Drużyna

„Sensacja, jakiej się nikt w Krakowie nie spodziewał”

05.10.2022

05.10.2022

„Sensacja, jakiej się nikt w Krakowie nie spodziewał”

fot. NAC

ŁKS rozegrał z Wisłą w Krakowie wiele zaciętych meczów i nie raz sprawił tam niespodziankę. Dziś, chwilę przed piątkowym spotkaniem przy Reymonta, przypominamy kilka najbardziej udanych meczów „Rycerzy Wiosny” pod Wawelem.

Z niewieloma tak często gramy w lidze. W piątek ełkaesiacy zmierzą się z Wisłą Kraków już po raz 119., lecz co ciekawe będzie to dopiero pierwsze starcie tych bardzo zasłużonych klubów na zapleczu ekstraklasy, bo dotąd rywalizowaliśmy zawsze w elicie.

Dwa gole Moskala

ŁKS toczył zacięte boje z „Białą Gwiazdą” już w dwudziestoleciu międzywojennym, co więcej już wtedy potrafił sprawić w Krakowie dużą niespodziankę. Na przykład w 1928 roku, w trakcie drugiego w historii ligowego sezonu, łodzianie wygrali na boisku Wisły 4:2 (prowadzili w tym meczu już 4:0), a przecież wiślacy byli wtedy aktualnym mistrzem Polski.

Prasa donosiła potem o „sensacji, jakiej się nikt w Krakowie nie spodziewał”, rozpływając się nad ambitną postawą zespołu z kominowego grodu, kapitalną postawą duetu defensorów na czele z Wawrzyńcem Cylem (w tych czasach blok obronny składał się z dwóch zawodników) oraz czterech golach autorstwa Antoniego Śledzia, Romualda Feji i Józefa Moskala (niech to będzie dla nas dobra wróżba przed piątkowym spotkaniem), które rozłożyły „czempiona” na łopatki.

Jak po nokaucie

Najwyższe zwycięstwo nad Wisłą w Krakowie ełkaesiacy odnieśli 5 listopada 1957 roku, wygrywając aż 7:1. Tamtego dnia ok. 12 tys. widzów na krakowskim stadionie przecierało oczy ze zdumienia, bo chociaż podczas tournée po Belgii wiślacy ponieśli równie dotkliwą klęskę (aż 1:9 z Anderlechtem Bruksela), nikt pod Wawelem nie spodziewał się takiej kompromitacji w meczu ligowym.

Gospodarze dotrzymywali kroku rywalowi tylko do 23. minuty, kiedy Henryk Szymborski zdobył pierwszego z czterech swoich goli. ŁKS zagrał w Krakowie koncertowo, a sam mecz, jak to ujął dziennikarz jednej z łódzkich gazet „przypominał walkę bokserską, w której przeciwnik po ciosie jest zupełnie groggy, a jednak sekundant nie odsyła go do rogu”.

„Oprócz miażdżącej przewagi kondycyjnej oraz wyraźnej, przewagi w szybkości i bojowości przewyższali bowiem piłkarze ŁKS swego przeciwnika dyspozycją psychiczną i kto wie, czy ona właśnie nie była źródłem ich wysokiego zwycięstwa. Piłkarze ŁKS nie stracili bowiem spokoju i wiary w swoje siły w trudnym dla nich początkowym okresie meczu” – donosił po tym spotkaniu „Przegląd Sportowy”.

fot. NAC

Dopingowali ŁKS

W trakcie wspomnianego wyżej, wygranego 7:1 meczu z Wisłą, tuż po piątym golu zdobytym przez łodzian, jak to ujął sprawozdawca „Dziennika Łódzkiego”: „sympatia krakowskiej publiczności przerzuciła się całkowicie na stronę łodzian, którzy dopingowani przez widownię (sic!) grali w tym czasie jak z nut”.

I nie był to ostatni taki przypadek w historii, bo sytuacja powtórzyła się 21 lat później, kiedy Stanisław Terlecki i spółka rozprawili się z mistrzowską Wisłą aż 4:1, co z kolei tak zdegustowało krakowskich kibiców, że w pewnym momencie zaczęli dopingować piłkarzy ŁKS-u. – Po strzeleniu czwartej bramki cała „słynna dziesiątka” kibiców Wisły, czyli sektor na starej trybunie C, na której prowadzono doping, przyszła do nas i do końca meczu dopingowała… ŁKS – wspominał ten mecz kilka lat temu Paweł Lewandowski, znany kibic ŁKS-u.

Wieszcz lubi deszcz

W październiku 1992 roku ligowcy zdążyli rozegrać już jedenaście kolejek nowego sezonu, a Wisła w Krakowie nadal była niepokonana. Ale właśnie wtedy pod Wawelem zjawili się ełkaesiacy na czele z trenerem Ryszardem Polakiem i Tomaszem Wieszczyckim w składzie.

– Sami byliśmy zdziwieni, że tak dobrze to wyglądało [śmiech – przyp. red.]. Siła tamtego zespołu tkwiła w piłkarskiej różnorodności. Grali w niej piłkarze na dorobku, ale każdy miał nieco inne atuty, dzięki czemu z czasem gra tego zespołu mogła się zazębić. […] Każdy z zawodników pełnił w tym zespole ważną funkcję – mówił kilka lat temu o tamtych sezonach trener Ryszard Polak.

Ełkaesiakom nie pokrzyżowała planów tego dnia ani ulewa, ani też nasiąknięta wodą murawa, co godne podkreślenia jest tym bardziej, że przecież gra zespołu trenera Ryszarda Polaka opierała się na krótkich prostopadłych podaniach i zagraniach na tzw. obieg. Po akcji Tomasza Wieszczyckiego piłkę do własnej bramki wpakował Marcin Jałocha, a potem sam „Wieszcz” osobiście zdobył jeszcze dwa gole, więc red. Marek Kondraciuk z „Wiadomości dnia” zatytułował swoją relację z tego meczu: „Wieszcz lub deszcz”.

fot. Jakub Ziemianin

Droga do Porto

Oddajmy przy tym utytułowanemu rywalowi, że to on znacznie częściej wygrywał w Krakowie, zresztą na ostatnie ligowe zwycięstwo na stadionie Wisły czekamy już ponad ćwierć wieku, czyli od 15 czerwca 1994 roku, gdy w ostatniej kolejce sezonu podopieczni trenera Ryszarda Polaka pokonali krakowian przy Reymonta 2:1 po golach Janusza Kaczówki i Dariusza Podolskiego, co w związku z tym, że awansowali również do finału Pucharu Polski, zagwarantowało „Rycerzom Wiosny” udział w europejskich pucharach i możliwość zmierzenia się z FC Porto.

Ostatni mecz Wisły z ŁKS w Krakowie zakończył się natomiast wysokim zwycięstwem „Białej Gwiazdy”. Jesienią 2019 roku wiślacy zdobyli aż cztery gole, wygrali też potem dwa kolejne mecze w Łodzi, więc i my mamy się za co Wiśle rewanżować.

Bilans ŁKS vs. Wisła Kraków

  • Meczów w lidze: 119
  • Zwycięstw ŁKS-u / Remisów / Porażek: 36 / 25 / 58
  • Bramki: 148-199
  • Najwięcej goli dla ŁKS-u: Henryk Szymborski (8)
  • Najwyższe zwycięstwo ŁKS-u: 7:1
  • Ostatni mecz: 1:2 (Pirulo)

Ligowe gole dla ŁKS-u z Wisłą Kraków

  • 8 goli – Szymborski
  • 7 goli – S. Baran, Sadek
  • 6 goli – Herbstreit, Tadeusiewicz
  • 4 gole – Król, Soporek, Wieteski, G. Ostalczyk, Chojnacki
  • 3 gole – Kowalec, Mszyca, Wieszczycki, Trzeciak, Arifović
  • 2 gole – J. Moskal, Śledź, Sowiak, Lewandowski, Koczewski, Hogendorf, Milczarski, S. Terlecki, Nowak, Ziober, Podolski, Pawlak, Ramirez
  • 1 gol – Lange, Feja, Nikiel, Stollenwerk, Durka, Szaniawski, Miller, Gątkiewicz, Wolski, Włodarczyk, Gwoździński, Gustowski, Zygmuncik, Wiernik, Pawlikowski, Kubocz, Koźmiński, Jezierski, Szczepański, Sass, Gutowski, Kowarski, Dawidczyński, Czop, Białas, Kaczmarek, Stachura, Suski, Bulzacki, Białek, Drozdowski, Sobol, J. Ostalczyk, Miłoszewicz, Dziuba, Sławuta, Lasoń, Grad, Bendkowski, Kaczówka, Kłos, Rodrigo, Dubicki, Wyciszkiewicz, Juca Viana, Szałachowski, Gancarczyk, Kujawa, Pirulo