Jeśli chcielibyście zobaczyć w akcji drużynę „Rycerzy Wiosny” z początku lat 70., a także ówczesnych kibiców ŁKS-u, koniecznie zajrzyjcie do naszego artykułu.
Na fragment tego filmu natknął się zapewne każdy sympatyk Łódzkiego Klubu Sportowego, który poświęcił w przeszłości choć chwilę na przeszukanie archiwów popularnego portalu Youtube. Znaleźć go więc nie trudno, a warto podkreślić, że to jeden z najstarszych zachowanych i powszechnie dostępnych materiałów filmowych z meczu piłkarskiego z ŁKS-em w roli głównej!
Czyż przecież to nie film właśnie, ruchomy i udźwiękowiony obraz, nie przemawia najsilniej do wyobraźni wszystkich tych, którzy chcieliby, choćby i z czystej ciekawości, udać się w podróż w czasie? A podróż ta przenosi nas do marca 1972 roku, czterdzieści sześć lata wstecz, do Krakowa.
ŁKS wrócił w tamtym sezonie do ekstraklasy po trzech latach drugoligowej banicji. Właśnie z Wisłą w Łodzi rozegrał wówczas swój pierwszy po powrocie mecz (zwycięstwo 3:0), z kolei spotkanie w Krakowie, którego fragmenty można obejrzeć w krótkim filmie, było inauguracją rundy wiosennej.
Ełkaesiacy pojawili się pod Wawelem w piątek popołudniu, a więc dzień przed meczem. – „W łódzkiej drużynie humory dopisują. Nieco niepewnie czują się jedynie Jałocha i Kasalik, którzy przecież pochodzą z Krakowa, ale powiedzieli mi, że dołożą wszelkich starań, by przed swoją dawną publicznością pokazać się jak najlepiej” – donosił specjalny wysłannik „Dziennika Łódzkiego”
Kilka godzin przed samym meczem łodzianie odbyli krótki spacer po podkrakowskim lesie, następnie udali się na obiekt Wisły, który widać było już z oddali, a to za sprawą zamontowanych niedawno, choć jeszcze nieczynnych słupów oświetleniowych. Dzięki nim, o czym informowała prasa: „będzie można podobno przeprowadzać transmisje telewizyjne w kolorze. Na razie jest to jeszcze przyszłość, a teraz Kraków żyje dzisiejszym meczem Wisła – ŁKS”.
Na samym filmie widać prezentację drużyn przed pierwszym gwizdkiem (jest oczywiście i drużyna ŁKS-u z m.in. Ryszardem Polakiem, Piotrem Suskim i Jerzym Sadkiem), uchwycono też moment tuż po zdobyciu przez gospodarzy pierwszej bramki, a zobaczymy na nim także atak ełkaesiaków na bramkę „Białej Gwiazdy” i co chyba zwraca szczególną uwagę – sympatyków ŁKS-u na stadionie w Krakowie. A pojawiało się ich wówczas na wyjazdach wielu, nie zabrakło ich oczywiście także tamtego dnia, w oczy rzuca się zwłaszcza trzymany przez nich sporych rozmiarów transparent z hasłem: „Sadek z Mszycą nie darują, Wiśle 3 bramki władują”.
Nie zarejestrowano niestety bramki dla łodzian, a zdobył ją w 48. minucie Piotr Suski, który tak po spotkaniu opowiadał o okolicznościach doprowadzenia do wyrównania: – „Dobrze, że do tej piłki nie doszedł Sadek, który już do niej zmierzał. Tymczasem piłkę, dosyć wysoko otrzymałem ja, miałem czas ją opanować i lekko 'puknąć’ w prawy dolny róg”.
ŁKS zremisował więc z Wisłą po ponoć ciekawym meczu 1:1, zdołał też na koniec sezonu utrzymać się w pierwszej lidze.
25 marca 1972 r., Kraków / Wisła Kraków – ŁKS Łódź 1:1 (1:0)
Składy:
Autor: Remek Piotrowski
Źródła: