
Ełkaesiacy od poniedziałku trenują w Łodzi. Już w środę zespół trenera Kibu Vicuñy czeka sparingowe starcie z KKS-em Kalisz.
Środowy rywal łodzian w poprzednim sezonie zajął piąte miejsce w tabeli drugiej ligi, więc był bliski awansu na zaplecze ekstraklasy. Zabrakło niewiele, bo w barażach podopieczni trenera Ryszarda Wieczorka wygrali po serii rzutów karnych z Wigrami Suwałki, lecz w finale ulegli 0:3 Skrze Częstochowa.
W przerwie letniej do zespołu z Kalisza dołączyli m.in. kojarzony z pierwszoligowych boisk Piotr Giel, Jakub Staszak (ostatnio GKS Bełchatów) oraz Karol Smajdor. W ubiegły poniedziałek kakaesiacy rozpoczęli letni okres przygotowawczy, z kolei w sobotę w pierwszym sparingu wygrali 1:0 z Miedzią Legnica po golu Bartłomieja Putny.
Ełkaesiacy w piątek zakończyli zgrupowanie w Woli Chorzelowskiej, natomiast w poniedziałek wznowili zajęcia treningowe. Trzeci w trakcie tego okresu przygotowawczego mecz sparingowy „Rycerze Wiosny” rozegrają na boisku ośrodka treningowego Akademii ŁKS przy ul. Krańcowej (informacja o wejściu kibiców i biletach TUTAJ).
– Chcemy zrobić krok do przodu. W poprzednich sparingach większość zawodników grała 45 minut. Zastanowimy się jeszcze nad tym, czy przygotować znów dwie jedenastki. Chcemy, żeby zawodnicy mieli więcej czasu, ok. 60-75 minut – wyjaśnił kilka dni temu hiszpański szkoleniowiec ŁKS-u.
Trener Kibu Vicuña w środę będzie miał do dyspozycji większość zawodników, wyłączając z tego Kamila Dankowskiego i trenującego indywidualnie Samuela Corrala. Pod znakiem zapytania stoi występ Nacho Monsalve (niedawno wznowił zajęcia po drobnym urazie).
Spotkanie rozpocznie się w najbliższą środę o godz. 18.