W zeszłym sezonie okazali się najlepsi w drugiej lidze, teraz powalczą o punkty na zapleczu ekstraklasy. Piłkarze ŁKS-u mają szansę zadomowić się w czołówce Fortuna 1 Ligi. Warunkiem – dzisiejsze zwycięstwo.
Przed ełkaesiakami szansa na rewanż, w minionym sezonie minimalnie lepszy tak w tabeli drugiej ligi, jak i w dwumeczu, okazał się rywal z Górnego Śląska, a że i w tym nowym pierwszoligowym zespoły sąsiadują w tabeli (6. miejsce ŁKS-u, 7. miejsce GKS-u), dzisiaj czekać nas powinno atrakcyjne widowisko, na które grzechem byłoby się nie wybrać.
Niepokonani na wyjazdach
Mistrz drugiej ligi i na zapleczu ekstraklasy radzi sobie dzielnie. Co prawda początki nie były łatwe, bo pierwszego zwycięstwa w pierwszej lidze doczekali się kibice GKS-u dopiero w 5. kolejce, ale potem beniaminek punktował regularnie, potrafił też, co istotne ze względu na sobotni mecz w Łodzi, aż trzykrotnie zgarnąć pełną pulę na wyjazdach. I to nie byle z kim, podopieczni trenera Jarosława Skrobacza pokonali bowiem w Opolu Odrę, w Katowicach GKS, w ostatnim meczu ograli rewelacyjnie spisującą się Bytovię, wcześniej zaś wywieźli punkt z Częstochowy (!) i Mielca.
Trzon niepokonanego na wyjazdach zespołu tworzą ci sami zawodnicy, którzy w zeszłym sezonie okazali się najlepsi w drugiej lidze, a nazwiska Kamila Szymury, Farida Ali’ego (uwaga na stałe fragmenty gry!), czy Kamila Jadacha, kibice Łódzkiego Klubu Sportowego zdołali już chyba dobrze zapamiętać. Rok temu GKS zdołał wywieźć z Łodzi jeden punkt, a w rewanżu okazał się o bramkę lepszy do ełkaesiaków. Miejmy się zatem na baczności.
– „Mają tylko punkt mniej od nas, więc ich wyniki na pewno można określić co najmniej jako zadowalające. To będzie bardzo nieprzyjemny rywal, szczególnie tutaj – na naszym obiekcie” – docenia klasę rywala trener Kazimierz Moskal.
Kontynuacja?
Ze względu na przerwę reprezentacyjną, na co w przypadku ełkaesiaków wpływ miało kolejne już powołanie Jana Sobocińskiego do kadry U-20, łodzianie pauzowali w miniony weekend i ciekawe, jak ta dwutygodniowa pauza wpłynie na formę beniaminka. W zasadzie należałoby sobie życzyć, aby jakoś zasadniczo nie wpłynęła, bo ostatnio ełkaesiacy prezentowali się bardziej niż przyzwoicie.
Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. W trakcie tych dwóch tygodni kilku zmagających się z urazami zawodników mogło odpocząć i teraz większość z nich powinna być gotowa na walkę przez dziewięćdziesiąt minut. – „Ciągle w indywidualnym treningu są Patryk Bryła i Mateusz Gamrot. Mateusz robi więcej rzeczy z zespołem niż Patryk, ale w ostatnich gierkach nie uczestniczył, bo ma problemy z barkiem. Pozostali zawodnicy ćwiczą normalnie z pełnym obciążeniem i są przewidziani do gry” – wyjaśnia trenera Kazimierz Moskal.
ŁKS dysponuje szeroką i bardzo wyrównaną kadrą (kto nie wierzy, niech porówna zwycięski skład z premierowego wyjazdowego meczu w Głogowie z jedenastką, która rozpoczęła ostatni mecz z Wigrami), zawsze jednak lepiej jest, gdy szkoleniowiec podejmuje decyzje wyłącznie w oparciu o formę sportową i nie musi się przy tym zbytnio przejmować raportem zdrowotnym.
W 13. kolejce ŁKS był zespołem wśród pierwszoligowców: raz – najczęściej utrzymującym się przy piłce; dwa – najczęściej stwarzającym zagrożenie pod bramką rywala. Oczywiście do tych statystyk nie ma sensu przywiązywać zbytniej wagi, tym niemniej pokazują one, że ełkaesiakom futbolówka nie przeszkadza w grze, że chcą atakować i stwarzać ciekawe widowiska.
Warto rzecz jasna pracować nadal nad wykończeniem akcji ofensywnych („Rycerze Wiosny” zdobyli na własnym boisku pięć goli, w tym aż cztery po stałych fragmentach gry), ciekawe więc czy w trakcie dwóch tygodni i w tym aspekcie zdołali nasi piłkarze zanotować poprawę. – „Wykorzystaliśmy do maksimum czas na pracę przez ostatnie dni. Jej efekty będziemy obserwować jednak nie tylko w sobotę, ale i w kolejnych meczach” – zapowiada trener Kazimierz Moskal.
Kasy czynne od 10:00
Mecz ŁKS-u z GKS-em Jastrzębie będzie piątym w historii ligowym starciem drużyn i jednocześnie szansą na pierwsze zwycięstwo łodzian, gdyż w dotychczasowych spotkaniach aż trzykrotnie zespoły dzieliły się punktami, a kilka miesięcy temu w Jastrzębiu górą okazali się nasi rywale.
Kasy biletowe przy al. Unii 2 będą otwarte w sobotę (w dniu meczu) od 10:00 aż do zakończenia pierwszej połowy. Tradycyjnie prosimy, aby pojawić się na obiekcie wcześniej, co pozwoli uniknąć straty czasu w długiej kolejce.
15. kolejka Fortuna 1 Ligi / ŁKS Łódź – GKS 1962 Jastrzębie / Sobota (20 października) / 15.00
Przypuszczalne składy:
Autor: Remek Piotrowski