W ostatnich dniach w lokalnych mediach pojawiło się szereg rozmaitych informacji na temat stanu przygotowania obiektu przy al. Unii 2 do sobotniego meczu ŁKS Łódź – Garbarnia Kraków. – To spotkanie nie było ani przez chwilę zagrożone. I nie będzie – tak do prasowych „rewelacji” odnosi się Tomasz Salski, prezes Łódzkiego Klubu Sportowego.
Sobotni mecz z Garbarnią nie był ani przez moment zagrożony. Z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że kompetentne osoby, które zajmowały się inwestycją w postaci montażu sztucznego oświetlenia, zrobiły wszystko, aby inauguracja ligowej wiosny na obiekcie przy alei Unii odbyła się w wyznaczonym terminie – mówi Tomasz Salski, prezes Łódzkiego Klubu Sportowego. – Mówiąc o kompetentnych osobach mam tu na myśli przede wszystkim panią Małgorzatę Beltę, czyli zastępcę dyrektora Zarządu Inwestycji Miejskich, a także pana Tomasza Klata, dyrektora generalnego firmy Ada-Light, która montowała oświetlenie. Pani dyrektor Belta codziennie wizytowała nasz obiekt i swoim czujnym okiem inżynierskim oraz właścicielskim doglądała postępu prac. Pan dyrektor Klat również wykazywał ogromne zaangażowanie i efekt jest taki, że choć projekt przewidywał zakończenie prac w połowie marca, to oświetlenie będzie gotowe zgodnie z wymogami infrastrukturalnymi PZPN-u na nasz pierwszy wiosenny mecz.
– Spotkanie z Garbarnią rozpocznie się zgodnie z planem, czyli w sobotę 2 marca o godzinie 17:00 – dodaje szef ŁKS-u. – Początek specjalnie ustaliliśmy na godzinę 17:00, a nie na 19:08, bo patrzymy na temperaturę za oknem i szanujemy zdrowie zarówno naszych kibiców, jak i piłkarzy. Nie mamy jeszcze podgrzewanej murawy i obawiamy się, że im będzie później, tym temperatura będzie spadać. Z tego samego powodu o godzinie 17:00 rozpoczniemy również kolejne spotkanie u siebie: z Wartą Poznań. Za to pozostałe mecze w roli gospodarza, począwszy od 30 marca i spotkania z Podbeskidziem Bielsko-Biała, będziemy już zaczynać o godzinie 19:08, która symbolicznie nawiązuje do daty powstania klubu. Nie pozostaje mi zatem nic innego, jak tylko zaprosić wszystkich na mecze „Rycerzy Wiosny”. Mam nadzieję, że głośny doping z trybun pomoże zawodnikom w odnoszeniu kolejnych ligowych zwycięstw – kończy sternik Łódzkiego Klubu Sportowego.