W sobotnie południe formę piłkarzy ŁKS-u sprawdzi beniaminek drugiej ligi. Mecz z Elaną w Toruniu będzie przedostatnią grą kontrolną ełkaesiaków przed rozpoczęciem sezonu.
Trener Kazimierz Moskal i jego zawodnicy w spokoju przygotowują się do pierwszoligowej kampanii. Humory dopisują. Kadra została skompletowana, na zajęciach, jak to się ostatnio często mawia – panuje etos pracy, a pozytywne wieści z Rady Miejskiej z pewnością jeszcze bardziej pokrzepiły drużynę.
Świetnie prezentują się też łodzianie w dotychczasowych grach kontrolnych. Do zwycięstw 3:1 z Wisłą Płock i GKS-em Tychy nie ma oczywiście sensu przywiązać większej wagi, jednak niezła gra zespołu napawa umiarkowanym optymizmem. Optymizmem tym napawa też postawa sprowadzonych latem zawodników, której symbolem są dwa piękne gole autorstwa Kamila Żylskiego w dwóch ostatnich sprawdzianach. Czekamy na więcej!
W sobotę w Toruniu beniaminek pierwszej ligi zmierzy się z beniaminkiem… drugiej ligi. Elana w zeszłym sezonie nie miała sobie równych w rozgrywkach grupy drugiej trzeciej ligi, a wyższość ekipy z miasta Kopernika musiały uznać m.in. Bałtyk Gdynia i rezerwy Lecha Poznań. Elana w 34 meczach zdobyła 77 punktów (24 zwycięstwa, pięć remisów, pięć porażek) – w nagrodę zagra w drugiej lidze.
W piątek (czyli dziś) piłkarze ŁKS-u wezmą udział w jednym treningu, natomiast do Torunia udadzą się w sobotę rano. Zaplanowany na godz. 12.00 mecz zapowiada się bardzo interesująco, w końcu do rozpoczęcia batalii na zapleczu ekstraklasy pozostało niewiele czasu, miejsc w podstawowym składzie jest tylko jedenaście, a chętnych znacznie więcej. Kolejny sparing z pewnością dostarczy trenerowi Kazimierzowi Moskalowi i jego sztabowi cennych wskazówek.
Warto dodać, że zespoły rywalizowały ze sobą już w tym roku. W styczniu na boisku przy ul. Minerskiej górą okazali się torunianie, a jedynego gola w tamtym meczu zdobył w ostatniej minucie spotkania Maciej Stefanowicz. Teraz czas na rewanż.