W sobotę w Kielcach meczem z Koroną piłkarze ŁKS-u pożegnają się z PKO Ekstraklasą. Starcie zespołów, które w przyszłym sezonie zagrają w pierwszej lidze rozpocznie się o godz. 17.30.
I raz jeszcze przypomnimy, że nie należy w tym pojedynku spodziewać się remisu, tak przynajmniej sugeruje statystyka, wszakże żaden z ośmiu rozegranych pomiędzy tymi zespołami mecz w najwyższej klasie rozgrywkowej nie zakończył się podziałem punktów. W bieżącym sezonie najpierw wysoko wygrał ŁKS (jesienne 4:1), a tuż przed zawieszeniem rozgrywek w marcu trzy punkty zgarnęła Korona (1:0).
„Nikogo nie skreślam”
W ubiegły wtorek ełkaesiacy pokonali po ciekawym meczu Raków Częstochowa (3:2) i tym samym przerwali serię siedmiu porażek z rzędu, choć wynik tamtego spotkania otworzyli rywale. W ekstraklasie podobnej sztuki łodzianie dokonali wcześniej dziewięć lat temu, gdy 30 września 2011 roku przegrywali z Podbeskidziem 0:1, a wygrali tamten mecz 2:1. Ten ostatni mały sukces powinien wlać w serca (i głowy) łódzkich piłkarzy krztę tak potrzebnej dzisiaj nadziei.
– Po tym zwycięstwie łatwiej się pracowało, co nie zmienia faktu, że spadliśmy z ekstraklasy – powiedział przed meczem z Koroną trener Wojciech Stawowy, który z jednej strony koncentruje uwagę na spotkaniu w Kielcach, z drugiej – myśli już o wyzwaniach, które czekają na jego podopiecznych w pierwszej lidze.
– Wiemy, jaki jest cel drużyny w przyszłym sezonie, dlatego nie możemy tracić czasu i już teraz przygotowujemy się do kolejnych rozgrywek – powiedział szkoleniowiec, którego zespoły jeszcze z Koroną nigdy nie wygrały, może więc i tę serię uda się w sobotę przerwać.
Trener Wojciech Stawowy będzie miał w Kielcach do dyspozycji wszystkich zawodników oprócz zmagającego się z urazem Ricardo Guimy i pauzującego z powodu kartek Samuela Corrala (w dwóch ostatnich meczach Hiszpan zdobył trzy gole). Niewykluczone, że po dłuższej przerwie zobaczymy na boisku Tadeja Vidmajera, który znajdzie się w kadrze meczowej.
– Jeśli zespół zareaguje w Kielcach tak, jak w meczu z Rakowem, to będę wiedział, że rozpoczął się proces, na którym bardzo mi zależało. Wierzę, że to nie będzie chwilowa odskocznia od tych złych chwil – wyjaśnił Wojciech Stawowy.
Korona też buduje
Najbliższy rywal ełkaesiaków wyjechał we wtorek z Płocka bez punktów i była to dwudziesta porażka „złocisto-krwistych” w bieżącym sezonie. Kielczanie, tak jak ełkaesiacy myślą dziś już przede wszystkim o przyszłym pierwszoligowym sezonie, czego dowodem jest wyjściowa jedenastka w przegranym 1:3 meczu z „Nafciarzami”.
Trener Maciej Bartoszek postawił w Płocku na aż sześciu młodzieżowców, a od pierwszych minut na boisku pojawili się m.in. Dawid Lisowski, Piotr Pierzchała, Iwo Kaczmarski i Daniel Szelągowski, z kolei na ławce rezerwowych zasiedli Adnan Kovacević (bośniacki obrońca jest najlepszym strzelcem drużyny), Michał Gardawski, Jakub Żubrowski, Jacek Kiełb czy kapitalnie wykonujący stałe fragmenty gry Petteri Forsell.
Jak spisała się kielecka młodzież (warto przypomnieć, że juniorzy starsi Korony zdobyli w poprzednim roku mistrzostwo Polski w tej kategorii wiekowej)?
– Na pewno w takich spotkaniach wiadomo było, że ktoś popełni błąd, natomiast ci chłopcy muszą się ogrywać. Na boisku w razie niepowodzenia mówiliśmy im, że nic się nie stało, to jest tylko piłka i trzeba próbować. Szkoda, bo chcieliśmy, żeby mieli satysfakcję z dobrego wyniku, a nie udało się nawet wywalczyć remisu – wyjaśnił Michal Papadopulos w rozmowie z oficjalna stroną kieleckiego klubu. Czech z powodu nadmiaru kartek nie zagra z ŁKS-em. Z tego samego powodu pauzują Grzegorz Szymusik i Themistoklis Tzimopoulos. Do kadry meczowej wraca natomiast Marcin Cebula.
Sędziuje Marciniak
Ostatnie spotkanie ełkaesiaków w PKO Ekstraklasie rozpocznie się w sobotę o godz. 17.30. Sędziuje Szymon Marciniak. Nasz eksportowy arbiter prowadził w tym sezonie cztery mecze ełkaesiaków – wyjazdowe zwycięstwo nad Cracovią i domowe nad Rakowem oraz przegrane spotkania z Wisłą w Krakowie i Jagiellonią w Łodzi. Piłkarze Korony spotkali się z Szymonem Marciniakiem raz (porażka z Jagiellonią w Kielcach).
Mecz ŁKS-u z Koroną w Kielcach zobaczymy na antenie Canal+ Film.
Czytaj więcej: