W 21. kolejce PKO BP Ekstraklasy piłkarze ŁKS-u przegrali w derbach Łodzi z Widzewem 0:2. Gole dla gości zdobyli Jordi Sanchez i Fabio Nunes.
Pierwsza połowa niedzielnych zawodów nie dostarczyła spodziewanych emocji. ŁKS próbował zaatakować nieco bardziej zdecydowanie, co w 8. minucie mogło przynieść efekt po akcji Daniego Ramireza, Pirulo oraz Michała Mokrzyckiego i wynikłego z niej ogromnego zamieszania w polu karnym Widzewa, lecz podobnych sytuacji oglądaliśmy niewiele. W oko wpadły nam jeszcze dwie szybkie szarże lewym skrzydłem Huseina Balicia i składna wymiana trzech podań na szesnastce gości, jednak i tutaj zabrakło puenty w postaci strzału.
Oczywiście, jak to zwykle w przypadku derbowej rywalizacji, nie zabrakło na boisku zażartej walki i ostrych spięć, czego dowodem obandażowana głowa Huseina Balicia, skutek starcia w polu karnym gości po jeszcze jednej nieźle się zapowiadającej akcji oraz wymuszona zmiana w zespole gości (w 39. minucie Marka Hanouska zastąpił Dominik Kun). Goście pierwszy strzał na bramkę oddali po dwóch kwadransach, lecz uderzenie piłki głową Bartłomieja Pawłowskiego nie mogło zrobić krzywdy Aleksandrowi Bobkowi, z kolei tuż przed przerwą soczyste uderzenie Frana Alvareza zablokował debiutujący w barwach ŁKS-u Riza Durmisi.
O ile przed przerwą gospodarze nie pozwolili widzewiakom na rozwinięcie skrzydeł, o tyle po zmianie stron podopieczni trenera Daniela Myśliwca zaatakowali śmielej, przejęli inicjatywę i szybko objęli prowadzenie po strzale głową Jordiego Sancheza, który poprzedziło dośrodkowanie Frana Alvareza z prawego skrzydła, choć już wcześniej było groźnie, gdy ten ostatni uderzył zza pola karnego i trafił w słupek. W tym fragmencie spotkania lepiej piłką operowali widzewiacy, oni też częściej od nas przedostawali się w okolice pola karnego rywala.
ŁKS atakował zrywami. Jeszcze przed stratą gola Rafał Gikiewicz obronił strzał z dystansu Michała Mokrzyckiego, potem zespół próbowali poderwać m.in. Dani Ramirez, Kay Tejan czy wprowadzony na boisko Jędrzej Zając, lecz bez efektu, bo graliśmy zbyt wolno i do tego czytelnie. W 81. minucie po rzucie rożnym czujność bramkarza Widzewa sprawdził strzałem głową Kay Tejan, a w odpowiedzi Aleksander Bobek obronił kąśliwe uderzenie Bartłomieja Pawłowskiego. W końcówce spotkania, po serii błędów popełnionych przez naszych piłkarzy, drugą bramkę dla gości zdobył Fabio Nunes.
W 70. derbach Łodzi lepszy o dwa gole okazał się Widzew. W następnej kolejce rozgrywek PKO BP Ekstraklasy ełkaesiacy zmierzą się na wyjeździe z Pogonią Szczecin, a na stadionie Króla zobaczymy się ponownie w niedzielę 3 marca przy okazji starcia z Puszczą Niepołomice.
21. kolejka PKO BP Ekstraklasy | ŁKS Łódź – Widzew Łódź 0:2 (0:0)
Składy: