Klub

O czym ćwierka Twitter po meczu z GKS Jastrzębie

15.11.2020

15.11.2020

O czym ćwierka Twitter po meczu z GKS Jastrzębie

– Jeden gol, drugi gol, trzeci leci…! – podśpiewywali sobie pod nosem w sobotnie popołudnie kibice ŁKS-u i nie bez powodu, przecież #łodzianie wygrali już dziesiąty mecz w sezonie.

W 12. kolejce Fortuna 1. Ligi piłkarze ŁKS-u pokonali 3:0 GKS Jastrzębie, czym oczywiście uradowali swoich kibiców. Ci kibice – mali i duzi – nie mogą wspierać swoich ulubieńców z trybun zamkniętych stadionów, ale i tak mocno trzymają za nich kciuki.

W 19. minucie wynik spotkania otworzył Antonio Dominguez i mówiąc kolokwialnie… szczena nam z wrażenia opadła. Hiszpan kropnął w dwudziestu pięciu metrów tak, że piłka wpadła w okienko bramki miejscowych. Chapeau bas!

Red. Krzysztof Sędzicki wyczuł pismo nosem. Po przerwie ŁKS podkręcił tempo, ale zanim do tego doszło dwa-trzy razy gorąco zrobiło się pod bramką Dawida Arndta.

Jak zauważył nasz kibic, bramka hiszpańskiego zawodnika dla ŁKS-u to ostatnimi czasy rzecz pewna. W sobotę jednak ten hiszpański monopol udało się przełamać dwóm polskim zawodnikom łódzkiego klubu.

Drugiego gola dla ŁKS-u i przy okazji swojego premierowego w barwach łódzkiego klubu zdobył Tomasz Nawotka, który wykorzystał świetne podanie… Antonio Domingueza.

Bramka sprowadzonego do Łodzi latem zawodnika pozwoliła gościom kontrolować przebieg boiskowych wydarzeń.

„Rycerzom Wiosny” wciąż jednak było mało. W końcówce spotkania sędzia podyktował rzut karny za faul zawodnika GKS-u na Kamilu Dankowskim. „Jedenastkę” na trzecią bramkę zamienił Łukasz Sekulski.

Chciałby się więc powtórzyć za naszym kibicem – „ot, kolejny dzień w biurze”, choć wbrew pozorom nie był to łatwy mecz, a gospodarze – o czym wspomniał po spotkaniu trener Wojciech Stawowy – potrafią grać w piłkę.

Tradycyjnie po końcowym gwizdku sukces ełkaesiaków obwieścił na łamach Twittera kapitan zespołu. W sobotę Arkadiusz Malarz wspierał kolegów z ławki rezerwowych, bo między słupkami bramki stanął Dawid Arndt. Spisał się bez zarzutu, dzięki czemu nasi bramkarze mogą się pochwalić siedmioma czystymi kontami w tym sezonie.

Dziesiąte zwycięstwo w sezonie ŁKS-u doceniają dziennikarze. Red. Krzysztof Sędzicki z telewizji Toya pochwalił nasz zespół za „dobry poziom gospodarki energetycznej”, sukces łodzian zauważył też m.in. tygodnik „Piłka Nożna”.

Ełkaesiacy tak się w pierwszej lidze rozpędzili, że przyprawiają o „ból głowy” nawet swoich sympatyków. „Tajemniczydonpedro” zobowiązał się po każdym sukcesie łodzian wpłacać za pośrednictwem aplikacji Fortuna 1 Ligi pewną niemałą zresztą sumkę pieniędzy (celem jest zakup specjalistycznych łóżek do fizjoterapii) i dzielnie stoi na posterunku.

Z kolejnego zwycięstwa cieszy się także sponsor ŁKS-u czyli firma forBET.

Po końcowym gwizdku trzybramkowe zwycięstwo nad GKS-em celebrowali w szatni tradycyjną pieśnią piłkarze, którzy w tym sezonie zdobyli już 29 goli.

Dodajmy, że w sobotę z kompletu punktów cieszyli się nie tylko nasi pierwszoligowcy, bo pełną pulę zgarnęły też czwartoligowe rezerwy, które dzięki temu zostały mistrzem jesieni.

Cóż nam pozostaje, jeśli nie kontynuować zwycięskiej serii. W środę zaległy mecz z Radomiakiem na wyjeździe. Jedziemy dalej…


Zebrał: Remek Piotrowski