Klub

Co słychać u rywala: Arka Gdynia

15.04.2021

15.04.2021

Co słychać u rywala: Arka Gdynia

fot. Łukasz Grochala / Cyfrasport

– Zawsze gramy o pełną pulę – zapewnił kilka dni temu trener Arki Gdynia, która w lidze zajmuje szóste miejsce, ostatnio awansowała do finału Fortuna Pucharu Polski, a w piątek spróbuje pokrzyżować plany ełkaesiakom.

W poprzednim sezonie Arka podzieliła los ŁKS-u i teraz walczy o powrót do piłkarskiej elity. Nowe pierwszoligowe rozgrywki gdynianie rozpoczęli od kilku zwycięstw, ale potem złapali zadyszkę podobną do tej, która zmogła i nasz zespół. Nie oznacza to bynajmniej, że w tej części Trójmiasta zrezygnowano z walki o ekstraklasę. Celem zespołu jest awans do piłkarskiej elity, co więcej gdynianie mają szansę zdobyć w tym sezonie także Puchar Polski.

„Zawsze gramy o pełną pulę”

Arka gra w tym roku w kratkę. Zespół z Gdyni wygrał z GKS-em Jastrzębie (1:0), Miedzią Legnicą (2:1), a ostatnio w euforię gdyńskich kibiców wprawiło także pucharowe zwycięstwo (po serii rzutów karnych) nad Piastem Gliwice, dzięki czemu „żółto-niebiescy” czwarty raz w historii awansowali do finału tych rozgrywek. Jest jednak i drugie oblicze zespołu z Gdyni, które odpowiada za przykre wpadki w postaci porażek z Puszczą Niepołomice, Górnikiem Łęczną i GKS-em Tychy.

Po zakończeniu ubiegłej kolejki arkowcy też odczuwali niedosyt, bo uratowany w końcówce spotkania dzięki bramce Adama Dancha punkt po remisie 1:1 z Odrą Opole, nikogo w tej części Trójmiasta nie satysfakcjonował. W sześciu meczach w tym roku arkowcy zdobyli tylko cztery gole, stracili dziewięć bramek i przegrali trzy spotkania.

fot. Mateusz Słodkowski / Cyfrasport

– Zawsze gramy o pełną pulę, więc to dwa stracone punkty. Przewaga była bez dwóch zdań po naszej stronie. Sytuacji mieliśmy mnóstwo. Nie chce się wierzyć, że tylu nie wykorzystywaliśmy – powiedział po meczu z Odrą Opole trener Dariusz Marzec, który przejął zespół z Gdyni po Ireneuszu Mamrocie.

Pod znakiem zapytania

Trener Dariusz Marzec ma wiosną kłopoty z zestawieniem drugiej linii. W piątek szkoleniowiec Arki prawdopodobnie nie będzie mógł skorzystać z usług Adama Deji, który w meczu z Odrą Opole nabawił się urazu mięśniowego. W pełni sił nie jest ponoć jeszcze Juliusz Letniowski (zmaga się z urazem stawu skokowego), a pod znakiem zapytania stoi występ także innego rekonwalescenta, Cristiana Alemána. – Ciężko prognozować, w jakim składzie zagramy z ŁKS-em – przyznał kilka dni temu szkoleniowiec Arki.

Czeskie posiłki

Na początku kwietnia nowym piłkarzem Arki został Jan Hošek. W rundzie jesiennej 32-letni Czech wystąpił w trzech meczach FK Teplice (w najwyższej klasie rozgrywkowej w Czechach), a w przeszłości reprezentował barwy Slavii Praga, MFK Karviná i Baniku Sokolov. W sumie na swoim koncie obrońca ma 134 mecze na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Czechach, gdzie zdobył cztery bramki i zaliczył dwie asysty. W sezonie 2011/12 Jan Hošek rozegrał 16 spotkań w barwach Cracovii.

Najskuteczniejszy wraca do zdrowia

W tym sezonie na listę strzelców w rozgrywkach Fortuna 1 Ligi wpisało się aż trzynastu zawodników Arki. Najlepszy spośród nich – Juliusz Letniowski, który w przeszłości strzelił gola ŁKS-owi jeszcze w barwach Bytovii – zdobył 9 bramek, a obecnie wraca do zdrowia po kontuzji. Premierowe trafienie dla Arki na początku rundy wiosennej zaliczył również wypożyczony z Legii Warszawa Maciej Rosołek.

fot. Tadeusz Skwiot / Cyfrasport

W ostatnich miesiącach oprócz utalentowanego młodzieżowca oraz wspomnianego obrońcy z Czech pojawili się w Gdyni Christian Alemán, Fabian Hiszpański, Jan Holk, Haris Mamić, Bartosz Przybysz, Paweł Sasin (w przeszłości związany z ŁKS-em), Luis Valcarce i Łukasz Wolsztyński. Z Trójmiastem pożegnali się natomiast (poza Adamem Marciniakiem, który dołączył do naszego zespołu) – Bartosz Boniecki, Szymon Drewniak oraz Maciej Jankowski i Bartosz Kwiecień.

Piątkowe spotkanie zaplanowane w ramach 25. kolejki Fortuna 1 Ligi, w którym ŁKS zmierzy się na własnym boisku z Arką Gdynia rozpocznie się o godz. 17.40.