Dzisiaj w specjalnym cyklu #WIELKANOCzŁKS pozostajemy w bałkańskich klimatach, ale wraz z Drago Srniciem przenosimy się z klimatycznej Słowenii do niemniej klimatycznej Serbii. Srećan Uskrs!
Jak ważny jest okres wielkanocny w serbskiej kulturze?
Wielkanoc dla mieszkańców Serbii jest tak samo ważna jak Boże Narodzenie. Są to dwa największe święta w naszej wierze. Wielkanoc jest obchodzona w Serbii od Wielkiego Czwartku do Poniedziałku Wielkanocnego. Świętujemy przez trzy dni, tak jak Boże Narodzenie. Nikt wtedy nie pracuje, wszyscy są z rodzinami. To także czas na spotkania z dalszą rodziną oraz pójście na cmentarz i pomodlenie się za tych, których już z nami nie ma. Dodam jeszcze, że Wielki Piątek jest dla nas dniem postu i dniem, kiedy razem z resztą domowników maluje się jajka. Niestety, nie jestem w stanie spędzać każdego roku spędzać Wielkanocy z moją rodziną, bo zgodnie z kalendarzem prawosławnym nie są to te same dni, co w innych krajach. Choć akurat w zeszłym roku miałem taką możliwość, bo byłem wówczas w Serbii.
Jakie są typowe potrawy wielkanocne w Twoim kraju?
Przygotowywane jedzenie obejmuje klasyczne serbskie przysmaki. Należy jednak pamiętać o zachowaniu postu w Wielki Piątek – wtedy nie wolno jeść mięsa. W pozostałe wielkanocne dni typowe menu jest urozmaicone – od różnego rodzaju mięsa, w tym pieczonej jagnięciny bądź wieprzowiny, po wszelkiego typu ciasta i ciastka.
Jakie są najpopularniejsze zwyczaje wielkanocne w Twoim kraju?
Jest kilka takich zwyczajów. Najważniejszym jest chodzenie do kościoła wcześnie rano w niedzielę. W Serbii ciągle żywy jest też zwyczaj, iż pierwsze jajo musi być zawsze pomalowano na czerwono. Tego jajka się później nie je, ono zostaje w domu przez cały rok, aż do następnej Wielkanocy. To jajko nazywa się opiekunem domu (tzw. čuvarkuća), co chyba wszystko wyjaśnia, bo wedle tradycji ma ono chronić domostwo od nieszczęść i zapewnić dostatek przez kolejny rok. Co ciekawe, to jajko nie jest w jakikolwiek sposób konserwowane, ale potrafi przetrwać do kolejnej Wielkanocy bez zepsucia się. Przede wszystkim dla dzieci, ale nie tylko, istotna jest także tradycyjna zabawa polegająca na stukaniu się jajkami z inną osobą. Wygrywa w niej ten, kogo jajko się nie rozbije albo ucierpi najmniej podczas wszystkich potyczek. Towarzyszy temu zawsze mnóstwo emocji i śmiechu. W przeciwieństwie do Polski nie ma za to u nas na przykład zwyczaju oblewania się wodą w Poniedziałek Wielkanocny. U nas ten ostatni dzień świąt jest raczej przeznaczony na wspominanie zmarłych i wizyty na grobach bliskich. Jak każe tradycja, tego dnia na cmentarz trzeba zabrać ze sobą kępkę trawy wyrwaną z korzeniami gdzieś z okolic domu i zasadzić ją na grobie. W Serbii bowiem większość grobów nie jest z kamiennych płyt, a usypana właśnie z ziemi.
Jak zazwyczaj spędzałeś w poprzednich latach świąteczne dni?
Kiedy grałem w Serbii, zawsze byłem wtedy po prostu z bliższą i dalszą rodziną, ponieważ w Serbii nie ma meczów podczas Wielkanocy.
A jak będzie wyglądała tegoroczna Wielkanoc?
Teraz, podobnie jak wtedy, gdy byłem tutaj w Śląsku, będę świętować Wielkanoc w Polsce. Różnica jest taka, od tamtego czasu rodzina mi się powiększyła, więc bez wątpienia będzie ciekawie. Na pewno kupię jajka i pomaluję je wraz z żoną i córką. Zrobimy, co w naszej mocy, aby utrzymać nasze zwyczaje, gdziekolwiek jesteśmy. Regularnie będziemy się też łączyć za pośrednictwem Internetu z resztą naszej rodziny.
Z czym Tobie przede wszystkim kojarzy się Wielkanoc?
Wielkanoc kojarzy mi się z… Bożym Narodzeniem. Na Wielkanoc przecież Jezus Chrystus narodził się na nowo.
Jakie są Twoje wspomnienia związane z Wielkanocą z czasów dzieciństwa?
Wspomnienia z dzieciństwa dotyczą przede wszystkim rywalizacji z braćmi o to, czyje jajko było najbardziej odporne na stukanie z innymi. Najczęściej górą u nas w domu był starszy brat, bo wiedział, jak wybrać najlepsze, czyli najtwardsze, jajko do tej zabawy. Czasami dla żartu ktoś brał jaja innych zwierząt, które są twardsze niż kurze, ale wynik takiej konfrontacji oczywiście później się nie liczył. Teraz zwyczaj tej jedynej w swoim rodzaju wielkanocnej rywalizacji od małego staram się przekazać mojej córeczce.