Piłkarze ŁKS-u rozegrają mecz poza Łodzią po blisko ośmiu tygodniach przerwy. W piątek w ramach 16. kolejki Fortuna 1 Ligi ełkaesiacy zmierzą się na wyjeździe z Odrą Opole.
Łodzianie trącą kilka punktów do czołówki pierwszej ligi, więc w Opolu będą mieli szansę na odrobienie części strat. W poprzednim sezonie właśnie na boisku Odry ełkaesiacy rozpoczęli serię siedmiu zwycięstw z rzędu. Może więc i tym razem…
Przed bitwą w Opolu
Piłkarze Odry na własnym boisku odnieśli w tym sezonie już pięć zwycięstw, potrafili tam urwać punkty liderowi, a przegrali dotąd w Opolu tylko dwukrotnie (z Miedzią Legnica i Sandecją Nowy Sącz). W poprzedniej kolejce podopieczni trenera Piotra Plewni ulegli Koronie w Kielcach (1:2) i obecnie zajmują dziewiąte miejsce w tabeli pierwszej ligi ze stratą „oczka” do ŁKS-u (rozegrali jeden mecz więcej).
🎙 Piotr Plewnia (trener Odry): Myślę, że musimy wrócić na ziemię w kontekście zaangażowania na boisku. I nie chodzi mi o bezpośrednie zaangażowanie, bo tego nie brakuje. Musimy zacząć „bić” się na boisku.
W piątek w kadrze meczowej Odry zabraknie Krzysztofa Janusa, który w Kielcach został ukarany czerwoną kartką (doświadczony pomocnik w bieżących rozgrywkach wystąpił w 15 meczach i zdobył 4 gole), a także obrońcy Mateusza Spychały (pauza za cztery żółte kartki). W naszym zespole ze względu na urazy lub kartki lista nieobecnych będzie dłuższa, ale ełkaesiacy i tak zamierzają powalczyć w Opolu o pełną pulę i przy okazji poprawić kibicom humory po nieudanym pojedynku z Górnikiem Polkowice.
Oskar Koprowski (piłkarz ŁKS-u): Mam nadzieję, że w Opolu udowodnimy, że potrafimy grać dobrze w piłkę od pierwszej do ostatniej minuty, a nie tylko na przykład jedną połowę.
Przypomnijmy raz jeszcze, że piątkowe starcie z Odrą w Opolu będzie dla ełkaesiaków pierwszym meczem rozegranym poza Łodzią od wygranego 11 września spotkania z Miedzią w Legnicy (osiem ostatnich spotkań – sześć ligowych i dwa w Fortuna Pucharze Polski – nasi piłkarze rozegrali w mieście włókniarzy). ŁKS w tym sezonie rzadko zawodzi w delegacji, wygrał na wyjeździe cztery z siedmiu meczów, stracił tylko cztery gole, a w piątek będzie miał okazję jeszcze poprawić ten dorobek.
🎙 Kibu Vicuña (trener ŁKS-u): Pracowaliśmy m.in. nad ofensywą i następny mecz będzie w tym kontekście ważny. Zwracamy uwagę tylko na to, na co mamy wpływ.
Dzisiaj w kadrze meczowej zabraknie Ricardinho (ostatni mecz przymusowej pauzy po czerwonej kartce w derbach Łodzi), a także Macieja Dąbrowskiego, Nacho Monsalve, Marka Kozioła, Michała Trąbki oraz Piotra Janczukowicza. Drużynie nie pomoże też Mikkel Rygaard, który nie zagra już w barwach naszego klubu.
Starcie nr 47.
Piątkowy pojedynek będzie 47. ligowym starciem ŁKS-u z Odrą. Ełkaesiacy wygrali 18 meczów (w tym dwa ostatnie), rywal cieszył się z kompletu punktów 17 razy, a 11 spotkań zakończyło się remisem. Odra Opole jest drugim (po Zagłębiu Sosnowiec) klubem spośród obecnych pierwszoligowców, z którym ełkaesiacy odnieśli najwięcej zwycięstw w lidze.
Dzisiejsze spotkanie (początek o godz. 18) sędziuje Piotr Urban (arbiter będzie miał do dyspozycji VAR). Transmisja w aplikacji Polsat Box Go oraz na antenie naszego patrona medialnego, czyli Radia Łódź.
Przypominamy, część środków ze sprzedaży dostępów do transmisji Polsat Box Go zasili budżety pierwszoligowców. Skorzysta więc i ŁKS, o ile przejdziecie na stronę meczu łodzian za pośrednictwem tego LINKU.
Czytaj też przed meczem: