Awans jest nasz! W sobotę ełkaesiacy na boisku oraz na trybunach uczcili ten sukces w najlepszy z możliwych sposobów. W 34. kolejce Fortuna 1 Ligi piłkarze ŁKS-u pokonali Odrę Opole 1:0 po golu Pirulo.
ŁKS pożegnał się z zapleczem ekstraklasy tak, jak prezentował się przez cały sezon – czyli z klasą i sznytem godnym mistrza pierwszej ligi, udowadniając kolejny raz, w dodatku w obecności 16,5 tysiąca gorąco dopingujących kibiców, że nikomu innemu ten tytuł nie należał się bardziej.
Piłkarze Odry nie zamierzali w Łodzi odgrywać roli statystów i trzeba im oddać, że od początku zawodów poczynali sobie na boisku stadionu Króla całkiem śmiało. W 12. minucie postraszył nas groźnym strzałem zza pola karnego Borja Golan (na nasze szczęście piłka trafiła tylko w słupek i wyszła w pole), a chwilę po tym też obok bramki kropnął z dystansu Wojciech Kamiński, więc żartów z zespołem z Opola nie było.
„Rycerze Wiosny” rozkręcali się z minuty na minutę i w końcu dopięli swego. Sygnał do ataku dał Pirulo, który w 20. minucie po krótkim rajdzie w okolicach narożnika szesnastki huknął z dwudziestu metrów. Tym razem jeszcze się nie udało, futbolówka poszybowała dość wysoko nad poprzeczką, lecz już sto osiemdziesiąt sekund później ten sam piłkarz wprawił kilkanaście tysięcy kibiców w euforię.
Żegnający się z łódzką publicznością Michał Trąbka (on i Maciej Dąbrowski, dla którego też był to ostatni mecz w ŁKS-ie, odebrali przed spotkaniem z rąk właściciela klubu Tomasza Salskiego statuetkę „Rycerza Wiosny”) rozpędził akcję gospodarzy, zagrał na prawą stronę do Kamila Dankowskiego, tam panowie wymienili jeszcze po podaniu, aż w końcu futbolówkę przechwycił Pirulo i zaskakującym uderzeniem (prawą nogą!) nie dał szans bramkarzowi Odry na skuteczną interwencję (1:0).
Po objęciu prowadzenia (dodajmy, że w sobotę zagraliśmy trójką obrońców z tyłu) ŁKS szybko odzyskiwał piłkę, co jak zwykle zawdzięczał wysokiemu pressingowi i przeprowadził jeszcze kilka nieźle zapowiadających się akcji, chociaż bezpośrednie zagrożenie pod bramką Dominika Kalinowskiego stworzyliśmy po stałym fragmencie gry, gdy młodego golkipera Odry próbował zaskoczyć strzałem z rzutu wolnego Kamil Dankowski (przed przerwą goście odpowiedzieli podobnym uderzeniem, które w świetnym stylu obronił Aleksander Bobek).
Po przerwie ton wydarzeniom na boisku nadal nadawał ŁKS. Już w trakcie pierwszych dziesięciu minut drugiej połowy ełkaesiacy oddali trzy groźne strzały. Dwukrotnie huknął z dystansu Pirulo, a tuż obok słupka piłkę posłał Michał Trąbka po akcji bardzo aktywnego na lewym skrzydle Kelechukwu Ibe-Torti (pojawił się na murawie wraz ze Stipe Juriciem; jeszcze w pierwszej połowie kontuzjowanego Michała Mokrzyckiego zastąpił Vladyslav Okhronchuk).
Przyjezdni odgryźli się czterema groźnymi strzałami: Rafał Niziołek z narożnika szesnastki uderzył tuż obok spojenia słupka z poprzeczką, Borja Golan próbował zaskoczyć Aleksandra Bobka strzałem głową; następnie ten ostatni oraz Dawid Czapliński dwukrotnie obili poprzeczkę łódzkiej bramki, więc goście nie odpuszczali do samego końca. W międzyczasie mieliśmy jeszcze szpaler dla Michała Trąbki i Macieja Dabrowskiego, którzy jak już wspomnieliśmy pożegnali się tym spotkaniem z ŁKS-em oraz kilka groźnych kontr zainicjowanych m.in. przez Mateusza Kowalczyka.
Młodzieżowy reprezentant Polski też miał szansę na gola, lecz po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Dawida Korta i strzale młodego pomocnika (a może nie dotknął futbolówki), gości uratowała instynktowna interwencja Dominika Kalinowskiego. A potem był końcowy gwizdek, okazały puchar za wygranie rozgrywek, gratulacje od Prezydent Miasta Łodzi Pani Hanny Zdanowskiej i wielka feta, która przeniosła się na łódzkie ulice, bo przecież sukces najstarszego łódzkiego klubu to także sukces całego miasta.
Piłkarze ŁKS-u wygrali z Odrą 1:0 i po raz drugi w historii zdobyli mistrzostwo pierwszej ligi, oczywiście przy okazji wywalczając awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. „Rycerze Wiosny” po trzech latach gry na zapleczu piłkarskiej elity wracają na swoje miejsce. Już za kilka tygodni będziemy emocjonować się występami łodzian w ekstraklasie. Jest pięknie!
34. kolejka Fortuna 1 Ligi / ŁKS Łódź – Odra Opole 1:0 (1:0)
Składy: