„Mamy trzy punkty i to się liczy” – komentują niedzielne zwycięstwo nad Resovią sympatycy łódzkiego klubu, chociaż wszyscy zdają sobie sprawę z tego, jak trudny był to dla ełkaesiaków mecz.
W 7. kolejce Fortuna 1 Ligi piłkarze ŁKS-u pokonali Resovię 2:1, chociaż w zgodnej opinii obserwatorów niedzielnego widowiska ten siódmy już z rzędu komplet punktów wywalczony przez podopiecznych trenera Wojciecha Stawowego został okupiony nerwami, żaden z bowiem z dotychczasowych rywali nie zmusił lidera do tak dużego wysiłku.
Na początku wspomnijmy, że na niedzielny mecz z beniaminkiem pierwszej ligi kibice ŁKS-u znów wykupili wszystkie dostępne bilety i chociaż tym razem nie cieszyliśmy się z tak efektownego jak w poprzednich meczach zwycięstwa, radość po zdobyciu trzech punktów i tak była ogromna – zarówno na stadionie, jak i przed telewizorami.
Dzisiaj mecz przed TV z dwoma młodymi kibickami @LKS_Lodz pic.twitter.com/aUoGXXShFw
— Jakub Tarantowicz (@Florentynowicz) October 4, 2020
Trener Wojciech Stawowy zdecydował się na kilka zmian w składzie, więc fani łódzkiej drużyny zastanawiali się przed spotkaniem jak bardzo wpłynie to na grę zespołu.
Odważnie! Ale czekałem kiedy Dankowski zagra od początku na swojej nominalnej pozycji. Wielki test jak poradzimy sobie w przodzie bez Pirulo, ale już widać że pomysł jest chyba na mniej kombinacyjna grę, ale w zamian bardzo ruchliwe skrzydła. #ŁKSRES
— Jacek Szwagrzak (@JacekSzwagrzak) October 4, 2020
Tuż przed pierwszym gwizdkiem Łukasz Sekulski otrzymał od Jacka Bogusiaka (za pośrednictwem kierownika Jacka Żałoby) pamiątkowy melonik – nagrodę za trzy gole zdobyte w poprzednim domowym meczu z Sandecją.
Tydzień temu był hat-trick – należy się tradycyjny melonik! Łukasz Sekulski jest 56. ełkaesiakiem, który zdobył w jednym meczu ligowym co najmniej trzy gole.
fot. Radosław Jóźwiak (@Cyfrasport) pic.twitter.com/FmVQU6AniD
— Łódzki Klub Sportowy (@LKS_Lodz) October 4, 2020
Popularny „Sekul” był bliski zdobycia kolejnej bramki, niestety trafił w poprzeczkę. Pod koniec pierwszej połowy nie pomylił się natomiast Antonio Dominguez. Hiszpan wykorzystał rzut karny.
Standardowo w tym sezonie. Podpuścić, dać nadzieję rywalowi i zadać cios #ŁKSRES pic.twitter.com/Qp4EgI80dy
— Krzysztof Sędzicki (@ksedzicki) October 4, 2020
W drugiej połowie do głosu doszli rzeszowianie. W 70. minucie goście doprowadzili do wyrównania za sprawą pięknego uderzenia Radosława Adamskiego.
Ależ śliczny gol Radka Adamskiego! Bez szans Arndt. Pachnie stratą punktów dla ŁKS-u… #ŁKSRES
— Wojciech Bąkowicz (@WBakowicz) October 4, 2020
#łodzianie grać, bo ten mecz można wygrać, ale i… Przegrać #ŁKSRES
— Wierzba (@Wierzba73116405) October 4, 2020
Szalę zwycięstwa na stronę lidera przechylił w końcówce spotkania Antonio Dominguez, ponownie trafiając do siatki po strzale z rzutu karnego. Długo nie mogli się z tym pogodzić rzeszowianie, przekonani o tym, że do przewinienia na Przemysławie Sajdaku doszło przed polem karnym. Sędzia wskazał jednak na wapno.
😉 21. Brawo Drużyno! Brawo @LKS_Lodz 💪🏻
— Arkadiusz Malarz (@ArkadiuszMalarz) October 4, 2020
Doblete y liderato: Antonio Domínguez ya sonríe en #Polonia https://t.co/vXMf7l2PWq #Huelva @AytoPuntaUmbria #Recre @10Dominguez @LKS_Lodz @migrantesbalon @samucorral @corralsamu14 pic.twitter.com/JD4tzuyVOT
— huelva24deportes (@huelva24deporte) October 4, 2020
ŁKS wygrał siódmy mecz z rzędu, choć tym razem – i dostrzegli to kibice – zwycięstwo nie przyszło liderowi łatwo.
Fajnie, że znów kończymy z 3 punktami – jedziemy dalej i za miesiąc zapominamy o tym meczu, ale no, niewątpliwie sztab powinien usiąść na dłuższą chwilę nad powtórkami.
— Kuniszewsky (@Kuniszewsky) October 4, 2020
Myślę, że cenny test i nauka. W chwili gdy chłopaki mogli zacząć odlatywać trafił się trudny mecz i mam nadzieję, że chłopcy zrozumieją, iż zawsze trzeba dawać maksa.
— Łukasz Socha (@lukaszzsch) October 4, 2020
#Łodzianie mieli dziś słabszy dzień, o tym meczu można powiedzieć wiele, ale skończmy na jednym zdaniu: mamy 3 punkty i to się liczy.
— Dzik Adrian (@dzik_is) October 4, 2020
Kibice ŁKS-u cieszą się z udanego startu w rozgrywkach. Zespół trenera Wojciecha Stawowego wyrównał w niedzielę drugi najlepszy wynik w historii klubu (pod względem wygranych z rzędu meczów na zapleczu ekstraklasy).
1. ŁKS 7 7-0-0 20:4
— ŁuKaSz (@rejbak) October 4, 2020
1️⃣
2️⃣
3️⃣
4️⃣
5️⃣
6️⃣
7️⃣
Zwycięstwo z rzędu
Brawo Duma Łodzi. Może dziś nie było doskonale, ale #Łodzianie są z Was dumni #ŁKSRES #ŁKS— Chęciński ® (@JarekChecinski) October 4, 2020
Zdaniem red. Krzysztofa Sędzickiego z telewizji TOYA mecz z Resovią był najtrudniejszym spotkaniem dla ełkaesiaków w tym sezonie.
Zaczęli w deszczu, skończyli w słońcu. @cwksresoviapl postawiła się ŁKSowi najbardziej ze wszystkich w tym sezonie #ŁKSRES pic.twitter.com/kkxoydfkyi
— Krzysztof Sędzicki (@ksedzicki) October 4, 2020
Osiągnięcie w postaci siódmego zwycięstwa z rzędu, a w sumie ósmego w sezonie (wliczając w to wyeliminowanie Śląska Wrocław po rzutach karnych z Pucharu Polski) docenił też Wojciech Bąkowicz z portalu igol.pl.
Szczęściu trzeba dopomóc. Szczególnie, kiedy nie idzie. A dzisiaj ŁKS-owi nie szło w ogóle. Mimo wszystko osiem zwycięstw z rzędu robi wrażenie! #ŁKSRES
— Wojciech Bąkowicz (@WBakowicz) October 4, 2020
Sukces łodzian odnotował też oficjalny profil naszego miasta.
Wiadomo, że w Łodzi gra się łatwiej @LKS_Lodz wygrywa u siebie 2:1 z Resovią, a @RTS_Widzew_Lodz wraca z Niepołomic niestety bez punktów #Łódź #ŁKSRES #PUSWID pic.twitter.com/ktIYmU6dLm
— Łódź (@Miasto_Lodz) October 4, 2020
Oczywiście wszyscy zdajemy sobie sprawę, że tym razem jest nieco więcej powodów do narzekań, ale nie mamy wątpliwości, że kibice cieszą się ze zwycięstwa. W następnej kolejce ełkaesiacy zmierzą się z Arką w Gdyni.
To forum… pic.twitter.com/DUwTGca9Wd
— Łukasz Socha (@lukaszzsch) October 4, 2020
3️⃣⚪⚪@LKS_Lodz @lksfans1908 pic.twitter.com/PHEGAcoqrv
— Darren (@AlcalasNoseband) October 4, 2020