W 25. kolejce Fortuna 1 Ligi piłkarze ŁKS-u o czwarte w tym roku ligowe zwycięstwo powalczą z Arką Gdynia – finalistą Pucharu Polski i jednym z kandydatów do awansu.
Dwanaście lat i… wystarczy. Ełkaesiacy czekają na ligowe zwycięstwo nad Arką Gdynia od 9 kwietnia 2009 roku i chociaż ten akurat rywal nigdy, mówiąc kolokwialnie, nie „leżał” łodzianom, w piątek całe to historyczne bajdurzenie jak zwykle nie będzie miało znaczenia.
– Musimy otrząsnąć się z marazmu – mówi przed meczem Łukasz Sekulski, czyli autor ostatniego gola dla ŁKS-u w meczach z gdyńskim zespołem.
Zagrać lepiej w ofensywie
Kilka miesięcy temu trener Ireneusz Mamrot przy udziale m.in. Adama Marciniaka zatrzymał ŁKS w Gdyni, bo właśnie tam wskutek bezbramkowego remisu łodzianie stracili pierwsze punkty w bieżącym sezonie. Dziś wspomniana dwójka znajduje się już po łódzkiej stronie barykady i pierwszy z wymienionych (bo drugi pauzuje za kartki) zapewnił kilkanaście godzin temu, że zrobi wszystko, co w jego mocy, by wygrać piątkowy mecz.
„Rycerzom Wiosny” strzelić bramki nie jest tak łatwo, jak na przykład pod koniec ubiegłego roku, a i na początku bieżącego. Szwankuje natomiast szeroko rozumiana ofensywa i chociaż tego problemu nie ma sensu zamykać wyłącznie w kłujących w oczy liczbach, trudno nie zauważyć, że osiem bramek w ośmiu meczach to dorobek, biorąc pod uwagę aspiracje drużyny, mało satysfakcjonujący.
– Liga pokazuje, że w każdym meczu trzeba zostawić zdrowie i jakość piłkarską na boisku, bez względu na to, z kim się gra. Poza tym, co najważniejsze, czyli zwycięstwem, liczę w piątek na to, że będziemy lepiej grać w ofensywie. Nie ukrywam, że ten tydzień właśnie temu poświęciliśmy – powiedział trener Ireneusz Mamrot podczas wczorajszej konferencji prasowej.
W piątkowym spotkaniu drużynie nie pomogą Adam Marciniak (kartki), Samuel Corral i Kamil Dankowski (kontuzje), natomiast do formy wraca dwóch innych zawodników. W drugiej połowie meczu z Resovią na boisku pojawili się Ricardinho i Łukasz Sekulski, więc zarówno Brazylijczyk, jak i zmagający się ostatnio z urazem nosa polski napastnik, czują się coraz lepiej.
– Od początku swojego pobytu w ŁKS-ie nie tłumaczyłem się problemami zdrowotnymi zespołu. Nie chcę sprowadzać wszystkiego do absencji, bo musimy umieć radzić sobie z takimi sytuacjami. Każdy zespół, w tym i Arka, ma swoje problemy – zauważył opiekun „Rycerzy Wiosny”, który wyłączając z tego wymienionych wcześniej zawodników, będzie miał do dyspozycji wszystkich pozostałych piłkarzy.
W Rzeszowie zabrakło Antonio Domingueza i to właśnie jego miał na myśli szkoleniowiec, gdy w trakcie konferencji prasowej przed starciem z Resovią mówił o jeszcze jednym niegroźnym urazie zawodnika (dokuczliwe zbicie pięty). Hiszpan ma szansę znaleźć się w kadrze meczowej na spotkanie z Arką Gdynia, bo w tym tygodniu wrócił do zajęć, co więcej trenował z pełnym obciążeniem.
Słodko-gorzko
Co słychać w Gdyni przed meczem z ŁKS-em? W Trójmieście trochę się cieszą, trochę martwią. W sześciu meczach w tym roku arkowcy zdobyli tylko cztery gole, a w ubiegłej kolejce zremisowali 1:1 z Odrą Opole dzięki bramce zdobytej przez Adama Dancha w końcówce spotkania.
Arka gra w tym roku w kratkę i chociaż gdyńskich kibiców w euforię wprawił awans „żółto-niebieskich” do finału Pucharu Polski, humory psują w tym roku w Trójmieście wpadki w postaci porażek gdynian z Puszczą Niepołomice, Górnikiem Łęczna i GKS-em oraz ostatniego remisu z Odrą Opole.
– Zawsze gramy o pełną pulę, więc to dwa stracone punkty – powiedział po meczu z Odrą trener Dariusz Marzec. Były piłkarz m.in. Wisły Kraków przejął zespół z Gdyni po Ireneuszu Mamrocie, a przed meczem z ŁKS-em ma problemy z zestawieniem drugiej linii.
Szkoleniowiec spadkowicza z ekstraklasy w piątek prawdopodobnie nie będzie mógł skorzystać z usług Adama Deji, który w meczu z Odrą Opole nabawił się urazu mięśniowego. Pod znakiem zapytania stoi występ Juliusza Letniowskiego (najskuteczniejszy piłkarz Arki w tym sezonie, autor 9 goli), a także innego rekonwalescenta, Cristiana Alemána. – Ciężko prognozować, w jakim składzie zagramy z ŁKS-em – przyznał szkoleniowiec Arki i w związku z tymi kłopotami nie wiadomo, czy gdynianie zagrają w Łodzi z trójką, czy też z czwórką zawodników z tyłu. Ciekawe jest również to, jak Dariusz Marzec zestawi środek pola.
Portal sport.trojmiasto.pl spekuluje, że w drugiej linii mogą wystąpić ofensywnie usposobieni Łukasz Wolsztyński i Marcus Vinicius lub Mikołaj Łabojko, który od początku sezonu zaliczył w sumie 357 minut na boisku. – Mało prawdopodobne jest jednak rozwiązanie, że w piątek Arka zagra bez rygla defensywnego, jeśli ŁKS to drużyna, która strzeliła najwięcej goli w lidze – zauważa trójmiejski portal i wyrokuje, że na tzw. pozycji „nr 6” piątkowe zawody może rozpocząć jeden z nominalnych obrońców – albo Adam Danch, albo sprowadzony zimą z Górnika Łęczna Paweł Sasin (w przeszłości związany krótko z ŁKS-em).
🔙 Ostatnie zwycięstwo nad Arką odnieśliśmy 12 lat temu, 9 kwietnia 2009 roku, wygrywając z gdynianami 3:0 po golach Marcina Smolińskiego, Vahana Gevorgyana i Piotra Świerczewskiego. #ŁKSARK
fot. Łukasz Grochala (@Cyfrasport) pic.twitter.com/YqBuLH4QLA
— Łódzki Klub Sportowy (@LKS_Lodz) April 13, 2021
Dodajmy, że w ostatnim meczu, czyli zremisowanym 1:1 meczu z Odrą Opole, zespół z Gdyni wystąpił w następującym składzie: Daniej Kazjer – Arkadiusz Kasperkiewicz, Michał Marcjanik, Haris Memić, Adam Danch, Fabian Hiszpański (31, Marcus Vinicius), Adam Deja (38, Rafał Wolsztyński), Łukasz Wolsztyński (71, Mateusz Żebrowski), Luis Valcarce, Kacper Skóra, Maciej Rosołek.
Mecz w TV
Piątkowy mecz będzie trzydziestym siódmym ligowym starciem ŁKS-u z Arką Gdynia. „Rycerze Wiosny” wygrali dziesięć meczów (wszystkie na własnym boisku), gdynianie na swoją korzyść rozstrzygnęli szesnaście pojedynków, a dziesięć pozostałych spotkań zakończyło się podziałem punktów. Łodzianie czekają na zwycięstwo nad Arką dwanaście lat. Jesienią w Gdyni padł bezbramkowy remis.
Dzisiejsze spotkanie (bez udziału publiczności) rozpocznie się o godz. 17.40. Sędziuje Sebastian Krasny z Krakowa, któremu na liniach będą pomagać Marcin Ciepły i Dominik Wrona. Transmisja telewizyjna ze spotkania ŁKS-u z Arką Gdynia w stacji Polsat Sport i aplikacji ipla, natomiast radiowa w Radiu Łódź.