Aktualności

Wykartkowani i bez punktów. Garbarnia – ŁKS 2:1

-9
13 / 05 / 2018

Osiem żółtych kartek, jedna czerwona, dwa stracone gole i tylko jeden zdobyty. To bilans ŁKS-u w meczu z Garbarnią w Krakowie. Rywale z czołówki z Radomia i Poznania wygrali swoje spotkania, sprawa awansu do pierwszej ligi wciąż jest otwarta.

O tym, że dla obu zespołów niedzielny mecz był jednym z najważniejszych w tych rozgrywkach świadczył już zacięty początek zawodów, w trakcie którego akcja przenosiła się z jednego pola karnego na drugie, na środku pola trwała zaś zażarta walka o każdą piłkę.

W 5. minucie po rzucie rożnym na bramkę Kołby z kilkunastu metrów uderzał niecelnie jeden z gospodarzy, a kilkadziesiąt sekund później goście odpowiedzieli celnym, ale obronionym przez Kozioła strzałem Patryka Bryły. Niedługo potem przed szansą stanął Wojciech Łuczak, niestety zdobywca cudownego gola w starciu z Radomiakiem z kilku metrów trafił w golkipera.

Poważne problemy łodzian zaczęły się po upływie drugiego kwadransa. Najpierw jeden z zawodników ŁKS-u zdaniem arbitra zagrał piłkę ręką we własnej szesnastce, sędzia podyktował jedenastkę, a tę na gola zamienił Krzysztof Kalemba (1:0), a zaraz po tym wskutek faulu na bramkarzu Garbarni drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Bryła.

Łodzianie przegrywali więc jedną bramką, do tego mieli w perspektywie godzinę gry w osłabieniu i nadal musieli mieć się na baczności, bo tylko w pierwszych czterdziestu pięciu minutach sędzia pokazał ełkaesiakom aż pięć żółtych kartek (dwukrotnie Bryle, po razie – Rozmusowi, Kocotowi i Wolskiemu).

W końcówce tej części gry szczęście jednak się do nas uśmiechnęło – tuż przed zakończeniem pierwszej połowy świetnie z kornera dośrodkował Bartosz Widejko, a najwięcej sprytu w szesnastce gospodarzy wykazał Łuczak. Piłka po uderzeniu pomocnika ŁKS-u wpadła do bramki, grający w dziesiątkę „Rycerze Wiosny” doprowadzili do wyrównania (1:1).

Niestety, druga połowa rozpoczęła się do łodzian fatalnie. Najpierw Paweł Pyciak otrzymał żółtą kartkę (zaraz po tym jak zastąpił na murawie Kamila Rozmusa), natomiast w 53. minucie Tomasz Ogar wykorzystał dokładne podanie i bez większych problemów wpakował futbolówkę do bramki (2:1).

Trenerzy ŁKS-u szybko dokonali dwóch kolejnych zmian. Radionova zastąpił Łukasz Zagdański, a w miejsce Widejki na boisku zameldował się Rafał Kujawa. Goście postanowili więc postawić wszystko na jedną kartę, narażając się przy tym na kontry. W 65. minucie jedna z nich omal nie zakończyła się trzecim trafieniem dla miejscowych, na nasze szczęście szansy tej krakowianie nie wykorzystali.

Niedługo po tym szanse się wyrównały. W ciągu stu dwudziestu sekund Marek Masiuda zobaczył dwie żółte kartki, oba zespoły kończyły więc mecz w dziesiątkę, a ełkaesiakom pozostało około dwudziestu minut na odmienienie losów spotkania. Kwadrans przed końcem miejscowi znów byli bardzo bliscy zdobycia kolejnego gola, w pojedynku z Ogarem lepszy ostatecznie okazał się jednak Michał Kołba.

ŁKS nie zdołał doprowadzić do wyrównania. Czujna defensywa krakowskiej drużyny rozbijała kolejne ataki gości, koniec końców mieliśmy więc przełknąć gorycz porażki. W środę łodzianie zmierzą się w Stargardzie z Błękitnymi w zaległym meczu 22. kolejki. Nie ma wyjścia, trzeba wygrać.


31. kolejka II ligi / Garbarnia Kraków 2:1 ŁKS Łódź (1:1)

  • Bramki: 1:0 Kalemba 30 (kar.), 1:1 Łuczak 45, 2:1 Ogar 53.
  • Żółte kartki: Rozmus, Kocot, Wolski, Bryła (2), Pyciak, Juraszek, Kujawa, Guzik – Masiuda (2).
  • Czerwona kartka: Bryła 32 – Masiuda 71.
  • Sędziował: Bielawski.

Składy:

  • Garbarnia: Kozioł – Kiebzak, Pietras, Kalemba, Wojcieszyński, Masiuda, Furtak, Wójcik, Wrześniewski, Krykun, Ogar.
  • ŁKS: Kołba – Rozmus (46 Pyciak), Juraszek, Rozwandowicz, Widejko (63 Kujawa), Pyrdoł (68 Guzik), Kocot, Łuczak, Wolski, Bryła, Radionov (57 Zagdański).


Sponsorzy główni

Sponsorzy

Partner strategiczny

Partnerzy

Partnerzy

Partnerzy

Partnerzy

Partner techniczny

Partner medyczny