Aktualności

Pierwsze wiosenne. ŁKS – Odra Opole 2:1

9
27 / 02 / 2021

fot. Łukasz Grochala / Cyfrasport

Piłkarze ŁKS-u na inaugurację rundy rewanżowej pokonali 2:1 Odrę Opole. Pierwsza połowa należała do łodzian, druga do gości, ale to „Rycerze Wiosny” zgarnęli pierwszy w tym roku komplet punktów.

Trener Wojciech Stawowy nie rzucał słów na wiatr, kiedy na przedmeczowej konferencji prasowej zapowiedział zmiany w składzie. W sobotę do wyjściowej jedenastki wrócili Adrian Klimczak i Maksymilian Rozwandowicz, na skrzydło w miejsce Michała Trąbki powędrował Piotr Janczukowicz, a zadanie absorbowania uwagi obrońców Odry szkoleniowiec powierzył tym razem Łukaszowi Sekulskiemu.

Początek spotkania w wykonaniu „Rycerzy Wiosny” napawał optymizmem. Tylko w pierwszych trzech minutach na bramkę gości uderzali po dwóch składnych akcjach, najpierw – Pirulo (Mateusz Kuchta nie dał się zaskoczyć), a następnie Adrian Klimczak (warto podkreślić doskonałe prostopadłe podanie Mikkela Rygaarda).

Co nie udało Hiszpanowi i bocznemu defensorowi, powiodło się w 6. minucie Piotrowi Janczukowiczowi. Zanim jednak młodzieżowiec dobił piłkę do bramki, odbitą wcześniej od słupka po strzale Mikkela Rygaarda, doskonałą pracę na prawym skrzydle wykonał Maciej Wolski, który wykorzystał sprytne zagranie Pirulo i wpadł w szesnastkę gości, stwarzając tym samym zagrożenie skutkujące otwarciem wyniku.

Po golu – dziś skrzydłowego, a jeszcze tydzień temu wysuniętego napastnika – Odra próbowała przejąć inicjatywę , lecz łodzianie nie zawodzili w pierwszej połowie także na przedpolu własnej bramki, tłumiąc w zarodku większość ofensywnych prób zespołu z Opola. Nie zapomnieli przy tym nasi piłkarze o nękaniu defensywy rywala i w 22. minucie ponownie dopięli swego.

Antonio Dominguez popędził lewą stroną boiska do linii końcowej i dośrodkował piłkę na środek pola karnego, gdzie Łukasz Sekulski został zablokowany przez obrońcę, ale po chwili futbolówka znów znalazła się pod jego nogą (asystował Maciej Wolski) i tym razem goście byli bezradni – po technicznym uderzeniu napastnika piłka wpadła w „okienko” bramki Odry.

Przyjezdni mogli „złapać kontakt” chwilę po stracie gola. Podanie Jana Sobocińskiego nie trafiło do adresata, co pozwoliło Adamowi Żakowi stanąć „oko w oko” z Arkadiuszem Malarzem. Debiutujący w barwach Odry snajper nie wykorzystał prezentu, w czym duża zasługa świetnej interwencji kapitana ŁKS-u. Dodajmy, że po drugiej stronie boiska pojedynek z bramkarzem przegrał też Mikkel Rygaard (tutaj na uwagę zasługuje też efektowny drybling Duńczyka).

Co po przerwie? Pierwsze minuty drugiej połowy należały do opolan i chociaż ta ich optyczna przewaga nie przełożyła się na bezpośrednie zagrożenie bramki ŁKS-u, szarże podopiecznych trenera Dietmara Brehmera oraz dwie kotłowaniny w szesnastce miejscowych – wszystko to przyprawiało nas o szybsze bicie serca. Wydawało się co prawda, że ŁKS, chociaż wyraźnie cofnięty, kontroluje sytuację, lecz w 62. minucie błąd przy wyprowadzeniu piłki popełnił Arkadiusz Malarz, zawiodła też w tym przypadku asekuracja, więc Konrad Nowak nie miał problemów z umieszczeniem piłki w bramce.

Nie da się przy tym ukryć, że obraz gry uległ w drugiej połowie zmianie. Goście częściej utrzymywali się przy piłce, a kiedy ta trafiała już po nogi łodzian, akcjom „Rycerzy Wiosny” brakowało tej płynności i dokładności, która charakteryzowała ich grę w pierwszej odsłonie sobotnich zawodów. Kwadrans przed końcem spotkania trener Wojciech Stawowy wprowadził na boisko Piotra Gryszkiewicza, Ricardinho (debiut w barwach ŁKS-u) i następnie Jakuba Tosika, w końcu także Tomasza Nawotkę (nieco wcześniej pojawił się na nim też Michał Trąbka).

Co zaś najważniejsze, ełkaesiacy nie popełnili w sobotę drugiego tak poważnego błędu, w końcówce umiejętnie wybijali rywala z uderzenia, potrafili przetrzymać piłkę daleko od własnej bramki i w nagrodę zgarnęli pierwszy w tym roku komplet punktów, chociaż mecz kończyli w dziesiątkę, bo w doliczonym czasie gry drugą żółtą w konsekwencji czerwoną kartką sędzia ukarał Jana Sobocińskiego.

Dzięki sobotniemu zwycięstwu podopieczni trenera Wojciecha Stawowego utrzymali pozycję wicelidera Fortuna 1 Ligi i przede wszystkim przełamali serię meczów bez wygranej. W następnej kolejce piłkarze ŁKS-u zmierzą się z Widzewem. 66. ligowe derby Łodzi odbędą się w sobotę.


18. kolejka Fortuna 1 Ligi / ŁKS Łódź – Odra Opole 2:1 (2:0)

  • Bramki: 1:0 Piotr Janczukowicz (6), 2:0 Łukasz Sekulski (22), 2:1 Konrad Nowak (62)
  • Żółte kartki: Janczukowicz, Sobociński – Żemło
  • Czerwona kartka: Sobociński (90+)
  • Sędziował: Tomasz Marciniak (Płock)
  • Mecz bez udziału publiczności

Składy:

  • ŁKS: Arkadiusz Malarz – Maciej Wolski, Carlos Moros Gracia, Jan Sobociński, Adrian Klimczak, Maksymilian Rozwandowicz (82, Jakub Tosik), Pirulo (54, Michał Trąbka), Antonio Dominguez, Mikkel Rygaard (82, Tomasz Nawotka), Piotr Janczukowicz (76, Piotr Gryszkiewicz), Łukasz Sekulski (77, Ricardinho). Trener: Wojciech Stawowy.
  • Odra Opole: Mateusz Kuchta – Kacper Tabiś, Mateusz Kamiński, Piotr Żemło, Konrad Matuszewski, Rafał Niziołek (82, Michał Surzyn), Konrad Nowak, Szymon Drewniak, Krzysztof Janus (72, Tomáš Mikinič), Adam Żak (62, Dawid Kort), Arkadiusz Piech (72, Dawid Czapliński). Trener: Dietmar Brehmer.


Sponsorzy główni

Sponsorzy

Partner strategiczny

Partnerzy

Partnerzy

Partnerzy

Partnerzy

Partner techniczny

Partner medyczny