Drużyna

12. kolejka: Na „Kolejorza” z nowym trenerem

21.10.2023

21.10.2023

12. kolejka: Na „Kolejorza” z nowym trenerem

fot. Łukasz Grochala | Cyfrasport

Trener Piotr Stokowiec zadebiutuje na trenerskiej ławce ŁKS-u w Poznaniu, gdzie w sobotę w ramach 12. kolejki PKO BP Ekstraklasy łodzianie zmierzą się z 5. w tabeli Lechem.

ŁKS zmierzy się w sobotę z drużyną, która w bieżącym sezonie na własnym stadionie jest niemal bezbłędna. Nie tylko jeszcze tam nie przegrała, ale i wygrała aż cztery z pięciu spotkań (w tym dwukrotnie 4:1). O sile ofensywnej „Kolejorza” zwłaszcza przy Bułgarskiej świadczą i liczby (więcej goli na własnym boisku zdobyła tylko Jagiellonia) i głośne, działające na wyobraźnię kibiców nazwiska na czele z Mikaelem Ishakiem, Kristofferem Velde czy Filipem Marchwińskim (ten ostatni zadebiutował ostatnio w reprezentacji Polski). Czego więc możemy się spodziewać? Zapewne ofensywnie usposobionej, do tego wielowymiarowej drużyny, grającej w swoim bazowym ustawieniu czyli 4-3-3.

Podopieczni trenera Johna van den Broma w tym sezonie koncentrują się wyłącznie na rozgrywkach ligowych i zmaganiach w Pucharze Polski (zakończyli swoją przygodę w europejskich pucharach) i jak zwykle wiele sobie po nich obiecują, bo Lech zawsze ma grać o najważniejsze trofeum. Najbliższy rywal ełkaesiaków zajmuje 5. miejsce w tabeli z niewielką, bo tylko trzypunktową stratą do lidera z Wrocławia. O wpadce w Szczecinie (0:5 z Pogonią w 10. kolejce) piłkarze i szkoleniowiec ekipy ze stolicy Wielkopolski zdążyli już chyba zapomnieć, a teraz skupiają się przede wszystkim na kolejnych wyzwaniach. W pierwszej kolejności na ŁKS-ie.

John van den Brom (trener Lecha): Mamy bardzo dobrze przeanalizowanego rywala. ŁKS zmienił trenera, ale nie mógł zmienić zawodników, bo teraz nie ma takiej możliwości. Pamiętajmy, że gramy u siebie, a tutaj zawsze jesteśmy faworytem.


ŁKS nie jest oczywiście faworytem sobotniego spotkania, ale to nie powinno mieć dla nas żadnego znaczenia. Po przerwie reprezentacyjnej zaczynamy nowy rozdział, który tym razem wraz z piłkarzami spróbuje napisać sztab na czele z trenerem Piotrem Stokowcem. Szkoleniowiec skupił się w trakcie tygodnia na jednym elemencie w defensywie i jednym w ofensywie, ale jak sam stwierdził, oprócz założeń taktycznych, z których zamierza rozliczyć zawodników, ważne będzie także coś innego – większe zdecydowanie, sportowa agresja, odwaga i odzyskanie wiary we własne umiejętności.d

Piotr Stokowiec (trener ŁKS-u): Potrzebujemy konkretów i działań. Mówiąc w przenośni, potrzebujemy „pieprzu i soli”. Bo to jest podstawa do tego, żeby myśleć o dobrym wyniku. To właśnie przenosi się potem na wygrane pojedynki, zamykanie przestrzeni rywalowi i inne ważne elementy.


Oczywiście należy pamiętać o tym, że szkoleniowiec pracuje z zespołem tylko kilka dni i w związku z tym niemożliwością w tak krótkim czasie byłoby zrewolucjonizować grę ŁKS-u. Drużyna ma więc bazować na tym, co wypracowała wcześniej, ale i co zostało zapewne w mniejszym lub większym stopniu skorygowane przez Piotra Stokowca i jego sztab w trakcie minionego tygodnia. O tym w jakim ustawieniu i zestawieniu personalnym rozpoczną mecz ełkaesiacy, a przede wszystkim, jak w tym wszystkim odnajdą się nasi piłkarze, przekonamy się w sobotni wieczór.

W ŁKS-ie, podobnie zresztą jak w Lechu, żaden z zawodników nie pauzuje ze względu na kartki. Do składu ekipy z Wielkopolski mogą wrócić po kontuzjach Barry Douglas i Filip Dagerstal, natomiast nie zagrają Ali Gholizadeh i Dino Hotić. W naszym zespole ze względów zdrowotnych zabraknie Kaya Tejana, Jakuba Letniowskiego i Artemijusa Tutyskinasa.

Sobotni mecz będzie 93. pojedynkiem ŁKS z Lechem. Poznaniacy wygrali 38 spotkań, łodzianie dziesięć mniej, a 26 konfrontacji zakończyło się podziałem punktów. Ełkaesiacy w dotąd rozegranych ligowych meczach z „Kolejorzem” zdobyli 100 goli. Na wyjazdowe zwycięstwo z Lechem czekamy od 2008 roku, gdy nasi piłkarze wygrali 2:1 na Bułgarskiej po dramatycznym spotkaniu, rozstrzygniętym na korzyść gości w doliczonym czasie gry (słynny gol Gabora Veyera).

Mecz, który sędziuje Damian Kos rozpocznie się o godz. 20. Kibicom ŁKS-u, którzy nie będą mogli wspierać ełkaesiaków w Poznaniu, polecamy transmisję radiową naszego patrona medialnego, czyli Radia Łódź, transmisję w Canal+ Sport lub Canal+ Online (zachęcamy też do zakupu pakietu Canal+ za 39 zł miesięcznie przez trzy miesiące przez ten LINK, dzięki czemu wesprzecie ŁKS).