Raport z wypożyczeń | 16-17 listopada

Z czwórki ełkaesiaków wypożyczonych do klubów z niższych lig w miniony weekend na boisku zaprezentował się tylko Oskar Koprowski. I on jednak nie będzie dobrze wspominał tej kolejki, bo jego Gryf Wejherowo doznał już dwunastej porażki w tym sezonie…

Gryf z „Osą” w wyjściowym składzie rundę rewanżową w drugiej lidze rozpoczął od wyjazdowej przegranej 0:4 z Widzewem. Koprowski rozegrał całe spotkanie, ale mimo jego wysiłków jedenastce z Pomorza nie udało się sprawić niespodzianki. Po 18 kolejkach Gryf dalej zajmuje przedostatnie miejsce z 10 punktami, a aby marzyć o wydostaniu się ze strefy spadkowej musiałby mieć tych punktów już dwa razy tyle… W najbliższy weekend żółto-czarnym znów będzie bardzo trudno o wzbogacenie swojego dorobku, bo tym razem czeka ich wyjazd do Katowic na mecz z czwartym obecnie GKS-em.

Znacznie lepiej od wejherowian drugą część sezonu rozpoczęła Pogoń Siedlce, której barw broni Jakub Romanowicz. Drużyna z Mazowsza pokonała u siebie wyżej notowaną Stal Rzeszów 2:1 i awansowała na 13. miejsce w tabeli (kosztem Elany Toruń). „Siara” po serii spotkań od pierwszej minuty tym razem jednak nie zagrał z powodu choroby i pozostało mu jedynie trzymanie kciuki za kolegów na murawie. W 19. serii gier biało-niebiescy zmierzą się z inną drużyną ze stolicy Podkarpacia – Resovią, która aktualnie jest wiceliderem i ma tyle samo „oczek”, co będący na szczycie Górnik Łęczna.

Piłkarze drugiej ligi do rozegrania w tym roku mają jeszcze dwie kolejki, za to zawodnicy z trzeciej ligi w minioną sobotę oraz niedzielę zakończyli już rundę jesienną i do meczów o stawkę powrócą dopiero na początku marca. W grupie drugiej tuż za podium przezimuje Kotwica Kołobrzeg z Mikołajem Mascherą. Niestety, na zakończenie jesiennych bojów „Miki” znów całe spotkanie przesiedział na ławce rezerwowych i jedynie przyglądał się, jak jego koledzy wygrywają na własnym stadionie 1:0 z Bałtykiem Gdynia. W 17 meczach ekipa z nadbałtyckiego kurortu zgromadziła 36 punktów, czyli zaledwie o jeden mniej od wicelidera – Raduni Stężyca. Co ciekawe, biało-niebiescy jako jedyni ze wszystkich 72 drużyn w trzeciej lidze nie zremisowali jesienią ani razu (ich bilans to 12 zwycięstw i 5 porażek). Wiosenne potyczki podopieczni Petra Nemca zainaugurują od wyjazdu do Jarocina – dodajmy, iż na początku sezonu, jeszcze pod wodzą poprzedniego szkoleniowca, wygrali u siebie z Jarotą 4:2.

Z kolei Unia Janikowo 2019 rok zakończyła wyjazdową porażką 0:1 ze Świtem Skolwin-Szczecin, a Michał Brudnicki – podobnie jak we wcześniejszych kilku meczach – musiał się zadowolić rolą rezerwowego bramkarza. „Duma Kujaw” łącznie jesienią wywalczyła jako beniaminek równo 30 punktów i na półmetku zmagań została sklasyfikowana na szóstym miejscu. I pozostanie na nim co najmniej przez dwie kolejne serie gier, bo do piątej lokaty traci pięć punktów, a nad siódmą ma sześć „oczek” zapasu. Na początek rundy rewanżowej biało-niebieskich czeka podróż do Gdyni na mecz z ostatnim w tabeli Bałtykiem – w pierwszym spotkaniu, jeszcze na początku sierpnia, Unia wygrała u siebie z jedenastką z Trójmiasta aż 3:0. Należy ponadto wspomnieć, iż mistrzem jesieni w drugiej grupie trzeciej ligi został KKS Kalisz, który zdobył 42 punkty na 51 możliwych. A oprócz KKS-u, najbliżej awansu do drugiej ligi są obecnie: Sokół Ostróda (najlepszy jesienią w grupie pierwszej), Śląsk II Wrocław (lider grup trzeciej) i Hutnik Kraków (otwiera tabelę grupy czwartej).