W Gdyni nie mniejsza mobilizacja niż w obozie ełkaesiaków. Gospodarze środowego meczu barażowego liczą m.in. na atut własnego boiska i strzelecką formę Macieja Rosołka. – Potrafimy grać o stawkę. Dlatego nie boję się o to, że zespołowi zabraknie motywacji – mówi trener Dariusz Marzec przed meczem z ŁKS-em.
Piłkarze Arki Gdynia, podobnie zresztą jak ełkaesiacy, przygotowania do środowego meczu barażowego rozpoczęli już w poniedziałek, czyli dzień po wygranym 3:0 spotkaniu z Chrobrym Głogów. Dzięki temu zwycięstwu gdynianie rozegrają środowy mecz z ŁKS-em na własnym boisku i przed własną publicznością.
– Zawsze spotkania barażowe lepiej rozgrywać u siebie. Jedno takie domowe już sobie zapewniliśmy. Zobaczymy, co będzie dalej – powiedział na przedmeczowym briefingu prasowym opiekun czwartej drużyny w tabeli po zasadniczej części pierwszoligowego sezonu.
Mieli plan
W pięciu ostatnich meczach podopieczni trenera Dariusza Marca wygrali z Resovią (1:0), zremisowali z Widzewem (0:0) i Koroną Kielce (3:3), przegrali z Radomiakiem (0:2), a w niedzielę pokonali na bocznym boisku w Głogowie Chrobrego 3:0.
– Mieliśmy plan na ten mecz i udało się wygrać. To było ważne spotkanie, bo od niego zależało nasze miejsce w tabeli, ale nie patrzyliśmy na wynik meczu ŁKS-u – powiedział po starciu z Chrobrym trener Dariusz Marzec, który w grudniu poprzedniego roku przejął zespół po Ireneuszu Mamrocie.
Pod wodzą tego szkoleniowca gdynianie rozegrali siedemnaście meczów, zdobyli 31 punktów, wygrali dziewięć spotkań, cztery zremisowali i cztery też przegrali (bramki: 25:18). Na własnym boisku pod batutą tego szkoleniowca cztery z dziewięciu spotkań zakończyły się zwycięstwem arkowców.
Kto zagra z ŁKS-em?
Oczywiście trener Dariusz Marzec nie zamierza zdradzać składu swojego zespołu na mecz z ŁKS-em, więc wspomnijmy jednie, że w Głogowie „żółto-niebiescy” wystąpili bez podstawowego obrońcy Arkadiusza Kasperkiewicza, który pauzował za kartki i w środę będzie już do dyspozycji szkoleniowca. W niedzielę w wyjściowej jedenastce zabrakło też miejsca dla Adama Dei (w tym sezonie 28 meczów w Fortuna 1 Lidze), z kolei od pierwszej minuty na boisku pojawili się dawno nie oglądani na pierwszoligowych boiskach Kamil Mazek i Paweł Sasin (ten drugi w przeszłości związany z ŁKS-em).
– Wszyscy zawodnicy są gotowi do gry. Nie mamy żadnych problemów zdrowotnych – zapewnił szkoleniowiec Arki. – To jest maraton. Zakładamy trzy mecze w ciągu tygodnia. Część zawodników oszczędziliśmy, część rozegrała w Głogowie mniej minut, a tylko niektórzy całe spotkanie. Nie obawiam się o ich kondycję. Wyglądamy dobrze pod względem motorycznym – dodał trener Dariusz Marzec.
Snajper w formie
W niedzielnym wygranym 3:0 meczu z Chrobrym Głogów na listę strzelców wpisał się m.in. Maciej Rosołek. Wypożyczony z Legii Warszawa napastnik zdobył w rundzie wiosennej już dziesięć goli i wraz z Juliuszem Letniowskim jest najskuteczniejszym zawodnikiem najbliższego rywala ełkaesiaków. Wiele wskazuje na to, że to właśnie 19-letni snajper wraz ze znanym z występów w Górniku Zabrze Łukaszem Wolsztyńskim stworzy w środę duet napastników Arki.
Środowe spotkanie barażowe, w którym ŁKS zmierzy się na wyjeździe z Arką Gdynia, rozpocznie się o godz. 20.30.