rundy zasadniczej. W tym sezonie w cenie karnetu całosezonowego tych meczów jest siedemnaście. Nie znaczy to bynajmniej, że nie rozumiemy wątpliwości naszych fanów wynikających z okoliczności i zagrożenia koronawirusem, a co za tym idzie trudnej do przewidzenia przyszłości w kontekście rozgrywania meczów z udziałem publiczności.
– Najgorsze jest to, że nie wiemy co przyniesie przyszłość.
– Na takie rzeczy jako klub nie mamy najmniejszego wpływu, dlatego liczymy kolejny raz na zrozumienie i wsparcie naszych kibiców. Mamy nadzieję, że stosując się do zasad higieny i wszystkich narzuconych obostrzeń, czarny scenariusz nam nie grozi, a sytuacja zacznie się z czasem poprawiać. Co za tym idzie – że wszystkie najbliższe mecze na stadionie przy al. Unii 2 będzie mogło obejrzeć 2621 osób, bo tyle maksymalnie może w tej chwili pojawić się na trybunie.
– Zbliżają się derby Łodzi. Gdzie dyrektor ŁKS-u zamierza obejrzeć ten mecz?
– Mam nadzieję, że razem z naszymi kibicami. Wiemy już, że spotkanie derbowe zostanie rozegrane w środę 16 września na stadionie przy al. Piłsudskiego i jako kierownictwo klubu chcielibyśmy przeżywać sportowe emocje wspólnie z sympatykami ŁKS-u. W związku z tym rozważamy możliwość wynajęcia telebimu i zorganizowania takiego wydarzenia polegającego na oglądaniu meczu Widzewa z ŁKS-em na naszym obiekcie. Tutaj również bardzo prosimy naszych kibiców o zrozumienie, bo droga do realizacji tego pomysłu jest bardzo daleka i dziś nic nie możemy jeszcze obiecać. Na podjęcie decyzji mamy czas do wtorku, a wiele zależy tu od rozporządzeń Rady Ministrów, dyrektyw władz miasta, w tym wydziału kryzysowego i służb mundurowych.