Była 53. minuta meczu z Podbeskidziem, piłka zatrzepotała w siatce bramki Olka Bobka, a goście fetowali prowadzenie pod trybuną północną, licząc na zgarnięcie w Łodzi pełnej puli. Wydawało się, że są tego bardzo bliscy. Wydawało się, że tym razem nic nam nie pomoże. I wtedy do głosu doszliście Wy.
Ten głos niósł się ponad trybunami, nad murawą, nad całym stadionem, zdawało się, że docierał do najdalszych zakątków naszego miasta. Był głośny, zdeterminowany; był przejmujący i co tu dużo kryć, natchnął piłkarzy, którzy rzutem na taśmę odwrócili losy spotkania.
I tak to wyglądało wielokroć wcześniej. I tak też wyglądało do samego końca, bo – wierzcie nam, nie piszemy tego pod publiczkę – hashtagi #Gramyw12 i #DomDlaCałejRodziny nie okazały się pustym sloganem. Zbudowaliście nam twierdzę, której nikt nie zdołał zdobyć od blisko roku; tutaj – jak w pieśni „The Bootels” – „zawsze świeciło nam słońce” i tutaj też dzięki Wam przeżyliśmy chwile, które na długo zapiszą się w pamięci wszystkich bez wyjątku ełkaesiaków.
Trener Kazimierz Moskal, sztab i piłkarze dokonali rzeczy niezwykłej, wygrywając z niemałą wcale przewagą pierwszą ligę, ale chyba nie było w tym przypadku, że „Rycerze Wiosny” akurat u siebie, w tym upragnionym od lat piłkarskim domu z prawdziwego zdarzenia, na stadionie Króla, okazali się zespołem niemal nie do zatrzymania.
To Wy, w swoich białych koszulkach, biało-czerwono-białych szalikach, wraz ze swoimi przyjaciółmi, wraz ze swoimi dziećmi, sympatiami, całą ełkaesiacką rodziną okazaliście się tym, co w najtrudniejszych momentach pozwoliło nam zachować marzenia, przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, postawić kropkę nad „i”. Z Wami u boku wszystko wydawało się łatwiejsze. Dmuchaliście nam pod skrzydła przez cały sezon, gdy wszystko poszło jak z płatka, i gdy trzeba było odrabiać straty. „Wyjazd czy u siebie, My wspieramy zawsze Cię”…
W imieniu akcjonariuszy klubu, zarządu, trenerów, piłkarzy i wszystkich pracowników dziękujemy kibicom Łódzkiego Klubu Sportowego. Pomogliście nam ziścić wielkie marzenie o powrocie do ekstraklasy. Pomogliście nam uwierzyć nawet wtedy, gdy eksperci nie zawsze dawali nam szanse. Dziękujemy za dziewiątą średnią frekwencję w kraju, za mobilizację w rundzie wiosennej, za efektowne oprawy, każdy zakupiony karnet i bilet, wspólną radość po końcowym gwizdku w Gdyni, fetę po meczu z Odrą, zaangażowanie na Patronite, każdy komentarz i każde dobre słowo w internecie.
ŁKS zawsze był silny siłą nie tylko swojej drużyny, największych gwiazd czy historycznej spuścizny, ale przede wszystkim siłą swojej społeczności. Nie mamy najmniejszych wątpliwości, że sezon 2022/2023 zapisze się pod tym względem w klubowych kronikach złotymi zgłoskami. Co więcej, jesteśmy pewni, że to nie było Wasze ostatnie słowo i w ekstraklasie pomożecie dopisać swojemu ŁKS-owi kolejny piękny rozdział w już 115-letniej historii najstarszego łódzkiego klubu.
Reprezentacja Łodzi – te dwa słowa przecież zawsze zobowiązują.
A gdyby w jakimś meczu znów noga się powinęła, gdyby piłka wpadła do naszej bramki i wszystko sprzysięgło się przeciw drużynie w białych koszulkach, przypomnijcie sobie tamten piątkowy wieczór w al. Unii 2 i znów pozwólcie nam uwierzyć.