Drużyna

Kazimierz Moskal: Cały czas musimy szlifować swój styl

30.06.2019

30.06.2019

Kazimierz Moskal: Cały czas musimy szlifować swój styl

Warto grać sparingi, bo sparing zawsze jest czymś więcej niż gra wewnętrzna między sobą na treningu – podkreślał trener Kazimierz Moskal po zremisowanym 2:2 meczu kontrolnym z Radomiakiem Radom.

Jesteśmy w samym środku okresu przygotowawczego. Te ciężkie treningi robią swoje i można się było spodziewać takiego meczu. Nie możemy jednak tracić takich bramek, jak ta na 2:2 w samej końcówce spotkania. Piłka leciała bardzo długo po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, potem odbiła się od pleców i nie było odpowiedniej reakcji z naszej strony. Straty takich goli absolutnie musimy wyeliminować. Inna sprawa, że w ostatnim fragmencie nie mieliśmy za dużo ludzi, żeby dobrze rozegrać piłkę od tyłu. Radomiak za wszelką cenę chciał wyrównać. Widać, że oni też próbują grać bardzo agresywnie i to im przyniosło skutek – przyznał szkoleniowiec „Rycerzy Wiosny”.

– Teraz przed nami zgrupowanie w Grodzisku Wielkopolskim. Cieszymy się, że wszyscy piłkarze są zdrowi i będą mogli trenować z pełnym obciążeniem. Na obóz pojedzie 24 graczy z pola oraz czterech bramkarzy i tam wykonamy końcową pracę w przygotowaniach do sezonu. Po przyjeździe czeka nas normalny mikrocykl przed ostatnim sparingiem. To będzie ostatni moment na dopracowanie pewnych elementów w naszej grze – zaznaczył opiekun ełkaesiaków. – Podczas pobytu w Grodzisku Wielkopolskim będziemy pracować nad tym samym, co do tej pory. Chcemy grać swoją piłkę i cały czas musimy szlifować własny styl, bo jeśli uwierzymy w to, że już jest wszystko dobrze, to będzie nam dużo trudniej. Do Grodziska przyjedziemy w poniedziałek wczesnym popołudniem. Tego dnia, po obiedzie, będziemy mieli jeden trening. Na wtorek zaplanowane są dwie jednostki treningowe. W środę przed południem gramy sparing z Wartą Poznań, ale po południu będziemy jeszcze normalnie ćwiczyć. W czwartek i w piątek odbędą się po dwie sesje treningowe, a w sobotę czekają nas dwa sparingi: z GKS-em Tychy oraz Kotwicą Kołobrzeg.

– W futbolu tak to już jest, że gole padają albo po znakomitych strzałach, albo są wynikiem błędów rywali. Bramka Rafała Kujawy została poprzedzona fantastycznym zagraniem Wojtka Łuczaka. Nie była to łatwa piłka i trzeba to przyznać, że Rafał bardzo dobrze poradził sobie w tej sytuacji – ocenił ponadto szkoleniowiec biało-czerwono-białych. Zapytany natomiast o dobrą postawę Wojciecha Łuczaka w sobotnim spotkaniu odparł: – O to nam właśnie chodzi. Mamy rywalizację na każdej pozycji i każdy w każdym meczu musi udowadniać, że wywiąże się z określonych zadań lepiej niż kolega.

Podczas pomeczowej rozmowy z przedstawicielami mediów Kazimierz Moskal zgodził się też ze stwierdzeniem, że do wyróżniających się aktorów sobotniego widowiska przy al. Unii należał między innymi Michał Trąbka. – Michał miał taki moment w pierwszej połowie, kiedy było go pełno na boisku. Widać, że ten chłopak ma predyspozycje do dobrej gry i liczymy, że u nas się on rozwinie. Na pewno będzie jednak potrzebował na to trochę czasu – oznajmił trener ŁKS-u.