Klub

ŁKS w Side | Dzień 18

30.01.2020

30.01.2020

ŁKS w Side | Dzień 18

Środa w Side była dla ełkaesiaków dniem przepełnionym potężną dawką adrenaliny. Po przedpołudniowych zajęciach, które odbyły się w dwóch grupach, „Rycerze Wiosny” po obiedzie wyruszyli bowiem do pobliskiego parku rozrywki The Land of Legends, gdzie przez całe południe  korzystali ze znajdujących się tam atrakcji.

Na przedpołudniowym treningu zawodnicy zostali podzieleni na grupy – zgodnie z ilością minut rozegranych we wtorkowym sparingu z Napredakiem Krusevac. Ci, którzy występowali od początku i przebywali na boisku co najmniej godzinę (plus wciąż odczuwający skutki lekkiego urazu nogi Maksymilian Rozwandowicz), najpierw przez 45 minut wykonywali w hotelowej siłowni ćwiczenia na górne partie mięśni pod okiem Marka Jędrzejewskiego, a następnie wraz z Kazimierzem Moskalem udali się na rozbieganie na nieodległą promenadę prowadzącą wzdłuż plaży. Pozostali natomiast wraz z resztą sztabu szkoleniowego pojechali na boisko, aby odbyć normalną jednostkę treningową.

Zaraz po obiedzie natomiast cała ekipa wsiadła do autokaru jadącego do Belek, gdzie zlokalizowany jest kompleks o nazwie The Lands of Legends, będący unikatową kombinacją luksusowego hotelu, centrum handlowego oraz rozległego parku rozrywki. Pobyt w tej ostatniej części biało-czerwono-biali rozpoczęli od zobaczenia niezwykle przejmującego pokazu, którego bohaterami były kolejno wieloryby, lew morski oraz delfiny. Później z racji tego, że o tej porze roku wiele wodnych atrakcji jest w The Lands of Legends jeszcze nieczynna, ełkaesiacy ruszyli przede wszystkim na kolejki górskie – na czele z Hyper Coasterem przejeżdżającym w najwyższym punkcie 62 metry nad ziemią i rozwijającym prędkość do 115 km/h oraz Typhoon Coasterem, którego trasa po zjeździe z wysokości 43 metrów kończy się… w zbiorniku wodnym. Dużym powodzeniem cieszył się też Galeon, w którym usadzeni obok siebie zawodnicy przez kilka minut wykonywali mnóstwo obrotów w różne strony, aby w przerwach pomiędzy nimi… zawisnąć od czasu do czasu z głową w dół. Spore zainteresowanie wzbudzał też symulator lotów i kino 5D.

Trzeba przy tym przyznać, że aura w środę okazała się bardzo łaskawa dla ełkaesiaków. Przez cały spędzony przez nich w parku rozrywki czas świeciło bowiem słońce, a gdy tylko wyruszyli w drogę powrotną… zaczął padać deszcz. Opady spodziewane są również przez większość czwartku, ale powinny być one na tyle obfite, aby zakłócić przebieg zaplanowanego na przedpołudnie treningu. Po obiedzie zawodnicy będą mieli już czas dla siebie – zanim jednak udadzą się na kolację, czeka ich jeszcze odprawa, podczas której analizować będą ostatni sparing z Proleterem Nowy Sad.