Klub

„Rycerze Wiosny” wracają do gry! Zapowiedź meczu ŁKS – Gryf

09.03.2018

09.03.2018

„Rycerze Wiosny” wracają do gry! Zapowiedź meczu ŁKS – Gryf

W sobotę piłkarze Łódzkiego Klubu Sportowego zmierzą się na początek rundy rewanżowej z osiemnastym w tabeli drugiej ligi Gryfem Wejherowo. Obowiązkiem gospodarzy jest wygrać, rywala jednak lekceważyć nam niewolno.

To ile bramek stracił ŁKS w zimowych sparingach, ile ich zdobył, a nawet jak grał przestaje mieć znaczenie. Liczy się tu i teraz, a konkretnie pierwszy mecz. A potem następny, kolejny i tak aż do pierwszego czerwca, kiedy zakończą się rozgrywki drugiej ligi a my, miejmy nadzieję, początku rosyjskiego mundialu oczekiwać będziemy zrelaksowani i z uśmiechem na twarzy.

To, co ważne

Wcześniej jednak praca i pokora. W sobotę na inaugurację rundy wiosennej (bo zaplanowany na 2 marca mecz z MKS-em Kluczbork został przełożony) łodzianie podejmą ostatni w tabeli Gryf Wejherowo i z pewnością łatwo nie będzie. Drużyny broniące się przed spadkiem wiosną często potrafią spłatać figla faworytowi, jeśli więc wicelider drugiej ligi nie chce paść ofiarą wielkiej niespodzianki, do najbliższych zawodów powinien podejść maksymalnie skoncentrowany.

Oczywiście to banał, powtarzany jak mantra przy okazji każdej potyczki wyżej notowanej drużyny z ostatnim w tabeli zespołem. Aby jednak nie płakać nad rozlanym mlekiem dmuchajmy na zimne i przypominamy piłkarzom (głęboko przy tym wierząc, że przypominać nie musimy), iż każdemu rywalowi należy się szacunek, a ten okażą ełkaesiacy Wejherowianom walcząc od pierwszej do ostatniej minuty. I oczywiście grając z głową.

Kilka znaków zapytania…

Gwarantem nie tylko jakości stricte piłkarskiej, ale i właśnie profesjonalizmu ma być Wojciech Łuczak – pomocnik z ekstraklasową przeszłością, sprowadzony do ŁKS-u zimą, którzy w przedmeczowych wypowiedziach wielokrotnie stawiał akcent na koncentrację, pracę i wspomnianą pokorę właśnie. Były zawodnik m.in. Górnika Zabrze ma trenerom wicelidera zapewnić szersze pole manewru w kwestii kreowania gry na połowie rywala. I to także on, prawdopodobnie wraz z Przemysławem Kocotem i Patrykiem Bryłą mają w sobotę zdominować środek pola.

Miejsce Ievgena Radionov z przodu wydaje się być niepodważalne, bo i Ukrainiec tak w rundzie jesiennej, jak i w okresie przygotowawczym udowodnił, że snajperem jest pierwszorzędnym. Oczywiście Rafał Kujawa i Łukasz Zagdański nie zamierzają zadowalać się rolą rezerwowych (zresztą prawdopodobnym jest, że jeden z nich pojawi się obok Radionova od pierwszej minuty).

Ciekawe też, czy trenerzy postawią na sprawdzoną jesienią formację obronną (która w składzie: Kamil Rozmus – Kamil Juraszek – Maksymilian Rozwandowicz – Bartosz Widejko wystąpiła też w ostatnim sparingu z Rakowem Częstochowa), czy też miejsce jednego ze środkowych defensorów zajmie chwalony za postawę w grach kontrolnych Lukáš Bielák.

Na Wzgórzu Wolności wciąż wierzą

Ostatni w tabeli Gryf traci do ŁKS-u aż 25 punktów, zdobył w lidze 18 goli a stracił ich aż 30. Zespół z województwa pomorskiego wygrał w bieżących rozgrywkach tylko dwa razy (notując przy tym aż dziesięć porażek), co ciekawe jednak obie wiktorie odniósł w delegacji zaskakując Rozwój Katowice i jedyną drużynę, która pokonała ŁKS, czyli Olimpię Elbląg.

O tym, że w Wejherowie nie pogodzili się ze spadkiem świadczą próby wzmocnienia drużyny – sprowadzeni z GKS-u Bełchatów Paweł Wojowski i Michał Ciarkowski, wracający z trzecioligowego Finishparkietu Maciej Koziara czy wypożyczony z ŁKS-u Jan Sobociński z pewnością podniosą piłkarski poziom dotychczasowego outsidera i biada temu, kto ten kolektyw zlekceważy jeszcze przed pierwszym gwizdkiem.

Ełkaesiacy zresztą zdążyli się już przekonać, że sobotni przeciwnik to rywal niewygodny i wymagający – przecież w jesiennym pojedynku faworyzowany ŁKS tylko zremisował w Wejherowie 1:1, a nawet musiał wówczas gonić wynik, bo to gospodarze objęli prowadzenie.

Nie trzeba być wielkim ekspertem piłkarskim, aby przewidzieć, że Gryf skupi się w Łodzi na defensywie i jeśli nasz zespół zamierza monolit ten skruszyć, powinien uzbroić się w cierpliwość.

Pierwszy z siedmiu

W rundzie wiosennej ŁKS rozegra na własnym stadionie zaledwie siedem spotkań ligowych. To niewiele, warto więc być z zespołem od samego początku, tym bardziej że na brak sportowych emocji nikt w tym roku nie powinien przy al. Unii Lubelskiej 2 narzekać. O końcowym sukcesie (a jak jest on istotny, nie trzeba chyba nikomu przypominać) zadecydują detale – te stricte piłkarskie, i te pośrednio związane z boiskiem, ale zawsze silnie na nie wpływające.

Kulturalny doping wypełnionej trybuny Stadionu Miejskiego przy al. Unii Lubelskiej 2 potrafi zrobić wrażenie na każdym drugoligowcu, a jednocześnie zawsze uskrzydla ełkaesiaków. Dajmy z siebie maksimum także w tym względzie, a wówczas znacznie przybliżymy się do szczęśliwego końca tak sobotnich zawodów z Gryfem, jak i całych rozgrywek.

Warto dodać, że piłkarze ŁKS-u wystąpią z Gryfem po raz pierwszy w nowych koszulkach przygotowanych w związku z obchodami 110-lecia powstania klubu.


Harmonogram sprzedaży biletów i karnetów:

  • Piątek (9.03): 12:00 – 18:00
  • Sobota (dzień meczowy / 10.03): 10:00 – 14:30

Przypominamy, że cały czas można kupować karnety i bilety przez internet: bilety.stadionalunii.pl.


21. KOLEJKA II ligi / SOBOTA (10 MARCA) / GODZ. 13:30
ŁKS Łódź – Gryf Wejherowo

Prawdopodobne składy:

  • Gryf Wejherowo: Ferra – Goerke, Wicki, Kątny, Brzuzy, Wojowski, Nadolski, Kołc, Koziara, Ciarkowski, Mikołaj Gabor.
  • ŁKS: Kołba – Rozmus, Juraszek, Rozwandowicz, Widejko, Wolski, Kocot, Łuczak, Pyrdoł, Bryła, Radionov.

Remek Piotrowski