W naszym świątecznym cyklu pozostajemy na Półwyspie Iberyjskim, lecz słoneczną Portugalię zamieniamy na równie słoneczną Hiszpanię. A o przeżywaniu Wielkanocy w ojczyźnie Don Kichota opowiada nam tym razem Carlos Moros Gracia. Felices Pascuas!
Jak ważny jest okres wielkanocny w kulturze hiszpańskiej?
Wiele zależy od twoich przekonań. W Hiszpanii są ludzie religijni, ale wielu z nich nie jest. Dla mnie osobiście Wielkanoc jest to bardziej wolny czas na spędzanie czasu z rodziną i przyjaciółmi. Zwykle spędzam cały dzień z różnymi ludźmi i robimy wtedy grille.
Jakie są typowe potrawy wielkanocne w Twoim kraju?
Robimy grille w grupach przyjaciół lub z rodziną w górach. Specjałami, które wówczas spożywamy, są paellas i tradycyjne hiszpańskie embutido, czyli różne rodzaje suszonych kiełbas. Do tego jeszcze najczęściej dochodzą steki. Na deser jemy natomiast „monas de pascuas”, czyli takie jedyne w swoim rodzaju bułeczki z gotowanymi jajkami w środku. Ciasto bułek może mieć dowolny kształt, a same jajka po wydłubaniu można zjeść jako dodatek albo wykorzystać do jakiegoś innego dania. W ciasteczkach sprzedawanych w sklepach te jaja są z kolei często zastępowane „kinder niespodzianką”, dzięki czemu całość staje się jeszcze słodsza.
Jakie są najpopularniejsze zwyczaje wielkanocne w Twoim kraju?
To zależy od danego regionu Hiszpanii. Ale takim najważniejszym zwyczajem jest tzw. Semana Santa, czyli procesje przechodzące przez ulice miast i miasteczek. Dla postronnego obserwatora to prawdziwe widowiska pełne barw i dźwięków, w których biorą udział setki, a w większych ośrodkach nawet tysiące ludzi. W zależności od rejonu Hiszpanii te pochody różnią się nieco między sobą. Przykładowo, na północy kraju przemarsze odbywają się głównie przy dźwiękach bębnów i kołatek, zaś na południu – są bardziej głośne i połączone ze śpiewami. Co warte podkreślenia, biorą w nich udział osoby w każdym wieku – od dzieci po staruszków. Najbardziej tradycyjne obchody mają miejsce w Andaluzji, gdzie liczba procesji odbywających się w trakcie Wielkiego Tygodnia dochodzi nawet do trzystu. Wiele osób przybywa tam wtedy specjalnie właśnie po to, aby na własne oczy zobaczyć jedno z takich wydarzeń. W tym roku z oczywistych względów wszystkie te wielkanocne pochody zostały odwołane, a zamiast nich poszczególne parafie odtwarzają w Internecie filmy z przemarszów z lat poprzednich. Odbywa się to w ramach kampanii z hasztagiem #laprocesionvapordentro (procesja wchodzi do domów).
Z czym Tobie przede wszystkim kojarzy się Wielkanoc? Jak zazwyczaj spędzałeś do tej pory poszczególne dni Wielkiego Tygodnia?
Dla mnie Wielkanoc to w pierwszej kolejności dni, w których mam okazję pobyć z rodziną oraz przyjaciółmi i po prostu miło spędzić czas.
Jak będzie wyglądała tegoroczna Wielkanoc z Twojej perspektywy?
Niestety, jest to wyjątkowy rok w bardzo negatywnym tego słowa znaczeniu. Odkąd przeprowadziłem się do Łodzi, codziennie przeprowadzam wideokonferencje z rodziną, więc akurat pod tym względem Wielkanoc będzie prawie taka sama jak pozostałe dni. Nie jestem nazbyt religijną osobą, więc nie będzie u mnie żadnej wielkiej świątecznej celebry. Poza tym, wiele osób w Hiszpanii zostało dotkniętych koronawirusem, więc generalnie nie jest to dla nas najlepszy czas na świętowanie.
Co najczęściej robisz w domu jako element przygotowań do Wielkanocy?
Dbam o zaopatrzenie w potrzebne produkty. Zazwyczaj to właśnie ja jestem odpowiedzialny za kupno rzeczy, których potrzebujemy na dany dzień.
Jakie są Twoje wspomnienia związane z Wielkanocą z czasów dzieciństwa?
Jedzenie ciasteczek „monas de pascuas”. Zawsze dostawałem ich sporo od rodziców i babci, a kiedy jesteś dzieciakiem, trudno jest przecież odmówić słodyczy. Moje drugie wspomnienie to prostu czas wolny spędzany beztrosko w rodzinnym gronie. Nie tylko z rodzicami i siostrą, ale także kuzynami, ciotkami, wujkami oraz babcią. Zawsze dużo było wtedy wspólnych gier i zabaw, bo mieliśmy świąteczną przerwę w szkole.
A czy zdążyłeś już poznać jakieś polskie zwyczaje wielkanocne i potrawy?
Niestety nie. Słyszałem o niektórych zwyczajach, ale z powodu obostrzeń związanych z epidemią nie możemy nacieszyć się Wielkanocą w polskim wydaniu. Mam nadzieję, że kolejne święta będą wyglądały już inaczej.